GUADALUPE - Cocina Mexicana

MEEEGA GIT.Wystrój wnętrza jak najbardziej profesjonalnyBardzo miła obsługaJedzonko pyszne i podane w bardzo krótkim czasieCeny przystępneDuży wybór alkoholu meksykańskiego""

Najlepsze meksykańskie jedzenie jakie do tej pory miałem okazję jeść. Zupa Sopa frioles charros" - poezja. Kilka mięs

Bardzo smaczne jedzenie i miła obsługa. Zaproponowałam zwiększenie porcji, np. 3 tacos i dodanie innych potraw, jak zupy i burrito.

Nareszcie miejsce na Leśnicy, gdzie można się dobrze zabawić i pysznie najeść pozostając na dzielni :D oryginalne smaki przywiezione z Meksyku, super atmosfera i wspaniali wlasciciele, którzy tłumaczą wszystkie dania i pomagają w wyborze. Polecam zupę Posole, Jalapeno i złotą Tequile of course ! ;)

Byliśmy z żoną tam około półtora miesiąca temu. Nigdy nie próbowaliśmy meksykańskich klimatów i byliśmy mile zaskoczeni. Dwa tygodnie temu poszliśmy tam jeszcze raz tym razem ze znajomymi. Okazalo się że menu nieznacznie się zmieniło i już nie było tego dania które wtedy nam smakowało. No cóż coś wybierzemy a na początek poprosiliśmy coś do picia, wziąłem piwo z limonką które było w karcie. Pani przyniosła piwo w butelce na górze której leżała ćwiartka limonki. Przyznam się że mnie to zaskoczyło. Nie dostałem kufa ani jakiegoś talerzyka i szczerze mówiąc nie wiedziałem co mam zrobić z tą limonką. Zjeść? Może wycisnąć do piwa?Ale co zrobić ze skórką? Gdzie odłożyć? Też zjeść? Nie wiedząc co zrobić wepchnąłem limonkę do środka butelki i łykałem pianę ze wzburzonego piwa. Zamówiliśmy wszystkie rodzaje tacos, za pierwszym razem ktoś obok zamówił i wyglądało to bardzo ładnie i smacznie. Niestety nasze tacos już tak nie wyglądało i nikomu nie smakowało :/ Nikt z nas nigdy nie był w Meksyku i nie próbował kuchni meksykańskiej więc ocena jest bardzo subiektywna. Jedyne co mogę powiedzieć to to że całej czwórce po prostu nie smakowało.Raczej znajomych już tam nie zaproszę.

Jedzenie bardzo dobre choć w tej cenie porcje są stosunkowo małe. Fajitas to bardziej w formie przystawki niż garbarytowo obiadowe. Minus za obsługę, bo słuchanie jak kelnerka kłóci się z kuchnią na temat wydawania posiłków to trochę słabe.

Na plus: zawsze miła obsługa.Byliśmy z 3-4 razy. Za każdym razem próbujemy się przekonać, że może nie jest tak źle. Dzisiaj byliśmy ostatni raz, bo na razie nie widzę perspektyw na lepsze. Jest to jedyna restauracja w jakiej byłam, z której wychodzę głodna. Porcje są małe. Dużo za małe. Za każdym razem jest inne menu. Nie można się przyzwyczajać do dań, bo następnym razem i tak ich nie będzie. W menu za każdym razem jest coraz mniej pozycji. W tej chwili jedyne danie, które można uznać za obiadowe" to chyba Chilli. Reszta to według mnie przystawki. Jeśli chodzi o smak to jest ok. Dla porównania - w Esencji smak WYWALA Z BUTÓW. W Guadalupe jest po prostu ok.3 gwiazki za świetnego właściciela i pomocną obsługę.Do pana właściciela: do Guadalupe chyba nic mnie już nie przekona