Wojewódzka Przychodnia Ginekologiczno - Położnicza Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. J. Bożego

Rodziłam w październiku i jeśli przyjdzie mi rodzic jeszcze raz to tylko tam. Położne mile chętnie pomagają.W szpitalu niczego nie brakuje dla maluszka jak i dla mamy.

Dzień wizyty. Godziny przyjęć lekarzy: od 7.30. Pierwsza lekarka przychodzi o godz.7.56, druga o 8.20 a kolejna o 8.40. Ta ostatnia tonem wyrzutu zwraca się do swoich pacjentek, że nie przyniosły z dołu ( czyli z rejestracji) swoich kart. W oczekiwaniu na swoją kolej zastanawiam się jak wyglądałoby codzienne życie w mieście gdyby każdy rozpoczynał pracę z takim opóźnieniem. O ile rozumiem spóźnienie spowodowane zabiegami w szpitalu, o tyle mam brak wyrozumiałości dla leni i olewaczy.

To jest jakaś porażka. Panie w recepcji bardzo nieprzyjemne, lekarze przyjmują z bardzo dużym opóźnieniem.

Bardzo polecam!przemiłe położne, profesjonalni lekarze, sprawne wizyty. Jeśli chodiz o prowadzenie ciąży to super. Nie zostawiają kobiety w niepewności. Do 3 trymestru miałam aż 4 usg, co wizytę badane tętno, moje wyniki analizowane skrupulatnie. Zawsze można liczyć na dobrą radę, wystarczy zapytać. Polecam każdej kobiecie

Gdyby był minus to bym odjela.....z milion.... byłam w ciazy nie dość ze miałam jedno tylko usg zrobione na samym początku później już nic.....tętno dziecka nie sprawdzane. Przyszło nagle krwawienie i inny szpital bliższy domu aby szybciej....stwierdzili ze synek nie żyje od 7 tygodni !!!! A byłam na kontroli tam u lekarza i wszystko niby ok mówili na podstawie badań krwi i miczu a gdzie reszta???, gdzie usg ktg czy cokolwiek ..... nie polecam !!!!! Omijajcie z daleka to miejsce bo nie życzę żadnej tego co ja teraz przechodzę....:-(

Prl pełną gębą. Na każdych drzwiach info, że umówiona godzina nie jest godziną przyjęcia tylko rozpoczęcia oczekiwania na wizytę (!).Pewna dr paplała dobre 40 minut w gabinecie przez telefon o zakupie/remoncie mieszkania na pół korytarza, cały korytarz pacjentek w tym ciężarnych duszących się w maseczkach bo jaśnie pani plotkuje... Wchodzę do gabinetu żeby ją sprowadzić na ziemię i co słyszę? 'NO PRZECIEŻ MAM TELEPORADĘ!'. Ginekolog ku!@# ma teleporadę...Personel w ogóle nieprzyjemny, opieprzają kobiety za coś co nie jest ich winą. Ogólnie tam chyba panuje przekonanie, że 'ja tu jestem na wakacjach i JAK MI SIĘ ZECHCE to pomogę'. Jeden wielki dramat.

Jestem na kwarantannie i prawdopodobnie w 5/6 tyg ciązy.Telefonicznie ze szpitala skierowali mnie na teleporadę do przychodni przyszpitalnej. Zadzwoniłam i o dziwo bardzo prze(NIE)miła recepcjonistka poinformowała mnie że żadna taka mi sie nie należy (mimo że mam ubezpieczenie) W domu przez kolejne 2 tyg bez pewności czy płodem wszystko dobrze, odchodzę od zmysłów, a pani mnie kieruje do rodzinnego lekarza na teleporade ginekologiczną, mimo iż informuje ją że czuje silne bóle podbrzusza i podejrzewam stan zapalny. Informacje jakie chciałam uzyskać od lekarza, to głównie jakie leki mogę przyjmować żeby pozbyć się infekcji a nie zaszkodzić dziecku. Kazano mi dzwonić po karetkę (mimo kwarantanny stawiać na nogi pol izby przyjęć) Nie udzielono mi żadnej pomocy , gdyż cytuję ' nie jestem ich pacjentką' - na szczęście na Kraśnickiej mają bardziej empatycznych pracowników! Dzięgi Bogu nie jestem Waszą pacjentką!!!!!!!!!!. Nie polecam. Panie z 'powołania zapomniały gdzie pracują

1 gwiazdka bo mniej się nie da. Karygodne zachowanie pani lekarki" bezczelne chamskie komentarze skierowane w kierunku mojej dziewczyny. Wszyscy omijajcie to miejsce szerokim łukiem."

Przychodnia sama w sobie jako budynek na plus. Chodzę tylko dlatego że moja dr tutaj przyjmuje (skorzystałam w ostatnich2 miesiącach ponieważ większość czasu było zamknięte) jednak nie polecam nikomu. Pretensjonalny personel , nie można się o nic zapytać, Panie położne wydają się robić łaskę i pracować jak za kare. Sama pracuje w ochronie zdrowia i nie wyobrażam sobie tak się odzywać do ludzi. Myślałam, że tylko ja mam takie zdanie jednak , podczas poprzedniej wizyty pozostałe pacjentki je podzielały.

Pani doktor Poll w trakcie wizyt pomiędzy klientkami przyjmuje sobie swoje znamoje na plotki. Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że ile osób czekało tak wszystko słyszało o czym rozmawiały sobie panie.Wszystkie osoby co czekały na opuściły poczekalnię. Proszę się tym zająć ponieważ to jest absurd