Italianissimo

Kule ryżowe ok, ale bez szału. Liczyłem po cichu, że będą z makaronem, jak kiedyś widziałem w Rzymie. Pizza smaczna, ale ciasto dość grube. Wszystko świeże.

Opinia tylko i wyłącznie w temacie kawy. Cena 5 zł za espresso przyciąga ale niestety nawet tak niska cena nie usprawiedliwia kawy. Miałem szczera nadzieję że to będzie moje nowe ulubione miejsce na szybkie i dobre espresso prosto z włoch.

Jedzenie wyśmienite, próbowałem dzisiaj po kolei specjałów, arancini świetne, polecam wersje bolońską i jadłem najlepsza margerite , której w ostatnich latach próbowałem. Do tego wszystkiego dochodzi niesamowity człowiek, który stoi za tym wszystkim i nadaje niepowtarzalnego klimatu temu miejscu ;)Polecam! ;)

Rewelacyjny pomysł na budki pyszne jedzenie włoskie przemiła obsługa wszystko ma najwyższym poziomie lokal godny polecenia dla wymagających osób.

Bardzo dobra pizza na kawałki występująca tutaj w 2 wersjach - klasycznych al taglio (pizza slice) i pizzy w wersji zapiekankowej (walking pizza) droższej o kilka złotych od tej na kawałki. Moim subiektywnym zdaniem pizza lepsza niż w lokalach tego typu na rynku. Świetna opcja na schrupanie czegoś przed lub po podróży. Dodatkowo dobra kawa w normalnej cenie (5zł za espresso).

Trafiłam przypadkiem, ale zdecydowanie buło warto. Pizza na kawałki - jedna z lepszych jakie jadłam w Krakowie! Na pewno wrócę :)

Miałem okazję być w restauracji Italianissimo, gdy jeszcze istniała, dawno nie było tak dobrej kuchni włoskiej na Zabłociu. Uznałem, że koniecznie należy sprawdzić nowy pomysł, na jaki wpadł właściciel, czyli Italianissimo w wersji fast food i wybrałem się do punktu na Lubicz.Pizza na kawałki - te biedne kwadraty pizzy wyglądały tak, jakby spędziły 2 noce na mocno zakrapianej imprezie i zataczając się w drodze do domu, postanowiły przypadkowo położyć się w Italianissimo. Wyschnięte, zdechłe, nieatrakcyjne leżały i spoglądały smutno w moją stronę. W mojej głowie zrodził się pomysł: uratować! Wtedy usłyszałem, że jeden taki zmarnowany kawałek wody z mąką i wyschniętymi dodatkami kosztuje 15 zł, co jest sporą przesadą - to nie Rynek Główny, gdzie turystów się tak zazwyczaj drenuje z gotówki. W arancini farszu tyle co kot napłakał, zimnawe w dodatku. To miło, że w innych komentarzach właściciel sugeruje, by rozmawiać z obsługą, ale w takich kwotach, to obsługa już to powinna wiedzieć i przyrządzać potrawy lepiej.Miło za to zaskakują ceny kawy, nareszcie kawa z porządnego ekspresu, która nie kosztuje 15-20 zł. Za to duży plus daję.Reasumując: eksperyment z budkami uważam póki co za kompletnie nieudany. Restauracja miała swój niepowtarzalny, rodzinny klimat - można było się poczuć niczym w małym sycylijskim miasteczku, gdzie wszyscy się znają. W dodatku jedzenie było fantastyczne - świeże, dobre, soczyste. W budce może i zapłacimy mniej niż w restauracji, ale ceny nie są adekwatne do jakości serwowanego tam jedzenia. Szkoda.

Ocena dotyczy tylko arrancini. Smak kontra cena jak dla mnie słabo, bardzo.

5 gwiazdek odrobinę na kredyt. Zjedliśmy tam smaczne arancini, raz, bez efektu wow jak w Palermo, ale ok. Czwórka byłaby już za surowa;)