Pokoje u Franka

Lokalizacja w porządku. Standard pokoju nie jest zachwycający ale jeśli ktoś przyjechał zwiedzać to nie jest wielki problem. Wszystko okrojone po kosztach. Kulig z ogniskiem jaki mieliśmy zorganizowany w nowy rok (nie wliczony w cenę pokoju) był poprostu tragiczny i za to moja ocena jest obniżona. Koszt kuligu 50zl za osobę (pojechaliśmy w trójkę, dwoje dorosłych jedno dziecko) , czas tej atrakcji" 1h

Tragedia. Staram sie doszukać pozytywów ale nic nie przychodzi mi na myśl.Jesli macie tam jechać to po prostu omincie to miejsce jedzcie dalej albo spijcie w aucie.Pokoj ponizej standardu. Moze dla dla grup dzieci ktore sie nie zorientują ze moze byc lepiej...Pokoj zimny wrecz lodowatu. Brak górskiego klimatu. Z okien kapie woda jak szolna. Pajeczyny na scianach a raczej roje pajeczyn.Woda w lazience zimna choc po 10min robi sie ciepla...Posciel niedoprana. Powinna byc wyrzucona i wymieniona na nową. Lozka dla lilputów tak niskie ze ciezko bylo wstac mlodej osobie...Stolka raczej tlumow tam nie ma bo widzac jedzenie kazdy woli doplacic i zjesc w restauracji.ODRADZAM!!!!!UnikaćZapomnialabym kaloryfery nie ogrzewaja pokoji...wnioski nasuwaja sie same

Pobyt u Pana Franka oceniam niestety bardzo słabo. Jedyny plus to dobre jedzenie o które zadbaly mile Panie z kuchni. Widać że właścicielowi nie zależy na dobrej opinii wczasowiczów. Pokoje bez szału, ale na pobyt 5 dniowy do wytrzymania. Tragedia byla organizacja imprezy sylwestrowej, która skończyła się o 2:00 bo tak sobie założył Pan właściciel. O godz 00:00 wyszliśmy na szampana, o 00:30-1:30 nie było pradu z powodu pożaru budynku mieszkalnego w Murzasichle. Od 1:30 zaczęła się znów zabawa i za 30 min została wyłączona muzyka. Wszelkie próby przedłużenia imprezy skończymy się odmową. Masakra żeby tak potraktować bawiących się gości w Noc Sylwestrową!!! nie po to jechalam 600 km i specjalnie wybralam kwatere z impreza sulwestrowa, zaby skoczyc zabawe o 2:00. Kuligu też nie polecam- kulig wozami, jazda ulica, ognisko przy drodze. Pozdrawiam

Polecam ! Pobyt bardzo udany , bardzo miła obsługa, pyszne śniadania i obiadokolacje - duże porcje obiadowe , pokoiki ciepłe , z pięknym widokiem na góry. Bardzo dobre położenie , 20 min do Krupówek, cisza , spokój , natura. Godny Polecenia.

Niestety odradzam to miejsce każdemu. Łazienki w pokoju to jedna wielka tragedia - pod prysznicem była zimna woda, a najgorsze było to że z kanalizacji cofały" się bardzo nieprzyjemne zapachy. W Nowy Rok tak mocno śmierdziało w łazience że nie dało się wejść... i musieliśmy się myć u znajomych w pokoju obok którzy nie mieli tego problemu. Zwrócenie uwagi u właściciela nie przyniosło żadnych efektów. Przez 5 dni pobytu w ośrodku klatka schodowa nie była sprzątana i dosłownie walały się śmieci. W pokojach woda kapała z sufitu a właściciel stwierdził że "to żaden problem". Sylwester bardzo słabo zorganizowany

Witam ponownie,Niestety musze napisac Panstwu co sadze o organizacji pobytu u Chowanca.Zalaczam zdjecia w jakimStanie otrzymalismy pokoj, dodam tylko ze smieciWalaly sie po korytarzu dwa dni, brakowalo papieru toaletowego STANDARD OBSLUGI ZENUJACY,Panie na stolowce wiecznie obrazone, najwieksZy incydent spotkal nas w nowy rok - gospodarz wyliczal czerstwe bulki na sZtuki ! Nikt nas nie poinformowalZe obiad jest przesuniety o godzine, na voucherze nie byloTakiej informacji, co zdezorganizowaloNasz dzien.Na „balu” rowniez braklo jedzenia , podane byly tylko 2miski salatki , od 22 wsZyscy juz patrzyli na resZtki, musielismy sie prosic nawet o szampana. Pare osob zatrulo sie podanym krokietem ! Zenada naprawde zaTa cenę spodziewalismy sie czegos wieciej. Tragedia nie polecam

Byliśmy dużą grupą (80 osób) na Święta Bożego Narodzenia 2021 u p.Franka.Pobyt..cudowny..pokoje czyściutkie,jedzenie..nie do przejedzenia,dużo i smacznie.Codziennie co innego.Atmosfera,jak w rodzinnym domu,obsługa bardzo miła i pomocna.Serdeczne podziękowania dla p.Marysi za pożyczenia mi własnej kurtki, ( w mojej zepsuł się zamek) ,bez której nie mogłabym nigdzie się ruszyć. Super kulig, super kapela góralska.Byłiśmy już czwarty raz i na pewno jeszcze wrócimy.

Nie polecam, wręcz odradzam i ostrzegam. O 23.00 zostaliśmy bez noclegu, który wcześniej opłaciliśmy. Właściciel podczas rozmowy jest niekulturalny, krzyczy i obraża, a w rezultacie wyłącza telefon. Po wcześniejszej rozmowie telefonicznej uzgodniliśmy, że za usługę będzie wystawiona faktura. Jak sie na miejscu okazało był to zbyt duży wymóg dla właściciela obiektu, o czym wcześniej nie poinformował. Twierdził, że podatek od faktury to problem gości, że goście chcący fakturę nie są tam mile widziani, nie wygląda też gości z Bookingu.

Położenie wspaniałe. Dojazd dobry do każdego miejsca , cisza, spokój i widok na góry. Jedzenie bardzo dobre, urozmaicone , domowe . Na śniadanie stół szwedzki - duży wybór, obiadokolacja - bardzo duże porcje.Gospodarz p. Franek jest bardzo miły, sympatyczny i przez cały pobyt dba o swoich gości. Sylwester zorganizowany - dwa posiłki ciepłe, napoje, sałatki, wędliny i szampan. Polecam pobyt U Franka w Murzasichlu.

Trafiliśmy do tego obiektu przypadkiem, po przeczytaniu opini baliśmy się co to za miejsce. Jednak już po przyjeżdżie okazało się, że właściciele jak i obsługa obiektu to bardzo przyjemni, mili ludzie. My korzystaliśmy z opcji z wyżywieniem, zarówno śniadania jak i obiady smaczne, nawet dla wybrednej 5 latki:) pokoiki czyste z pięknym widokiem na góry łóżka wygodne z opcją zsuwania . Z pewnością wrócimy to był fajny pobyt w wspaniałej atmosferze, będziemy polecać, Borowscy