Pensjonat Lenno

Przyjemne miejsce. Bardzo miła obsługa, w pokojach czysto, a okolica przepiękna! Cisza i spokój. Kuchnia wspólna, bardzo dobrze wyposażona. Jedyny minus: trzeba długo czekać na ciepłą wodę pod prysznicem, ale na zewnątrz było gorąco, więc nie przeszkadzało mi to wtedy - w chłodniejsze dni może to trochę irytować. W łazience można nabawić się klaustrofobii, dlatego nie nadaje się do zbyt długiego przesiadywania :) Spełnia jednak swoje podstawowe funkcje.Polecam obiekt i na pewno jeszcze tu wrócę ❤️

Świetne miejsce jako baza wypadowa na jazdę rowerem szosowym. Totalną ciszę, piękne widoki i brak śmieci docenia się po powrocie do cywilizacji. Bardzo urozmaicone śniadanie, pyszny żurek i pomidorowa, a do tego codziennie różne ciasta własnego wypieku. Obsluga bardzo miła. Oczywiście stary budynek kolonijny nie wygląda jak pensjonat, ale są jeszcze apartamenty z kominkiem i tarasem w budynku naprzeciwko pałacu. Szkoda trochę wody pod prysznicem, która płynie, zanim pojawi się ciepła no i przydałaby się kolacja (na szczęście jest dobrze wyposażona kuchnia).

Jest to część większego kompleksu Pałacu Lenno, obejmującego dodatkowo apartamenty i dom gościnny. Pensjonat znajduje się trochę poniżej głównych zabudowań, a po całym terenie można spacerować przecinając kwietne łąki i stare sady oraz podziwiając przy okazji górskie widoki i pałacowe zabudowania w różnym stadium rekonstrukcji. Jest na prawdę romantycznie.Sam pokój w pensjonacie pachniał czystością, aczkolwiek miał tylko podstawowe wyposażenie bez TV (i dobrze!) i bez czajnika, ręczniki oczywiście były. Łazienka w pokoju była dość ciasna ale bardzo czysta.Należy uważać na dywaniki przy łóżkach, które ślizgają się na drewnianej podłodze - jeśli ktoś nie ma doświadczenia surfera, może zrobić sobie krzywdę.W budynku znajduje się dobrze wyposażona, ogólnodostępna kuchnia oraz sala kominkowa.Największą przyjemność sprawiało nam natomiast przesiadywanie na pięknym trawniku za pensjonatem.Za tę cenę (130 zł/pokój 2os.) warunki były super. Za dodatkowe 35 złotych można wykupić bardzo smaczne śniadanie w formie szwedzkiego stołu w pałacowej kawiarni.Muszę też powiedzieć, że ciężko o bardziej sympatyczną i pomocną obsługę.PS. W celu zameldowania najlepiej kierować się do kawiarni.

Kompleks położony w bardzo cichej i malowniczej okolicy. Tuż u podnóża zamku Wleń. Fantastyczne miejsce na ucieczkę od miejskiego zgiełku, na górskie spacery przy wtórze śpiewu ptaków i łąk. Bardzo miła i pomocna obsługa.

Za czystość dałabym 5 gwiazdek ale muszę ocenić całokształt więc tylko 3.Pensjonat położony w spokojnej okolicy (śpiew ptaków o poranku, sarny biegające po sadzie, świetna baza wypadowa itp.). Natomiast pokoje małe z małymi i bardzo chwiejnymi łóżkami i mikro, podkreślam MIKRO łazienkami (po prysznicu przy zamkniętych drzwiach nie da się wytrzeć). Dodatkowo pierwszy raz spotkałam się z tym, że niema telewizorów w pokojach (jest jeden w jadalni) ale na wielki plus -świetne wi-fi w całym budynku.W pensjonacie są zawieszone karteczki z prośbą o zamykanie okien gdyż wlatują owady ale niestety brak wentylacji i po przespanej nocce po oknach aż cieknie.Kuchnia fajnie wyposażona, a jadalnia spora i wygodna.Budynek posiada warunki typowe dla kolonii.

Czysto i ciepło. Śniadania w cenie, szkoda że nie ma możliwości zjedzenia posiłku wieczorem. Bardzo blisko do pałacu i zamku. Fajny punkt noclegowy podczas wędrówki okolicznymi szlakami.

Bardzo przyjemne i przytulne, chociaż proste pokoje. Duży plus za naturalne materiały (drewniana podloga, lniane zasłony, bawełniana posciel, kołdra z pierzem i puchem...). Bardzo wygodne łóżka. Łazienka faktycznie nieduża, ale porównania do przyczepy kempingowej przesadzone. W cenie smaczne śniadanie w bardzo ładnej kawiarnii. Byliśmy 1 noc, z dziećmi, żałujemy, że nie mogliśmy zostać trochę dłużej.Wnętrza bardzo ładne, naprawdę, bez efektu ciężkości, który występuje w 80% hoteli i prawie wszystkich pałacach, jakie widzieliśmy.Pani przyjmujaca rezerwację telefonicznie- klasa, uprzejmość i profesjonalizm, jakie chciałoby się spotykać wszędzie.Z minusów - dywaniki w pokojach powinny być podklejone matami antyposlizgowymi, bo się ślizgają. Bedac w pensjonacie jest zupełnie niejasne, jak dojść do kawiarnii - przydałyby się jakieś strzałki, mapka, cokolwiek.

Nocowaliśmy w pensjonacie podczas wycieczki rowerowej z dziećmi. Czysto przytulnie, kuchnia do dyspozycji. Bardzo dobre śniadanie. Cały zespół bardzo okazały, śliczne ogrody i ciekawa okolica. Bardzo przyjazna obsługa i właściciele.

Miejsce godne polecenia, cena w pensjonacie adekwatna do warunków. Przydałyby się tylko ograniczniki do otwierania okien. Na dole jest duża sala z kominkiem, tv, kuchnią, grami itd. Pensjonat należy do większego kompleksu więc można zamieszkać też w pałacu / domu gościnnym. Miejsce jest pięknie położone, z widokiem na góry.

Toaleta wielkości Toitoi +. Pająki w pokoju, absolutny brak wyposażenia. Robi wrażenie noclegowni a nie pensjonatu. Kompletnie Niewygłuszone ściany. Nieadekwatne do ceny. Jedna gwiazdka za śniadanie