ZOZ Łęczyca

Jestem zaskoczony ,dawno temu byłem tu pacjentem. Teraz ponownie nagle i niespodziewanie .Dzwonię w niedzielę do Szpitala recepcja odbiera,informuje mnie że oddzwoni do mnie lekarz. Lekarz dzwoni za godzinę ustalamy plan działania na najbliższe dni .Przyjęcie trochę trwało bo nie byłem sam .Przyjęcie na Oddział Wewnętrzny 2.Czyściutki, kolorowy ,łazienka komfortowa ,wszystko działa nawet wpłatomat na korytarzu .Pełna diagnostyka w niedzielę Tomograf i zwykle przświetlenie , i żeby nie było mało krew do badań pobrali o wszystko wypytali i podłączyli kilka kroplówek .Nastepnego dnia od rana ponowne pobranie krwi do badania ,wizyta lekarza ponowne ustalenie planu leczenia,i konsultacja z Neurologiem .Potem obiad ,zwykły obiad a mnie zaskoczył .Był smaczny gorący podany na porcelanowych talerzach wszystko przywiezione z nowej Kuchni Szpitalnej a nie zimne z cateringu. Pomieszczenia są Ozonowane specjalnym Ozonatorem.Szpitala jednak nie polecam do leżenia, lepiej dbać o zdrowie ale zachęcam do zwiedzania do korzystania z diagnostyki na przyzwoitym poziomie a szczególnie z Rehabilitacji na czwartym piętrze .Ja jestem zachwycony wszystkim co jest w tym szpitalu .Pod koniec pobytu Ordynator drugiego oddziału zlecił wykonanie Rezonansu Magnetycznego ,samo badanie w komfortowych warunkach podniosło mnie na duchu. Urządzenie jest na terenie Szpitala,należy do PZU i świadczą usługi na NFZ.

Wizyta na SOR:Lekarz dyżurny po zbadaniu pacjenta, na pytanie o diagnozę odpowiada,cyt:Nie jestem wróżką

Spedzilam kilka dni na oddziale laryngologicznym po zabiegu prostowania przegrody i Fess. Spotkałam się tu z najserdeczniejszą opieką Pań pielęgniarek i profesjonalizmem lekarzy (również bardzo serdecznych :)). Z całego serca dziękuję za Państwa pracę i opiekę.

Zostalam przyjeta do szpitala w srode i sam proces przebiegl sprawnie, nie mam zadnych zastrzezen do pan, pracujacych na izbie przyjec. Zostalam polozona na oddziale ginekologiczno-polozniczym i mialam nieprzyjemnosc obcowania z pania doktor Migdał. Była opryskliwa, arogancka i nieprzyjemna. Zero wspolczucia, empatii, zwyczajnych ludzkich odruchow, wzgledem drugiego czlowieka, a co najwazniejsze, jej pacjenta. Probujac wytlumaczyc, co sie dzieje, stwierdzila, ze sie ze mna nie dogada, po badaniu usg dopochwowym nie dostalam nic, czym moglabym sie wytrzec, zostalam wrecz zepchnieta z lezanki, ledwo zdazylam sie ubrac i w bardzo chamski sposob kazano mi wyjsc. Przez caly pobyt ledwo dano mi dojsc do slowa przy rozmowach z lekarzami. Po zabiegu lyzeczkowania i pobrania wycinkow do badan, nie zostalam poinformowana, jak powinnam o siebie dbac po zabiegu, co moge robic, a czego nie, nie zostalo mi powiedziane nic. Nie mam zadnych zastrzen tylko do pan pielegniarek, ktore byly naprawde pomocne i sympatyczne. Nie polecam nikomu udawac sie do tego szpitala, jesli chce uzyskac faktyczna pomoc i poczuc sie jak pacjent, a nie bydlo.

Panie w rejestracji do przychodni specjalistycznych - tragedia , mam wrażenie ze PRACUJĄ ZA KARĘ !!!Niemile , zero empatii , drogie Panie po co się męczyć z pacjentami nie lepiej zmienić prace na mniej stresująca i bardziej zadowalająca . Życzę zdrowia

BARDZO DZIĘKUJĘ! Szpital Łęczyca Oddział Laryngologiczny to miejsce godne polecenia. Jestem ponad pół roku po operacji nosa (rynoseptoplastyka funkcjonalna z osteoplastyką, metoda otwarta). Od początku do końca mojego pobytu w szpitalu czułam się bezpiecznie, komfortowo i zaopiekowana. W okresie rekonwalescencji stosowałam się do zaleceń i wszystko przebiegło tak jak zostało mi przedstawione, nie było „przykrych niespodzianek”. Warunki szpitalne oceniam jako bardzo dobre: smaczne i spore posiłki, miałam pokój dla siebie z własną łazienką (co prawda wymaga odświeżenia, ale najważniejsze, że było czysto i cicho – to chyba najważniejsze po operacji). Panie pielęgniarki przemiłe, pomocne, doglądały i pytały czy wszystko w porządku. Dziękuję lekarzom za profesjonalizm i poprawę komfortu życia: Mariola Zagor, Grzegorz Makarowicz, Wioleta Nowak-Badowska. Mimo tego, że z reguły o szpitalach krążą negatywne opinie, ja dobrze trafiłam, także mój przypadek jest tego zaprzeczeniem :)

U ciąży żeby mieć USG potrzebnie czekać 3 miesiąca.. ginekologią pracuje za karę…

Kompletny żart. Nawet pobrać krwi nie potrafią. Igła stanowczo za duża, nieumiejętne wkłucie (kilku pacjentom również mocno krwawiła ręka) pomijam siniak po pobraniu. Nie pozdrawiam pani pielęgniarki pobierającej krew, moja szczotka do zmiatania jest w lepszym stanie niż pani '' rzęsy ''

Źle oznakowana izba przyjęć. Jedzenie dla pacjentów daje wiele do myślenia. Porcje mizerne i ich jakość równie mierna.

Tutaj dla pracowników punktualność to słowo nie znane tak w skrócie.Dla przyszłych pacjentów jeśli masz skierowane które sugeruje Cię że masz być przyjęty na już to spokoje kilka godzin czekania tutaj nic takiego nie obowiązuje.