Klasztor Cystersów w Lubiążu

Jak wyrazić zachwyt ogromem tego miejsca. To niesamowite, że Polska ma na swoim terenie tak niezwykłe, pełne historii i bogactwa miejsca. Mimo iż daleko mu do czasów swojej świetności, przed fundacją długa droga do pełnej renowacji, to i tak robi niesamowite wrażenie to zostało już zrobione

Obiekt naprawdę robi wrażenie. Po godzinnym zwiedzaniu ma się wrażenie, że to tylko wierzchołek góry lodowej.Doceniam, że mimo jasności ogólnej informacji Obiekt czynny codziennie"

Obiekt przeogromny, przepiękny, z niesamowitą historią. Nie rozumiem tylko jak może być w stanie ruiny drugi co do wielkości obiekt sakralny na świecie. Dla porównania jak wygląda opactwo Krzeszów, Henryków itd. Rozumiem że kasa. Nawet i Michaelowi Jacksonowi zabrakło pieniędzy, bo ostatecznie nie kupił obiektu no ale....Być może problem finansowania ukryty jest gdzie indziej. Wspaniale, że choć kilka sal udało się odrestaurować. Niestety w pozyskaniu funduszy, popularyzacji tego miejsca nie sprzyja stosunek do turystów. Niesympatyczne przyjęcie na wejściu, miny, dąsy, fochy, zakaz fotografowania, ciągła walka z przewodnikiem-kasjerem o pozwolenie na wykonanie choć kilku ujęć, bilety za gotówkę itd. Byliśmy tu w 2017 roku i nie wrócimy więcej. Szkoda. Obecnie sytuacja może wygląda inaczej.

Cudze chwalicie

Bardzo ciekawe miejsce - szkoda, że tak zniszczone, ale warto było przyjechać. Specjalnie zmieniliśmy trasę wracając z Wrocławia do Poznania, żeby tu wstąpić. Płatność niestety nadal gotówką , ale byliśmy na to przygotowani. Przewodniczka rewelacja !!!

Spontaniczny wyjazd do Lubiąża, opactwo Cystersów robi wrażenie ogromne, monumentalna fasada, wielkość i piękno, wielkość to naprawdę niesamowite wrażenie, mimo, że dwie sale są odrestaurowane, to jednak jest to cenny zabytek architektury i wielki szacunek dla Fundacji i jej członków za to , co do tej pory zrobili by ten obiekt ratować, szkoda tylko, że są w tym zupełnie sami, bez rządowego wsparcia ale cóż, pieniądze są ale na i tu zostawię trzy kropki...Warto przyjechać, wejść do środka, zwiedzić, posłuchać Pani przewodnik, bardzo ciekawych faktów. Piękny z zewnątrz i taki sam wewnątrz. Jedno z najpiękniejszych miejsc na Dolnym Śląsku, z bogatą historią, klimatem tajemniczości. Warto przyjechać.

Zespół klasztorny cystersów w Lubiążu to perełka baroku, jeśli ocenimy kilka dostępnych sal do zwiedzania - Sala Książęca i refektarz, jadalnia opata... bajka. Kolejny powód do dumy to genialni malarze z Michałem Willmannem na czele.Przed fundacją wiele, wiele do zrobienia i obłędny trud pozyskania funduszy.Na drzwiach wejściowych tabliczki z darczyńcami w tym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Może rzeczywiście dali za  mało, ale to drużyna rządząca (jednak coś dała), czy oponenci cokolwiek dali odbudowę tej unikalnej w skali kraju i Europy budowli?Naszym zdaniem najpiękniejsza w Polsce sala balowa (Sala Książęca), również największa, choć bez dawnego wyposażenia. Obrazy Willmanna wywiezione, część po różnych kościołach i w Muzeum Narodowym (ponoć obecnie we wrocławskim muzeum). Podobno nie do odzyskania bo to prywatna Fundacja „Lubiąż”. Mamy tylko nadzieję, że po wyborach min. prof. Gliński sypnie groszem. Naprawdę warto!

Miejsce niesamowite, będąc w pobliżu punkt obowiązkowy. Zwiedzanie z przewodnikiem co godzinę, bilety 20-25 zł duża porcja informacji niestety tylko godzina co przy tak ogromnym obiekcie to tylko namiastka ale warto. Widać ogrom pracy włożonej w odrestaurowanie części obiektu, lecz to kropla w morzu.

Potężny klasztor. Piękna sala i jadalnia. Warto odwiedzić. Szkoda, że nie ma tyle funduszy na odrestaurowanie wszystkiego.

Warto zobaczyć, to perełka architektury. Zwiedzanie tylko z przewodnikiem, trwa 1h, zwiedza się 3 pięknie odrestaurowane barokowe sale i kościół. Fundacja opiekuje się tym obiektem.