'Wieczorne Mgły' Agroturystyka Pole namiotowe i kempingowe

W wieczornych mgłach pod namiotem spędziliśmy niemal tydzień. Namiot rozbilismy w dalszej odległości od sanitariatów i kuchni i to był bardzo dobry wybór. Miejsce pośród drzew. Mało zatłoczone, dzięki temu dość ciche. W okolicy pola namiotowego jest jezioro, dosłownie rzut beretem. Niestety z ośrodka wypoczynkowego nad jeziorem wieczorami słychać muzykę, niektórzy biwakowicze też nie do końca respektowali zasadę ciszy nocnej i zdarzało się, że byłam budzona przez dziwne dźwięki np wycie. W okolicy jest też biały domek, chyba na wynajem, i stamtąd też dobiegała głośna muzyka. Co do jedzenia się nie wypowiem, bo nie korzystaliśmy, ale od innych słyszałam, że bardzo dobre. Sanitariaty ogólnie ok, ale wymagają częstszego sprzątania niż to było robione, ciepła woda, nie na zetony, bez limitu czasu to na plus. Kuchnia - fajnie, że jest, my korzystaliśmy, ale stan raczej opłakany, dwie lodówki z czego jedna jest notorycznie odłączana przez osoby, które chcą sobie np podładować telefon. Poza tym dość brudne i czasem ciężko znaleźć miejsce, bo przecież w lodówce musi się zmieścić cala krata piwa albo i kilka kratek. Prąd jest dostępny, ale trzeba mieć swój przedłużacz (chyba), my w końcu z prądu nie korzystaliśmy. Poza tym sam teren, szczególnie przy wjeździe, sanitariatach i kuchni zaniedbany, kosze na śmieci wiecznie przepełnione i śmieci potrafiły się walać nawet przy placu zabaw"

Dla mnie miejsce idealne i właśnie się zastanawiam, czy ponownie się tam wybrać :D

Dla rodziny z dziećmi nie polecam. Miejsce fajne ale dla ludzi którzy lubią imprezować do białego rana. Głośna muzyka i krzyki. Toalety wiecznie zaśmiecone ale to raczej wina gości choć właściciele też mogli by częściej sprzątać , prysznice wiecznie zapchane odpływy i z tym też nikt nic nie robi . Na nocne imprezy też właściciele nie reagują bo po co skoro sami biorą w nich udział. Ogólnie miejsce mogło by mieć fajny klimat ale nie w tym wydaniu.

Bardzo ciekawe miejsce. Byłem tam dwukrotnie. Raz że znajomymi, raz z rodziną 2+2. Będąc ze znajomymi na wiele spraw można przymknąć oko, ale już z małymi dziećmi trochę mniej. Po prawie dwóch latach od pierwszej wizyty zadzwoniłem do właścicieli z zapytaniem o ciepłą wodę, gdyż zabierałem ze sobą 1,5 - rocznego syna. Pani odpowiedziała, że nie będzie problemu. Uwierzylem na słowo. Sęk w tym, że bojler na ciepłą wodę jest, ale ciepła woda tylko bywa i ciężko określić kiedy. Czyli nic w tym aspekcie nie zmieniono. I żeby nie było - mi klimat takiego miejsca bardzo odpowiada. Camping to camping! Dobrze, że w ogóle jest sanitariat. Ale jeśli planujemy myć dzieci, to przygotujmy się na kąpiel w mega zimnej wodzie. Poza tym miejsce urokliwe. Są jakby dwie części: pierwsze wokół prywatnego jeziorka i drugie w głębi lasu. Na niektórych drzewach są kontakty więc żeby być pewnym prądu sugeruję jakieś 50m kabla i jakąś zlodziejkę". Jest plac zabaw dla dzieci. W lesie można rozpalać ognisko gdzie się chce. Na pewno wrócę."

Położenie cudowne i to jedyny plus. Teren zaniedbany, na wjeździe jeden wielki bałagan, walajace się worki ze śmieciami, stare łódki lub zdezelowane auta. Toalety brudne , z malutkich koszy wysypujace się tony papieru i śmieci. Na tak ogromny teren tylko 3 toalety i prysznice przez co tworzą się spore kolejki do nich. Prysznice również brudne, zatkane odpływy. Na wjeździe Pani informuje o malutkiej plaży nad Jeziorem Wdzydzkim ale sama mówi żeby lepiej korzystać z plaży ośrodka Largo ( ciekawe co na to wlasciciele Largo ). Samo dojscie do jeziora Wdzydzkiego jest w większości bardzo zarośnięte. Jest jeszcze mały staw torfowy otoczony przez przyczepy w których cały dzień i noc trwają imprezy. Jeśli chcemy ciszy i spokoju musimy poszukać miejsca daleko od stawu i sanitariatow. Jeżeli będziemy chcieli siusiu to czeka nas 15 minut spaceru w jedną stronę. Jeśli rozejrzymy się do około to widać i czuć że nie każdy ma ochotę na takie spacery. Drogi dojazdowe do oddalonych miejsc są tragiczne. Wystające gałęzie, konary, miękki piach. Jeśli ktoś szuka ciszy i spokoju i w miarę komfortowych warunków ( Czysta toaleta i prysznic ) to odradzam. Jeśli ktoś planuje imprezować do białego rana, wydzierać się w niebogłosy, załatwiać potrzeby fizjologiczne gdzie popadnie to polecam z całego serca. Widać że właściciele idą po najniższej lini opory. Kręci się to się kręci, po co inwestować i ulepszać...

Polecam, bardzo fajne miejsce pod namioty. Łazienka + WC również w miarę czyste.

Fantastyczne miejsce kempingowe położone w urokliwym lesie, 300-400 m od pięknego jeziora. Na miejscu 3 prysznice i 3 toalety, ciepla woda, miejsce do mycia naczyń, zrzut toalety chemicznej, bardzo dobry zasięg kom. Naprawdę sporo miejsc do wyboru (w cieniu lub w słońcu, bo powierzchnia kampingu jest dosc imponujaca), nie ma scisku, zachowana prywatnosc, wiekszosc parcel z dostepem do prądu. Są domki, namioty, kampery, vany i przyczepy. Ceny ok. Plac zabaw dla dzieci, wlasne torfowe jeziorko z pomostem, wokol ktorego usytuowane są parcele. Miejsca na ogniska. Wiata. Miła właścicielka. Wiele tras rowerowych szutrowych i piaszczystych (raczej nie dla miejskich rowerów). Objechanie jezior wdzydzkich - 40 km. Jestem zachwycona tym miejscem ❤️na innych polach kempingowych (Lipa, zlota rybka) potworny scisk, zero prywatnosci, namiot przy namiocie, kamper przy kamperze, wiec co kto lubi. Ja wolę ciszę i spokoj w lesnej gluszy :)

Bardzo fajne miejsce, zwłaszcza bardziej 'naturalne' pole namiotowe bliżej jeziora wśród drzew iglastych, nie ma tam jednak prądu, sanitariatów ale też jest o wiele mniej ludzi i lepszy klimat oraz bardzo blisko do jeziora i plaży gdzie można wypożyczyć rowery wodne, kajaki etc. W tamtym rejonie można rozpalić ognisko (gdy jest to bezpieczne). W pobliżu jest też stety / niestety duży ośrodek wypoczynkowy więc jak się trafi na imprezę to jest głośno do 1-2 w nocy.Kto co lubi.Jak lubicie fajne obozowe klimaty leśne i jedziecie bez dzieci to bardzo polecam właśnie rozbić się w lesie na polu.Sam ośrodek (główny) spoko, dość ciasno, multum dzieci, mały stawik, sanitariaty (duże kolejki do toalety i prysznica).Byłem już 2 razy (pole namiotowe blisko jeziora) raz w tygodniu a raz w długi weekend. W tygodniu oczywiście bardzo spokojnie, w weekend jak w weekend, dzieci strzelają z patyków :), dorośli uzupełniają elektrolity do 2 w nocy i śpiewają Białego Misia, jednym słowem typowe ale fajne pole namiotowo kempingowe.