Dom Pomocy Społecznej dla Kombatantów
5 Recenzje
- niedzielaCzynne całą dobę
- poniedziałekCzynne całą dobę
- wtorekCzynne całą dobę
- środaCzynne całą dobę
- czwartekCzynne całą dobę
- piątekCzynne całą dobę
- sobotaCzynne całą dobę
O firmie
Dom Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze |
Kontakty
Strona internetowa
Zadzwoń do nas
+48683270838
Lubuska 11, 65-265 Zielona Góra
Godziny pracy
- niedzielaCzynne całą dobę
- poniedziałekCzynne całą dobę
- wtorekCzynne całą dobę
- środaCzynne całą dobę
- czwartekCzynne całą dobę
- piątekCzynne całą dobę
- sobotaCzynne całą dobę
Funkcje
- Parking dla niepełnosprawnych
- Wejście dostępne dla niepełnosprawnych
Rekomendowane recenzje
Ewelina Zmarzlewska
25.07.2023
Dom Pomocy Społecznej dla Kombatantów
Najgorszy i nie rzetelny Dom o ile mozna go tak nazwać! Kombatantów! Jak mozna od biednych schorowanych ludzi wziasc tyle kasy za tak nie dobre traktowanie starszych osób???! Dla mnie to sie w glowie nie mieści... Mój tato będąc pół tora roku tam.. Przeżywał koszmar za nie opiekę zgodna z prawem oraz za naruszenie prawa człowieka.! Pani Monika, ktora byla opiekunka mojego taty wogole nie reagowała na polecenia i skargi z bólu jakie moj tato doznał w raz ze swoja choroba. Mial straszne problemy z miażdżycą oraz cukrzyca. Takiego pacjenta szczególnie trzeba objąć troskliwa opieka medyczna. Tato zostal po 4 agonalnych dniach przewieziony do szpitala i tam umarł. Nawet nie wiedzieliśmy co sie z nim dzieje bo nikt nas nie powiadomił. Dopiero szpital. Tato rowniez nie miał sil kszyczec aby wolac o pomoc. Malo tego zostal zmuszony do oddania własnych pieniędzy w jakis depozyt na własne pieluchy, oczywiscie nie wiedzac ze juz mu nie beda potrzebne. Kobieta ktora zmusila go do przekazania kwoty nie raczyla nawet nam wspomniec a co gorsza oddac tych pieniędzy po śmierci taty. W takim układzie za taka beztroske i wyludzenie oraz przyczynienie sie do śmierci jest prowadzone postępowanie w Zielonej Gorze. W Naszej Rejonowej Prokurat urze. Odradzam z wielkim sercem aby Panstwo nigdy w to miejsce nie oddawali wlasnych rodzicow ani bliskich krewnych. Z szacunku do starszych osób