Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa 'Nila'

Małe z zewnątrz ale wielkie w środku, nowoczesne i dobrze zorganizowane miła obsługa wystawa broni robi piorunujące wrzenie ;AR15, Johanson czy Caracano z granatnikiem to tylko niektóre z tych cudów.

Jedno z dobrych muzeów. Super asortyment. Jedyny taki w Polsce. Przewodnik najlepszy. Ochroniarz bardzo pomocny. Za to kasjerka - niekoniecznie.

Muzeum zdecydowanie godne polecenia. Bogata ekspozycja, wiele ciekawostek, zarówno dla pasjonatów, jak i osób, ktore dopiero poznają historię polskiego podziemia. Do tego bardzo kulturalna i sympatyczna obsluga. Na osobne wyrazy uznania zasługuje pan Roman Heil, niesamowity człowiek emanujący wiedzą i pasją. Niezwykle ciekawie przedstawił najciekawsze miejsca muzeum oraz historie swoją, jak i swojego ojca, które mogłyby śmiało posłużyć za scenariusz do filmu. Podsumowując, świetne miejsce, warte odwiedzenia.

Piękne muzeum. Na parterze wystawa ogólna o wybuchu 2 wojny św., w podziemiach dział AK, ZWZ, a na 1 piętrze czasowa wystawa kolekcji broni. Imponująca. Polecam

Na prawdę warto, zarezerwuj 3 godziny, jeśli interesuje cię historia to jest jej tam cała masa i to nie tylko o Powstańcach.

Bardzo ciekawe miejsce do zwiedzania podczas wizyty w Krakowie. Mimo, że każdy chociaż trochę wie na temat II Wojny Światowej chociażby ze szkoły, to w takich miejscach można znacznie poszerzyć wiedzę. Muzeum oferuje 3 kondygnacje ekspozycji do zwiedzania a wstęp w niedzielę jest bezpłatny.

Ciekawe muzeum 3 poziomy do zwiedzania. Darmowe zwiedzanie w niedzielę.

Muzeum warte zobaczenia, aczkolwiek ostatecznie okazało się trochę rozczarowujące. Zwykle w podobnych muzeach, a już zwłaszcza tych monograficznych, poświęconych jednej organizacji, wydarzeniu, konkretnemu okresowi są przynajmniej dwie warstwy informacji: ogólna dla wszystkich i pogłębiona dla szczególnie zainteresowanych. Tutaj jest tylko tak pierwsza, więc jeśli ktoś ma wiedzę o tym, czym były SZP/ZWZ/AK oraz o najważniejszych nazwiskach i zdarzeniach, niewiele nowego tam znajdzie. Szkoda, bo jest potencjał.Przykłady: mamy w gablocie polski donos na Gestapo na podburzającego innych sąsiada, wokół którego można by rozwinąć cały wątek, mało znany, polskich donosów na Polaków do niemieckich służb. Niestety, nic takiego nie ma.Mamy sylwetkę żołnierza, który wykonywał wyroki podziemnych sądów. Znów - ciekawy wątek: wątpliwości, problemy psychiczne takich ludzi, najsłynniejsze akcje, niewykonane wyroki, błędne wyroki. I też wątek nierozwinięty.Koniecznie też trzeba poprosić o poprawienie oświetlenia. Niektóre lampy nie działają, w pewnych miejscach jest tak ciemno, że nie da się odczytać tablic. Nie rozumiem też, dlaczego wyłączona jest większość multimediów. Niektóre ekrany pokazują wewnętrzne błędy komputera, mało który działa. Nie wygląda to poważnie.Potencjał jest i to duży. Ale na jego wykorzystanie trzeba jeszcze popracować.