Pralnie Perła w Gdańsku

Pralnia podarła suknie w czasie prania,polisa pralni nie aktualna , zwodzenie nas że teraz nie ma szefa i takie tam , wezwałem policję .Odradzam korzystanie z usług tej pralni

Za pierwszym razem ok. Za drugim razem spodnie od garnituru całe pomarszczone.Jeśli chodzi o czas to spoko, bo dałem w pt. odebrałem w sobotę ale co z tego jak muszę wieść na poprawkę. Całe szczęście nie muszę go dziś zakładać.

Nie polecam,oddałam płaszcz do czyszczenia z przybrudzeniem na dolnej części płaszcza.Płaszcz odebrałam w takim samym stanie tyle że odprasowany.Pytając o reklamacje i zwrot pieniędzy za czyszczenie Pani poinformowała mnie że nie ma mowy bo zużyła na płaszcz środki do czyszczenia.Pełna żenada 21 wiek

Jestem zawiedziona. Kurtka puchowa, ocieplana oddana do czyszczenia, wróciła do mnie z całkowicie zbitym ociepleniem. Nie nadaje się do użytku. Przed oddaniem kurtki do czyszczenia pytałam, czy nic takiego się nie stanie, zostałam zapewniona, że kurtka wróci w stanie nienaruszonym. Jestem niezadowolona.

Gdyby można było to bym nie dała żadnej gwiazdki. To nie można nazwać pralnią !!!!! Oddałam dwa płaszcze do czyszczenia damski beżowy po którym nawet nie było widać że była czyszczony, potraktowany był okropnie żelazkiem . Przy kieszeniach stopiony materiał gdyż jak ktoś pracował to była za wysoka temperatura. Natomiast CZARNY płaszcz męski najpierw im zaginął A gdy Pani do znalazła cały był pokryty białymi wloskami. Ten płaszcz także był mocno potraktowany żelazkiem, na kieszeni centralnie ślad od żelazka. Pani która tam pracuje oczywiście wszystkiego się wyparła . Rozmowa z kierownikiem zakonczula sie zwrotem pewnych kosztow zaplaconych za to czyszczenie " . Nie polecam nikomu tej pralni mam zniszczone rzeczy i już żadna wykonana na njch czynność nie zlikwiduje powstałych tu zniszczeń. Jak możecie to omijanie szerokim łukiem."

NIE POLECAM!Kupilam marynarke z drugiej reki z lekka plama (na oko zaschniete jedzenie, nic barwiącego")

Oddałem koszule do prania i prasowania w środę. Pani łamanym Polskim stwierdziła,że na czwartek się nie wyrobi. Poinformowałem, że potrzebuje na poniedziałek . W poniedziałek pani z uśmiechem powiedziała mi, że zapomniała. Ani przepraszam ani izwienite. Dziękuje pójdę gdzieś indziej.

Sukienka oddana do prania, oczekiwanie- tydzień, po odbiorze nadal widoczna plama. Pani uznała, że poprawią. Po poprawce plama jest nadal, o czym zostałam poinformowana dopiero, gdy sama spytałam czy udało się sprać. (Gdyby nie pytanie, zostałaby spakowana bez słowa, jak gdyby nigdy nic i oddana z przekonaniem, że jest wyczyszczona). Podsumowanie Pani- nie da się nic zrobić"...Nie polecam

Pralnią powinien zająć się rzecznik praw konsumenta. Oddałem tam marynarkę, która po rzekomych trzech praniach była poplamiona tak samo jak przed oddaniem. Za usługę" zapłaciłem z góry