Sklep Meblowy Abra Piła

Obsługa Super szczególnie Pani Katarzyna Chojnacka polecam

Bez żadnej rewelacji, budynek po Biedronce.

Zamówiłam w Abra Piła szafę. Zaczęło się od tego że w momencie kiedy przyszła nikt mnie o tym nie poinformował i musiałam sama dopytywać czy jest na miejscu. No ok. Po odebraniu szafy było tylko gorzej. Po otwarciu wszystkich paczek okazało się że nie ma jakiejkolwiek śrubki. Szybki telefon: Pani zapomniała wydać jedną z paczek. Narzeczony pojechał ją odebrać jak najszybciej bo w sobotę tylko do 16. Super szafa poskładana ale gdzie pułki, które dokupiliśmy osobno ? Oczywiście nie ma bo Pani nie wydala kolejnej paczki. Dzisiaj niedziela sklep zamknięty a wszystkie ubrania na łóżku bo nie ma ich gdzie poukładać bo Pani, która miała jedno proste zadanie (wydać odpowiednią ilość paczek) nawet tego nie zrobiła dobrze. Pierwszy i ostatni zakup w tym sklepie. Jakość jakością oczywiście.

Nie polecam w zasadzie to szczerze odradzam

Fantastyczna obsługa, duży wybór mebli,różne ceny. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Sklep w którym byłam pierwszy raz i myślę, że ostatni. Mało zaopatrzony, meble w nim są nie za ciekawe, robią wrażenie niemodnych i w dodatku ta atmosfera,,grobowa koszmar. Nie zachęca. Pani pracująca w nim mogła by chociaż postarać się i zachęcić klientów do wyboru

Dostałem krzesło całe brudne ,warstwa kurzu . Usłyszałem od obsługi że tak przyszło do nich. Nie chcę wiedzieć w jakim stanie przychodzą inne meble . Wstyd takie krzesło brać z sklepu ,lepsze chyba koło śmietnika bym znalazł albo na olx .

Niby abra a kanapę już 2 tam kupuje i zadowolony zarówno z ceny jak i jakosci

Fajny sklep,miła obsługa,fachowe doradztwo przeplatane dobrym humorem.Oby tak dalej

Kierownik sklepu bardzo uprzejmy, zakupy poszły bardzo sprawnie, termin dostawy przekładany dwa razy. Dwie gwiazdki za dostawę. Było umówione wniesienie mebli do domku na parter a łóżka na piętro wyżej. Jedna część wniesiona na parter reszta powiedziano że się nie da. Pozostałość została na zewnątrz. Przypuszczam że czekał za nieoficjalna dopłatą za usługę. Sklep swoje, a jak to w życiu bywa każdy chce zarobić dodatkowy grosz. Kasy nie było meble w części został na zewnątrz... Z moim 70 letnim tatą. Smutne prawda.