Młodzieżowy Ośrodek Wypoczynkowy Centrum Edukacyjne Archidiecezji Kamieńsko-Szczecińskiej

Ośrodek posiada duży teren zielony, jedzenie bardzo dobre. To na +. W pokojach nieposprzątane. Pod prysznicem brudno. Śmieci nie wyrzucane, w worku pleśń. Młodzież sprzątająca tu i podająca do stołu średnio zaangarzowana. Organizacja większych wyjazdów bardzo słabo, planowanie czegoś z nimi przed rozpoczęciem pobytu bardzo nie pewne. Byłem stratny 400zł bo zmieniali zdanie co do przyjazdu kadry. Musiałem kombinować i przedłużać pobyt w międzywodziu bo 2 razy zmieniali zdanie.

Po pobycie wiem dlaczego wiele wolnych miejsc jest tu. Może być ciekawie po remoncie, bo do niego się kwalifikuje. Brak telewizora można przeżyć, lecz wifi ? W obiekcie cicho, na plus. Łazienka słaba, mistrzostwo to lustro nad umywalką wielkości 25x15 cm. Bardzo słabe materace, kołdry i poduszki, bo same łóżka mogłyby być. Ogólnie na tą chwilę spartańskie warunki. Dostępne posiłki zbyt drogie, można dużo taniej zjeść w miejscowosci. Lokalizacja super.

Świetne miejsce na zorganizowanie kolonii czy obozów dla dzieci i młodzieży. Obsługa wspaniała, serwowane w stołówce posiłki bardzo smaczne, bo przygotowywane od serca. Świetna lokalizacja - blisko kościół, boisko i plaża. W razie deszczowej aury, można skorzystać z :hangaru

Jedzenie bardzo słabe. Zupy noszone w słoikach i przygrzewane chwilkę przed obiadem... Słabej jakości wędliny, mleko z proszku - to była prawdziwa tragedia. Wielkie grudki. Obsługa poprawna... Jedyny duży plus szybkie dojście do boiska (rezerwacji trzeba dokonać w urzędzie gminy) oraz 200 metrow do plaży.

Stan pokoi wymaga kontaktu ze złotą rączką". Gdzieś się drzwi nie domykją gdzie indziej opadają. Jedzenie skromne. Bardzo blisko morza. W okolicy ciekawe atrakcje poza morzem i dobre bistro. Ogólnie dach nad głową jest

Nie mogłem podłączyć czajnika i nie było ciepłej wody. Na obiad były pierogi z przydziałem 1 pieróg na 1 osobe. Poza tym były niesmaczne. W toaletach nie działają spłuczki. Do obiadu było 3/4 szklanki kompotu, a meble w pokojach były pomazane markerami co obniżyło estetyke. Na terenie ośrodka nie było sieci wifi, co jest już praktycznie niespotykane w takich miejscach. Codziennie o 21 dzwonił dzwon kościelny i zakłócał cisze. A na ostatnią kolację dostałem zimne i tłuste racuchy których na dodatek było mało. Na każdym śniadanie i kolacji masło było zbyt późno wyciągane z lodówki przez co było ono niezdatne do rozsmarowania na chebie w czasie przeznaczonym na posiłek. Ponadto inni lokatorzy ośrodka byli lepiej traktowani i dostawali lepsze posiłki, przez co czułem się dyskryminowany. Jedyną zaletą była odległość od morza (~250m).W

Miejsce w którym można wypocząć i nabrać energii. Goście ośrodka wiedzą gdzie przebywają, więc jest spokój i zaufanie. Obsługa przemiła i bardzo pracowita. Czyszczą, gotują, plewią chodniki itd.

NIE BYŁEM OSTATNIO W TYM OŚRODKU ALE BYWAŁEM TAM GDY TEREN I OŚRODEK NALEŻAŁ DO POZNANSKIEJ FABRYKI MASZYN PAKUJĄCYCH ;SPOMASZ ; było super

Lokalizacja świetna, dosłownie 200m do morza, blisko kosciol.Monotonne jedzenie na stołówce i przy zorganizowanych grupach może braknąć jedzenia. Dla głodomorów - zalecam dodatkowo dokupić sobie coś na własną rękę. Niestety nie ma mikrofalówki do dyspozycji a lodówka jest tylko jedna na cały ośrodek.Warto upewnić się, że wszystko działa jak należy przed korzystaniem np z prysznica i w razie czego natychmiast zgłosić to do personelu.Jeśli ktoś szuka trochę lepszego standardu to warto dopłacić i znaleźć jakiś kilku gwiazdkowy hotel.Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do kolonijnego" komfortu