Salon fryzjerski PRESTIGE Justyna Pyzik

Fryzjerka jest jedną z najczęściej polecanych w gminie, ale niestety ja nie byłam zadowolona z jej usług. Podstawowym problemem okazało się proste cięcie. Przy fryzurze typu bob wazne jest równe cięcie, szczególnie jeśli wlosy nie są cieniowane. Fryzjerka nie była w stanie go wykonać - każda partia włosów, ktora brała do ręki, ma nieco odmienna długość od reszty, a ogólnie linia końca włosa jest dookoła głowy fala. W dodatku po cięciu zostało kilka wyraźnie dłuższych od całej reszty włosów kosmyków. Problem z cięciem widać najbardziej na mokrych lub wyprostowanych wlosach (w salonie uzgodniliśmy tylko suszenie, problemy dostrzegłam dopiero na spokojnie w domu). Mój bratanek strzyżony przez dziadka ma o wiele równiej ode mnie ścięte włosy.Drugim problemem jest długość z jaką ostatecznie skończyłam. Fryzjerka miała wyznaczony kosmyk do jakiego równac, oraz informację, że nie zgadzam się na używanie maszynki do włosów. Niestety włosy zostały skrócone o jakieś dwa - trzy centymetry za bardzo i wymagały podgolenia na szyi. Przy takiej długości niestety każdy centymetr ma znaczenie. Przez to nie jest możliwe też skorygowanie nierownego cięcia, bo włosy są zwyczajnie za krótkie i cięcie w tej chwili tylko pogorszy sprawę. Myślę, że powyższe dwa problemy miały dużo wspólnego z widocznym pośpiechem fryzjerki, przez który nie do końca zweryfikowała sobie pierwsze cięcie.Trzecia rzecz, to porządek w salonie. Nie mam nic do wysłużonych mebli, czasem z usterkami. Jednak złe wrażenie robi na mnie bałagan i fotele, które wyglądają jakby nigdy nie były czyszczone z farby.To jest moja pierwsza tak nieudana fryzura od ponad 10 lat. Wierzę, że pani Justyna świetnie sprawdza się przy upieciach, długich włosach i fryzurach dla bardzo dojrzałych kobiet, ale niestety moje cięcie się nie udało.

Polecam