Apteka homeopatyczna

Dramat a nie apteka. Nic nie ma w tej aptece, ceny wysokie a obsługa marna powolna.Nie polecam. Lepiej iść od razu gdzie indziej gdyż tam na pewno nie znajdziesz tego czego szukasz.

Świetna obsługa, Pani Magister Ula do każdego podchodzi indywidualnie, wysłucha, doradzi. Jeśli czegoś nie ma, zawsze można zamówić na ten sam dzień, no chyba że trzeba zamawiać gdzieś dalej. Bogaty asortyment. Ceny przystępne.

Bardzo dziękuję, że mimo bardzo dużego obciążenia pracą w Państwaaptece moje zamówienie dotarło bardzo szybko. Zamawiam u Państwahomeopatię od kilku lat, najpierw telefonicznie a teraz przez stronęinternetową i naprawdę chylę czoła, jesteście niesamowici.

Uważać na złodziei. Ceny z kosmosu 200-300 procent więcej na zwyklym suplemencie diety, do tego chamstwo i brak szacunku dla klienta. Omijać szerokim łukiem.

Strasznie wywindowane ceny, dlugie kolejki.

Wracam tam zawsze, pani mgr chce pomóc, podpowie, doradzi ale słucha pacjenta. Niecodzienna jakość obsługi:)

Bardzo wysokie cenyBrak propozycji tańszych zamiennikówNo i dziwna pani, która wprowadza w błąd...Poza tym, że właściciel jest miły, ciężko powiedzieć coś dobrego o tym miejscu.

Horrendalnie zawyżone ceny. Na każdej pozycji po 6-10 złotych zwyżki względem ceny w normalnej aptece (za tenże sam lek, a nie żaden odpowiednik!), a jeśli porównać do internetowych - to (lekko licząc) 100% narzut. Jak spojrzałem na końcowy rachunek - nie mogłem się nadziwić". Pani aptekarka (niegdyś bardzo miła i uprzejma) aktualnie ma żal do wszystkich i o wszystko (a najbardziej do tego

Pani w niecałe pół dnia zrobiła mojemu dziecku proszki przepisane przez lekarza. Obdzwoniłam bardzo wiele aptek w Łodzi i prawie wszystkie w Konstantynowie. To było przed jakimiś świętami, wszędzie indziej dawali mi kilkudniowe terminy, choć mówiłam, że to lek dla malego dziecka, potrzebny natychmiast.Bardzo miła i sympatyczna obsługa, ceny jednych leków spore innych atrakcyjne.

Ceny w aptece da się przełknąć. Jest nieco drożej. Z pewnością dzięki lokalizacji. Ale obsługa klienta kuleje. Nie raz spotkałam się z opryskliwymi podejściem. Ostatni sytuacja jednak definitywnie skłoniła mnie do zmiany apteki na konkurencje. Dobrze że Warszewo jest duże :)Robienie krzywych min do klienta, zdziwionych oczu, brak pomocy w odnalezieniu leku/zamienniku mimo podania składu, celu leczenia. Rozumiem. Każdy ma gorszy dzień. Może czegoś nie widzieć. Jest młody zespół, uczą się. Ale nigdy, przenigdy nie powinno dać się odczuć klientowi że jest niemile widziany albo gada głupoty. Ja się tak poczułam po ostatniej wizycie w aptece. Dobrze że pare kroków w dół duńskiej jest inna apteka. Tam przynajmniej znajdzie się odpowiednią opiekę farmaceuty. Z miłym podejściem, pomocnym. Różnica? Kolosalna. W aptece chaty polskiej nie został mi zaproponowany jakikolwiek lek mimo wytycznych, jedynie (w odczuciu) zostałam wyśmiana przez Pana obsługującego, jaki lekarz wysłał mnie do apteki po dany lek. Tak się nie powinno robić. Porównując chociażby aptekę na bandurskiego, leclerka, ryneczek wilcza gdzie obsługa z wejścia daje komfort zakupu, pomoc z rozwianiu wątpliwości, mimo braku określonego leku są w stanie zapewnić listę zamienników, to apteka przy chacie polskiej wypada tragicznie.