Papa Diego Świeży Meksyk

Dotyczy przede wszystkim Churros. Jeżeli chodzi o inne dania nie próbowałam w tej lokalizacji. Mianowicie Churros były złe. Smakowały jak stare odgrzane churrosy. Twarde, a nawet bardzo twarde, ciasta praktycznie nie było tylko skorupa. Jak widać na zdjęciu, które ciemne wyglądały jak mrożone z firmy avico -10,50 zł 300 gram. W tym lokalu 21 zł za 10 szt...dodatkowo posypane na maksa cukrem. Jadłam wiele churrosow, ale nigdy takich okropnych. Jeżeli chcecie zjeść Churros omijajcie z daleka to miejsce. Jeżeli chodzi o churrosy nie polecam. Innych dań nie miałam okazji spróbować, jednak przez doświadczenie z Churros na pewno nie wrócę.

Zamówienie złożone przez Uber Eats, zamówiłam średnie burrito z wołowina i sosem chipotle oraz dodatkową śmietanę. Śmietana była jak woda i znalazłam w niej kawałki warzyw, wyglądało to raczej jakby ktoś odsączył ja z mizerii dodatkowo bez smaku. Burito miało być średnie ale wyglądało raczej na małe, ddatkowo nie byłam w stanie zjeść go spokojnie bo do chwila trafiałam na twarda i surową fasole lub niedogotowany ryz…

Wnętrze lokalu na 1 gwiazdkę - wygląda obskurnie, w przestrzeni panuje nieporządek, rolka worków 120l na jednym ze stołów jednak wygrała wszystko.Toaleta przypomina bardziej pomieszczenie gospodarcze z miotłami.Samo jedzenie mocno przeciętne- nachosy suche, a sos serowy to chyba roztopiony serek topiony, quesadilla przesolona i mało bogata w skladniki, burito natomiast miało sporo zawartości ale składniki to tylko kukurydza fasola i mięso.Do picia dostępna tylko woda gazowana.Jak dodamy do tego że zestaw kosztował 39.99 za sztukę to wychodzi to jeszcze bardziej blado.Wyszliśmy średnio najedzeni, z postanowieniem że nie wrócimy i poczuciem zle wydanych pieniędzy.

To jedno z tych miejsc, którym staram się dawać szansę i częściej zawodzą mnie niż nie.Quesadilla: 3 zamówienia,-pierwsze jakiś spory czas temu kiedy używali lepszej jakości mięsa z kurczaka i quesadilla była dobra,-dwa kolejne razy mięso było ekstremalnie przesuszone/twarde/niezjadliwe ewentualnie smakowało jakby było z przesuszonego udka, albo odpadków.Bowl: mięso z kurczaka z błonami i chrząstkami, cały bowl bez smaku, zalany ultrakwaśną i gęstą salsą zabijającą smak składników, ewentualnie pomidory z toną pieprzu.Zestaw małe chilli con carne + nachosy:-raz smaczne-drugi raz zamówiłam dodatkowy sos serowy do zestawu ze względu na brak opcji wymiany śmietany na sos, chilli przesolone, nachosy mokre nieodsączone z tłuszczu, sosu serowego nie dostałam-trzeci raz, czyli dzisiaj sos serowy do zestawu nachos + chilli został wlany do okropnie tłustego chilli, zamiast w pudełeczku obok do nachosów, w związku z czym dopłaciłam 4 złote za sos, żeby musieć wyrzucić górną 1/4 chilli, żeby dokopać się do normalnego mięsa, dodaję w załączniku zdjęcie

W tamtym roku jedzenie był wyśmienite i często na nie przychodziła. Teraz smakuje jak z dworcowej budy. Mięso (wieprzowina) zamarynowane taką ilością soli, że ciężko przełknąć, na szczęście sporo pomaga rozgotowany ryż, który stanowi większość posiłku. Lokal nie posiada stoliki na zewnątrz, więc trzeba cisnąć się w małym pomieszczeniu bez wentylacji. Nie polecam, odradzam. To już nie jest to samo miejsce co kiedyś

Okropna jakość. Najgorsze burrito, które jadłam w swoim życiu. Gdzie reszta składników? Całe burrito składało się z mięsa, ryżu i kukurydzy. Przepraszam, ale za 35 złotych ryżu i w domu mogłam się najeść. Plus nie było zamówionej salsy, a połowę porcji moich nachosów na pewno zjadła obsługa - nie mogę wytłumaczyć inaczej, czemu dostałam taką skąpą garść. Nie polecam.

Rozpacz po falafelu Bejrut na szczęście trwała krótko. Zamówiliśmy dwa bowle - z wołowiną i wege. Duże porcje, świeże warzywa, doskonale guacamole. Ładnie podane i miła obsługa.

Lokal na Muranowie Nowolipki 15 brudny, kuchnia podobnie. Nachos podano totalnie zimne nasiąknięte tłuszczem - niejadalne. Cena do jakości totalnie wystrzelona. Mieliśmy ochotę na dobre meksykańskie jedzenie ale lokal wyleczył nas na dłuższy czas z tego. Nie polecam!

Obrzydliwa quesadilla. Tłuste ochłapy kurczaka. Smakowało jak tandetny fastfood dla Polaków, którzy nie lubią kolendry a chcą zjeść coś niby meksykańskiego tj mięso mielone z czerwoną fasolą z puchy. Naprawdę jedzenie było wstrętne gorsze niż nawet gotowce z Biedry. Tak niedobrego jedzenia dawno nie jadłam.

Sprawdzajcie rachunki. Odwiedziliśmy lokal po 21:00, kiedy teoretycznie powinna obowiązywać zniżka 30%. Przynajmniej tak obiecuje sam lokal, wielkim szyldem, który jest na wejściu [zdjęcie].Zamówiliśmy jedzenie, ale po obejrzeniu rachunku okazało się, że zniżka nie została dodana. Na nasze pytanie dlaczego, pracownice odpowiedziały, że nie słyszały o takiej zniżce". Nie chciały nawet wyjść na zewnątrz