AniCura Legwet Całodobowa Klinika Weterynaryjna

Gdybym mogła- oceniałabym 10/5 gwiazdek. Specjaliści z którymi mieliśmy okazje rozmawiać przy dwóch operacjach naszego pieska- Najwyższa Klasa! Pełni empatii i troski o pacjentów.W klinice czują się dobrze zarówno właściciele jak i zwierzaki. Żałuje jedynie tego, że mamy tutaj tak daleko! (Na zabiegi Dojeżdżamy z Płocka)

Dziękuję całemu zespołowi LegWet, za leczenie i opiekę nad Messim. W szczególności Pani dr. Ewie Kautz i Pani Justynie Wiśniewskiej, bo to u Pań bywaliśmy najczęściej. Messi odszedł po roku zaciętej walki z nowotworem i naprawdę jestem wdzięczna dr. Ewie za podjęcie tej walki razem z nami. Polecam każdemu, kto chciałby, żeby jego psiak był pod naprawdę super opieką. Dziękujemy jeszcze raz, za wszystko.

Kolejny raz,kolejna szybka akcja lecznicza,kolejny razposwiecenie Personelu,kolejny raz Troska Empatia Pasja!!!!!To dzięki Wam Lejdi kończy dzis 14 latJedno slowo...choc nie oddaje tego co czuje....Dziękuję❤️

W klinice odbyliśmy wizytę z rozciętą łapka, ze względu na święto była to pierwsza wizyta. Piekna klinika, byłam pod wrażeniem wchodząc do budynku. Po wejściu do gabinetu byłam w szoku, był to malutki przelotowy pokoik mieszczący jedynie stół oraz komputer. Pani weterynarz była bardzo uprzejma, życzliwa i zdecydowanie chciała pomóc psiakowi, natomiast byłam w szoku kiedy Pani powiedziała że zabiera psa żeby spojrzeć na ranę - nasz nieśmiałek po przejściach nie jest skłonny ruszyć się gdziekolwiek bez nas, boi się nowych miejsc, nie mówiąc o klinikach weterynaryjnych, nie ufa nowym ludziom i może wynika to ze środowiska, w jakim się otaczamy, ale psiaki które znam mocno przeżywają wizytę u lekarzy i nie rozumiem po co ich stresować dodatkowo takim systemem leczenia, z pierwszym psem przeżyłam 13 lat, aktualny bombel jest ze mną od 7 lat i pierwszy raz spotykam się z takim systemem, aby zabierać psa bez właściciela z zabiegowego, z kimś obcym, gdzieś dalej gdzie są inne chore psy, bez sensu. Rozumiem, że tu jest taki system dlatego przeprosiłam Panią tłumacząc w czym rzecz i nie chcemy sprawiać problemu, Pani weterynarz jednak przyniosła potrzebne rzeczy i przebadała psiaka w tym pokoiku. Niestety byłam rozczarowana, Pani lekarz kazała psa trzymać siłą, tak, aby leżał na boku, rozumiem że to była najlepsza pozycja dla niej, aby opatrzyła ranę, jednak pierwszy raz musiałam w taki sposób przytrzymywać psa, siła do blatu kiedy ten się wyrywał, dotychczasowi lekarze mogli tak ustawić psa, aby było i jemu wygodnie, i lekarzowi, oczywiście zawsze muszę przytrzymać psa za górna część ciała czy słuchać poleceń lekarza i ułożyć psa w danej pozycji, jednak zawsze to była współpraca lekarz-pies-wlasciciel, pierwszy raz miałam sytuację aby w taki sposób przytrzymywać i przyciskać psa, a ten się szarpał, nie chciałam robić dramy więc z uwagi na chwilowa niedogodność przemilczał sprawę, i na prawdę wiem, że Pani chciała szczerze pomoc, i zrobiła kawał dobrej roboty, jednak poza pięknym nowoczesnym budynkiem czy sprzętem nie poczułam atmosfery.

Chcieliśmy bardzo mocno podziękować Klinice Legwet za wzorowe leczenie i późniejszą opiekę szpitalną nad naszą kotką Fafnucem, kot był wyciągnięty ze stanu krytycznego i bardzo szybko przywrócony do pełni zdrowia, nie wierzyliśmy do końca , że to możliwe. Obsługa bardzo empatyczna, na bieżąco informowała o postępach i stanie zwierzaka. Przy odwiedzinach w szpitalu kot był bardzo dobrze zaopiekowany, niezestresowany. Według mnie, najwyższy poziom i standard leczenia weterynaryjnego w Polsce. Szczególnie dziękujemy:Pani dr. Aleksandrze Szmigielskiej oraz dr. Dianie Sekulskiej które były z nami w stałym kontakcie oraz Panu dr. Marcinowi Spyra za ciężką operację zakończoną sukcesem. Dziękujemy również całemu personelowi lekarskiemu oraz technicznemu dzięki któremu kot wrócił do nas w idealnym zdrowiu i humorze (lista osób które się do tego przyczyniły jest naprawdę długa). Dziękujemy :)

Najlepsza klinika do jakiej mogliśmy trafić! ♥️♥️♥️♥️Gdyby nie lekarze z tej kliniki naszej Zyli dziś by nie było! Walczyli 2 doby o nią, i lalka jest znów w domku, co prawda czeka nas długa droga leczenia, ale życia bez niej nie mogę sobie wyobrazić.Nasi weterynarze w najbliższym mieście rzucali słowa tu nie ma co leczyć już

Cudowne miejsce na mapie Legionowa: zespół profesjonalistów, upartych diagnostów z ogromem wiedzy, ale też wielkim sercem dla zwierząt i życzliwością dla ich właścicieli.Specjalne podziękowania dla dr Magdaleny Walewskiej za opiekę w tak trudnym dla nas wszystkich czasie. Dziękujemy za uratowanie Soni! Pozdrawiamy Ania i Kemal