Klinika Chirurgii i Urologii Dziecięcej

Dziękuję za pomoc ,opiekę nad synem podczas operacji i dobre słowo. Jesteście super zespołem :)

To jest jakiś żart! Po co jest ten nr telefonu i informacja żeby dzwonić??? Tam nikt nie odbiera!!!! Czy dzwoniący telefon umila Paniom czas przy kawie ?! Przez 5 tygodni nie można się dodzwonić .Linia nie jest zajęta po prostu nikt nie odbiera później słuchawka jest odkładana. Czy nie lepiej byłoby poinformować pacjenta, że ma się osobiście umówić na wizytę i to z minimum dwutygodniowym wyprzedzeniem.Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka" Karol WojtyłaInformacja od recepcjonistki nie ma wolnych terminów nic się nie stanie jak dziecko dwa tygodnie dłużej ponosi gips mnie rozwaliła. Moja reakcja była dosadna. Pokazuje to jakiego pokroju ludzie tam pracują !!!Lepiej nie mieć z nimi nic wspólnego. Nie polecam !!! Zamiast starać się tam dodzwonić albo marnować czas na osobiste umówienie wizyty (która uważam po pobycie w szpitalu powinna być umówiona automatycznie) i jeszcze długo czekać na wolny termin . Proponuje ten czas spędzić na poszukaniu w swojej okolicy odpowiedniej placówki. Trafiłam do takiego miejsca z moim dzieckiem. 20 minut zajęło mi znalezienie

Odwiedziliśmy ostry dyżur chirurgiczny z problemem innej natury mimo to pomoc została nam udzielona.. Dziękuję Pani doktor z chirurgii za pomoc oraz drugiej pani doktor za wykonanie badania USG mojej 4 miesięcznej córeczce. Aktualnie warunki w poradni przeciętne - pamiętam jako dziecko ten szpital, mam wrażenie, że była lepsza organizacja pracy,dużo więcej personelu,bardziej przyjazna atmosfera. Opiekę medyczną oceniam bardzo dobrze, panie w rejestracji- trudno określić pozytywnie ich stosunek i sposób obsługi, sądzę że to tylko pokazuje w jak trudnych czasach żyjemy[źle funkcjonujący system opieki zdrowotne, limity etc. ] Wszystkim się wydaje, że się należy, pacjenci również prezentują cały wachlarz zachowań oraz różne poziomy kultury osobistej.

Jestem przeszczęśliwa, że moje dziecko trafiło pod opiekę prof. Patkowskiego. To właśnie Pan prof. Patkowski zorganizował nam szybkie przyjęcie na oddział. Profesor usunął z brzuszka dziecka bardzo dużą torbiel, a już dwa dni po zabiegu wróciliśmy do domu zadowoleni i najważniejsze zdrowi. Przed wypisem wykonano również USG, by się upewnić czy wszystko ok. Personel oddziału bardzo miły, zarówno Panie pielęgniarki jak i inni lekarze. Szczególnie pozdrawiamy przesympatyczną Panią pielęgniarkę w rudych włosach (niestety nie pamiętam imienia), która powiedziała do mojego dziecka, że ma szybko wracać do zdrowia bo po powrocie 1 stycznia do pracy nie chce go już widzieć na oddziale - spełniły się Pani słowa. Mały jest w domu.Wczesniej trafiliśmy na oddział chirurgii dziecięcej w Opolu - tragedia! Panie pielęgniarki chyba tam pracują za karę, lekarze nie potrafili postawić pełnej diagnozy, w dodatku głodzili dziecko przez 2 dni po 12h podając JEDYNIE kroplówkę nawadniająca BEZ glukozy.

Nasz mały łobuz nabił guza na głowie. Więc natychmiast zawitaliśmy na w/w adres. O dziwo bez kolejek.Podejście lekarza obojętne.Nikomu się nigdzie nie spieszy.Rentgen wolny a musieliśmy czekać dwie godziny. Dobrze że kącik dla maluchów oczekujących w kolejce całkiem przyzwoicie wyposażony.Na zewnątrz tragedia.Zniszczony wjazd, zarośnieta trawa przy ławkach.Totalne niedbalstwo

Właściwie to nie wiem ile gwiazdek dać ... Jeśli chodzi o lekarzy to ocena jest dobra, na wyróżnienie zasługuje anestezjolog. Ale jeśli chodzi o urzędasów z sekretariatów to to, co stało się po śmierci naszego syna zasługuje na najgorszą ocenę. Bezduszność i niekompetencja. Ciało syna zostało przetransportowane do prosektorium bez dokumentów, nie chciano wydać zwłok zakładowi pogrzebowemu a ojciec musiał dokonać dodatkowej identyfikacji i ponownie wypełnić papiery. Pani z sekretariatu która po naszej interwencji znalazła wreszcie dokumenty poprosiła ojca zmarłego dziecka żeby sobie przyszedł po dokumenty i zaniósł je do prosektorium. Z tego co już wiemy nie jest to odosobniony przypadek w szpitalu na Borowskiej. Nie życzę takich przeżyć i dodatkowego bólu nawet najgorszemu wrogowi .

Trafiłyśmy z córką wieczorem na ostry dyżur z powodu dość dużego bólu ręki. Panie szybko nas zarejestrowały, kolejki prawie nie było. Wszystko poszło sprawnie dzięki miłemu i uprzejmemu personelowi oraz bardzo kompetentnemu lekarzowi. Okazało się, że mała miała zwichnięcie w łokciu, które pan doktor szybko nastawił. Po krótkiej chwili córka przybijała z lekarzem piątkę"

Brak informacji w internecie o zamknięciu SOR u dziecięcego na Curie-Skłodowskiej . Czy ktoś zajmuje się aktualizacją tego typu informacji?? Zawsze z dzieckiem jeździło się tam wiec w ciemno tam pojechaliśmy po 2 latach a tam niezbyt miła Pani ochroniarz informuje nas że placówka już nie świadczy pomocy ratunkowej… Typowo po polsku…

Ogólnie nie wygląda super, oraz nowoczesnie, ale lekarze robią co umią mimo, że czasem są nie czuli ale mają zimną krew i mogą racjonalnie podejmować decyzje

Uwaga na Panią w rejestracji - Chirurgia dziecięca !!!!! .U lekarza POZ w miesiącu czerwcu 2018 r. dostałem skierowanie do poradni lekarza chirurga dziecięcego. Moja żona próbowała się skonsultować telefonicznie z rejestracją przez okres tygodnia bezskutecznie, początkowo nie uwierzyłem jej ,że Pani z rejestracji może nie odbierać telefonu (być może moja żona miało mało czasu aby próbować się dodzwonić ) , postanowiłem sam spróbować. Próbowałem skontaktować się z sekretariatem w godzinach urzędowania robiłem to codziennie przez okres tygodnia i pół od 7-15 bez odzewu (nadmienię ,że robiłem to w krótkich odstępach czasu), telefon nie odbierał. Przy próbie kontaktu na telefon do rejestracji do Urologa dziecięcego, Pani odebrała ale kazała dzwonić mi na numer rejestracji chirurgi dziecięcej, przełączyła mnie nawet.W kolejnym tygodniu postanowiłem zgłosić się osobiście do rejestracji. Między czasie jak już tam bylem słyszałem dzwoniące telefony do rejestracji, ale Pani przed moim przybyciem, w trakcie i po niej nie odbierała , pijąc spokojnie kawę. W rejestracji zauważyłem dwie Panie w rejestracji które siedzą obok siebie (prawdopodobnie rejestracja Urologa dziecięcego i Chirurgi dziecięcej ), dałem skierowanie i dostałe informację ,że kolejka jest dość spora i trzeba by było poczekać 3 miesiące. Zgodziłem się, dostałem karteczkę z terminem oraz godzinną. Zapisałem sobie termin w kalendarzu sobie i mojej żonie. Pani z recepcji zabrała mi skierowanie i nie oddała, powiedziała że skierowanie jest jej potrzebne. Moja żona w dniu zgodnie z omówiona wizytą pojawiła się w rejestracji. Pani z rejestracji powiedziała, że skierowania nie ma i nie ma informacji o umówionej wizycie, próbowała wmówić mi że złożyłem skierowanie gdzie indziej w innej instytucji (co jest nie możliwe).Jeżeli rejestrujecie dziecko do poradni proście o potwierdzenie złożenia na PIŚMIE!!!Uwaga na Panią w rejestracji !!!.