Poczta Polska

Kolejki jak za PRLu, wolniej pracować się już chyba nie da. Awarie systemów to codzienność. Listonosz ogólnie awizuje wszystko co się da, wyzywa klientów w twarz przy doręczaniu przesyłek jak się mu zwróci uwagę. Jakiekolwiek reklamacje i skargi na listonosza i placówkę wyśmiewają, centrala wie o tym i nic z tym nie robią. Omijam to miejsce szerokim łukiem i korzystam tylko jak muszę.

Według pocztu Dnia 7 lutego listonosz nie zastał nikogo w domu, awiza nie było, dzisiaj dnia 15.02 pojawiło się awizo powtórne, że paczka była do odbioru do 14.02. Prawda jest taka że od 30.01 dzieci nasze miały ferie, żona miała dwu tygodniowy urlop i siedziała z dziećmi w domu i zapewnia że listonosza nie było, jeśli poczta polska nie radzi sobie z roznoszeniem paczek to niech zmienią profesje bo widocznie w tej sobie nie radzą

Listonosz za każdym razem zostawia awizo, już wiele razy miałam sytuację, iż byłam w domu, ale oni się jeszcze ani razu nie pofatygowali , żeby przynieść przesyłkę. Przez to jestem zmuszona chodzić na tę nieszczęsną placówkę. Zawsze jakiś problem , widać, że kobiety pracujące tam nie są zadowolone ze swojej pracy bo chamstwo z jakim się tam spotkałam nieraz mnie w tym utwierdziło. Mam nadzieję, że w końcu zatrudnią tam jakieś osoby, najlepiej młode i życzliwe bo jak widać te panie po 40 mają ze sobą problemy, może czas zmienić zawód i przestać być wredną babą z poczty?

Ze dwa razy miałem wątpliwą przyjemność coś tu wysyłać.

To jakaś kpina. 3 paczki już zostały oddelegowane do nadawcy bo listonoszowi ciężko jest wypisać awizo. Pieniędzy nie odzyskałam ani paczki bo szła do mnie z zagranicy. Ani żadnej informacji, ani awizo, ani telefonu. Gdyby nie mój kontakt z nadawca to nigdy bym się nie dowiedziała, że paczka jest w drodze powrotnej. Idąc do punktu nie można się szybko czegokolwiek dowiedzieć bo przecież jedno na cztery okienka działają w godzinach największego tłumu. Po zapytaniu dlaczego nie dostaje awizo ani informacji o moich przesyłkach a oni je sobie odsyłają, dostałam informację, że to nie ich wina. Zastanawiam się czy przy 4 sytuacji takiej, mogłabym iść z tym do sądu

Jeśli ktoś poszukuje miejsca rodem z PRL, to polecam tę placówkę pocztową. Obsługa zatrzymała się w tamtych czasach, co nadaje miejscu wyjątkowy klimat. Kolejki, pogaduszki z koleżankami zamiast obsługi oczekujących klientów sprawiają, że o miejscu nie da się zapomnieć.PS możnaby tam po prostu nie przychodzić, ale listonosz ZAWSZE zostawia awizo (nawet pomimo obecności domowników), czym zaprasza nas do skansenu PRL na Fałata na kolejną porcję niezapomnianych przeżyć rodem z minionej epoki.

Często spotykane kolejki , wysyłka paczek za granicę jest droższa niż w innych placówkach pocztowych . Ogólnie obsługa miła, ale ceny za przesyłki są tragiczne .

Zazwyczaj czynne jest jedno okienko mimo że na pocztę przychodzi bardzo wiele osób bo w pobliżu mieszka wiele studentów i znajduje się UMK.Panie są niemiłe wyglądają jakby pracując robiły wielką łaskę.Już niejednokrotnie zdarzyło się że 15 minut przed końcem pracy wywieszę kartkę z awarią systemu na drzwi żeby nie musieć kogoś obsłużyć.Nie wiem kto jest kierownikiem tej poczty ale stanowczo powinni go zmienić i zastąpić kimś innym.Więc naprawdę nie polecam, nie jeśli masz możliwość pójścia na inną pocztę to skorzystaj z tego :)

Poczta zawiodła kompletnie. Dokumenty wysłane na potrzeby rekrutacji poleconym priorytetem nie doszły. List się zgubił. Nigdy więcej nie skorzystam z usług poczty polskiej.

Ta poczta to kpina. Listonosze z tej placówki wrzucają awiza mimo obecności domowników, cwaniaki nawet domofonem nie raczą zadzwonić. Następnie trzeba iść na pocztę i stać w długiej kolejce ok 20-30minut. Mimo ogromnych kolejek otwarte są maksymalnie dwa stanowiska. Pracowniczki niespiesznie obsługują klientów urządzając sobie pogaduchy. Popieram poprzednią opinię - klimaty jak z PRL!!