Jagiellonka. Szpital Alergologiczny. Uzdrowisko Rabka S.A.

Sanatorium znajduje się w starym i niestety zaniedbanym budynku. Drzwi do pokojów nie są dopasowane, brak zupełnie izolacji dźwiękowej i świetlnej.Łazienki wywołują obawę o nabawienie się grzybicy, woda w brodziku często nie spływa na bieżąco. Stara, zużyta armatura, wszystko trudne do utrzymania w czystości.Żywienie dosyć monotonne.Nie przewidziano osobnego menu dla wegetarian - jeśli na śniadanie jest kiełbasa, dostanie ją również wegetarianin (zamiast choćby dwóch plasterków sera).Zabiegi same w sobie dobre i pomocne, niestety nie były odpowiednio rozplanowane. Ten sam rodzaj powtarzał się przez kolejne dni, aż do wyczerpania, potem wchodziły następne, co w dużym stopniu zmniejszało skuteczność terapii. Czyli np. mieliśmy kilka dni kąpieli w solance (do wyczerpania zalecanej ilości), a w następnie kilka dni z rzędu masażu, itd. Wydaje się, że znacznie lepszy efekt przyniosłoby przeplatanie różnych zabiegów.Recepcja w porze posiłków kuracjuszy była nieczynna, w ten sposób niepowołane osoby swobodnie mogły wchodzić na teren budynku.Niestety podczas mojego pobytu było to przyczyną bardzo przykrej sytuacji - do budynku niezauważeni dostali się złodzieje i okradli kilka pokojów.Pracownicy bezpośredniej obsługi (sprzątanie, wydawanie posiłków, recepcja) bardzo pomocni i przyjaźni. Gwiazdki za tę pracę.Drugi atut to usytuowanie, niedaleko parku zdrojowego, wspaniałego miejsca do dłuższych i krótszych spacerów.

Nie wiem jak teraz ale latach od 89 do 96 bywałem jako bajtel wrabczanskich sanatoriach w tym chyba 2 razy w latach 93 i 94 jak dobrze pamiętami powiem że bardzo dobrze wspominam te czasy. Zapewne nikt z pań pielęgniarek i lekarzy już tam dano nie pracuje no ale taki jest życie i gna do przodku.

Obiekt żywcem wyjęty z czasów PRL.Brak oferty dla niejedzących mięsa.Miły personel.

Uwaga ten obiekt to wylęgarnia bakterii i wirusów.Panuje tutaj brud i warunki z PRLu.Ja osobiście odradzam ten obiekt. Gwarantuje że złapie Cię rota wirus, zatrucie pokarmowe albo gorączka.

Beznadziejny ośrodek pod każdym względem!!! Wystrój wnętrz zatrzymał się w czasach komunistycznych, jedzenie szpitalne i mało, zimno, na zabiegi trzeba dochodzić do innych sanatoriów. Masaż trwa 10 minut to nawet mienie nie zdążą się rozgrzać więc jak to ma pomóc. Beznadziejna ta Jagiellonka na Brzozowej 6. Nie polecam wręcz odradzam!!!

Jestem po 3 tygodniowym pobycie w sanatorium. Przed przyjazdem czytałam wiele złych opinii na temat Jagiellonki i teraz mogę ja się wypowiedzieć. Pokoje są różne jedne mniejsze inne większe, widać że to jeszcze z dawnych lat urządzone. Jednak dla mnie nie było to najważniejsze. Jedzenie dobre nie mam się do czego przyczepić , Panie w kuchni? Bardzo uprzejme i widać że nie które naprawdę to kochają:). Nie mogę zapomnieć o Paniach w recepcji od nich płynie samo ciepło. Porozmawiają, pośmieją się i są bardzo pomocne. Jednak największym zaskoczeniem była dla mnie opieka zdrowotna. To jakie tam pielęgniarki pracują to coś niesamowitego. Brawo dla tych Pań oraz dla P. Doktor. Chciałabym wszędzie spotykać takie osoby, z powołaniem do swojej pracy. Widać że to kochają , a przedewszystkim kochają dzieci i się martwią gdy coś im dolega. A niestety u Mojej córki duuużo się działo. No i na końcu przedszkole coś niesamowitego. Panie które pracują to najcudowniejsze osoby. Ogólnie mówiąc brawo dla tej osoby która stworzyła taką grupę pracowników. Dla mnie sanatorium na 6:) wkoncu warunki nie najważniejsze tylko opieka i uczucie że się jest jak u siebie w domu:) pozdrawiam gorąco. Mam nadzieję że komuś pomogłem w wyborze sanatorium:)

Konstrukcja budynku i wyposażenie pochodzi z dawnych, dawnych czasów. Dobre jedzenie. Niebywale profesjonalny, troskliwy i zaangażowany personel.

Jesteśmy zadowoleni.panie przemile,bardzo się starają i są życzliwe.jedzenie monotonne,na początku smaczne A na koniec już bez smaku.uwaga na przeterminowane herbatniki w suchym prowiancie. Pokoje- różny standard,sprzątanie codzień nie. Trzeba za wszystko placic za tv,lampje itd.zabiegi to: lampy 2 rodzaje,okłady borowinowe,kąpiel solankowe,inhalacje i gimnastyka.pierwszy tydz. Słaba organizacja bo trzeba było długo czekać na zabieg bo wszyscy mieli na te same godz.potem się ułożyło. Zabiegi w osobnym budynku- ok 7 min spaceru.panie w przedszkolu- fantastyczne!!!!

Opieka w przedszkolu rewelacyjna w przeciwieństwie do opieki lekarskiej . Stan sanatorium pokazuje że czasy świetności już minęły , pomimo tego pracownicy starają się jak mogą żeby to jakoś funkcjonowało . Nasza wizyta tam była zarazem pierwsza i ostatnia .Stan powietrza w okresie zimowym jest gorszy niż w niejednym mieście .Wieczorami czuć że w piecach pali się wiele śmieci .

Pokoje wyposażone skromnie ale czysto.Bardz miła obsługa. Jedzenie skromne, ale dla większości wystarczające i smaczne.Gdyby była wyższa kwota na wyżywienie pewnie byłoby bardzo urozmaicone i więcej. Przydałby się remont budynku ale pewnie brak funduszy.dla ośrodka.W dofinansowanych ośrodkach łatwiej o dobre opinie.Dwóch lekarzy, jeden mily i dobiera dobrze zabiegi a drugi jest jego przeciwieństwem i nie powinien tam pracować.Zabiegi w innym budynku, kkilkanaście minut (ok 800m) spacerem .Dla osób sprawnych nie ma problemu.Zabiegi bardzo dobre. Na stronie wykaz.Można dokupić dodatkowe zabiegi.Bardzo dobre położenie budynku, blisko parku, przystanku Są pokoje jednoosobowe. Lodówka i czajnik na piętrze oraz świetlica z TV ogólnodostępnym.Radio w pokoju bezpłatne a TV płatne.Bardzo dobre miejsce do spacerów i wycieczek. Polecam spacer na Maciejową , ścieżkę przyrodniczą, Krzywiń i wieże widokową.Miko spędziłam czas podczas pobytu w sanatorium.