Douglas

Jestem bardzo zadowolona. Dzisiaj jedna z Pań profesjonalnie doradziła mi w kwestii zakupu, a przy tym była bardzo miła.

No niestety.Weszłam, i na wstępie poprosiłam o pomoc. Pani od razu była jak by obrażona że musi kogoś obsługiwać. Przyszłam w ubraniu sportowym, i zostałam potraktowana jak by nie było mnie stać na rzeczy które są w sklepie. Nie wiem, może w douglasie panuje jakiś dress code. Wahałam się między kilkoma podkładami, bo zwyczajnie nie wiedziałam na co się zdecydować, aż w końcu zobaczyłam produkt który widziałam w internecie- zdecydowałam się na konkretny. Pani nie dobrała mi koloru, ja sugerowałam najjaśniejszy bo ten akurat producent nawet najjaśniejsze kolory ma dość ciemne. Nie było- Pani przekonała mnie że ciut ciemniejszy będzie dobry. Nie pokazała mi go nawet na ręku- bo nie ma testera, niech Pani zaufa. Zaufałam, mam kolor który może w wakacje jak się opalę będzie okej. Zdecydowałam się również na krem. Wcześniej wspominałam jaki używam, Pani nie będąc chyba pewną czy na to mnie stać zaproponowała mi inny- po kilku użyciach stwierdzam że nie ma on nic wspólnego z tym o którym wspominałam w sklepie. No i przyszło do płatności. Pani rozochocona zawartością mojego portfela, zaczęła proponować milion innych rzeczy które są mi zbędne- mówiłam że nie potrzebuję, ale Pani naciskała, stwierdziła że lepszy może jednak będzie dla mnie krem 2x droższy niż mi wybrała. Jak się nie zdecydowałam na nic więcej to zaproponowała mi opaskę zapachową z perfumami które nie są w moim stylu- podziękowałam, na co Pani powiedziała nie to nie" i odeszła. No... polecam raczej iść piętro wyżej do sephory. Albo przed pojściem do douglasa w tym miejscu ubrać się odpowiednio drogo

Obsługa tragedia. Weszłam w przysłowiowym „dresie” i obserwowano mnie jak złodziejkę. Dopiero jak poprosiłam ekspedientkę o pomoc i wzięłam 3 kremy na łączna wartości ok. 800zł zaczęto mnie traktować poważniej. :) Aż przyszła do mnie jakaś z tego co pamietam kierownik regionalna sprzedaży (czy coś takiego) i niemalże próbowała mi wcisnąć pół sklepu i rzeczy których nie potrzebowałam. Tak samo Douglas w Galaxy jak i w Kaskadzie to okropny poziom obsługi klienta.

Chciałem kupić kartę podarunkową i przy okazji oglądałem perfumy męskie. Kobieta z obsługi zwróciła się do mnie czy w czymś pomóc po czym stwierdziła, że niewolno robić zdjęć bo jak argumentowała firma zabrania bo złodziej będzie wiedział co ukraść". Tego typu komentarze proszę zachować dla siebie czy mówi to firma czy obsługa. Dno. Na szczęście są inne sklepy. Nie macie monopolu na perfumy."

Obsługa w tym punkcie jest fatalna, blondynka w średnim wieku wręcz odpychająca w związku z czym zakupy nie doszły do skutku.

Byłam dzisiaj po odbiór paczki w tym salonie, to z jakim chamstwem, arogancją i brakiem kultury się spotkałam zaskoczyło nawet mnie, mimo iż często spotykam się z nieadekwatnym zachowaniem pracownic tych perfumerii". Panie pracują jak za karę

Kiedy zależy Ci na fluidzie, Pani dobiera, ty kupujesz, a na drugi dzień rano nie masz jak go użyć, bo potrzebna jest pompka (ok.35 zł), o której nikt przy zakupie i doborze produktu nie wspomniał. Really? :-(

Obsługa w tym sklepie to żart. Polecam intensywne szkolenia ze standardów obsługi klienta, bo to jaki poziom reprezentują sobą ekspedientki przechodzi wszelkie wyobrażenia.

Gdybym mogła to dałabym zero gwiazdek. Sklep odwiedziłam 9.05.23 r i to był ostatni raz. Fatalna obsługa, krzykaczki (ekspedientki) drą się między sobą na cały sklep - zero kultury i finezji. Ta sama ekspedientka nękała mnie trzy razy chodząc za mną i wypytując czy czegoś potrzebuję - bardzo frustrujące. Dziękuję za takie ekscesy. Już nie będę tu przychodzić na zakupy :)