Pralnie Samoobsługowe

Bardzo użyteczne miejsce! Jestem zadowolony- pranie jest świeże, suche, bez wymięć oraz naciągnięć. Pralki są łatwe w użytkowaniu, nie ma kolejek oraz są miejsca do siedzenia. Jak dla mnie oferta w bardzo przystępnej cenie:) polecam Michał

Nie polecam tego miejsca.. Zrobiłam pranie podarlo mi poszewkę na koldre i podarlo mi bluzkę. Porażka.. Na dąbrowskiego lub na glogowskiej są pralnie spęd Quin i są znacznie lepsze. Ponadto czystsze i nie oszukują na kasie

Potrzebne są takie pralnie mieszkańcom Poznania. Ja do nich należę . Musiałam wyprać moją kołdrę zimową. Mam taki zwyczaj, że zanim schowam coś do szafy - to, to coś musi być czyste. Chociaż mam dużą pralkę - kołdra się nie mieściła. Znalazłam Pralnię Samoobsługową przy ulicy Święty Marcin 39. Pojechałam. Chcę zaznaczyć, że po raz pierwszy korzystałam z takiej, formy prania. Pralki są, suszarki też . Instrukcja obsługi czytelnie napisana. Wszystko to jest super.Dopiero teraz zaczynają się moje kłopoty:- urządzenie do którego muszę wrzucić pieniądze nie przyjmuje banknotów! Chodzę do sąsiednich sklepów i proszę o zamianę banknotu na bilon. Muszę mieć dokładnie(!!!) odliczone pieniądze , bo urządzenie nie wydaje reszty.- zanim przyjechałam dowiedziałam się ceny za usługę i za środki piorące . Wszystko jest ok. Na miejscu okazało się, że nie ma NIC. Po raz kolejny szukam w sąsiednich sklepach tym razem środków piorących. Kupiłam .- kolejną rzeczą są brudne pralki !!! Czegoś takiego się nie spodziewałam. Szuflada na proszek i na płyn do płukania, wymaga umycia przynajmniej raz w ciągu dnia!!!Poradziłam sobie z tym. Proszek wyspałam bezpośrednio do bębna . Kołdrę wyprałam .- o suszeniu mogłam zapomnieć bowiem suszarka była brudna!!! Bałam się, że resztki z suszarki mogłyby zapaskudzić moja białą kołdrę. Mokrą kołdrę zabrałam do domu i suszę na balkonie.Wszystkich informacji o Pralni przy ul. Św.Marcin dowiedziałam się klikając na ten adres:pralnia.samoobslugowa.euMoże warto pokazać w TV miejsca udostępnione mieszkańcom Poznania, w jakim są stanie?

Detergent do prania był ukryty. Maszyna źle prała ubrania, nawet plama pasty do zębów nie została wyprana z bluzy. Suszarka w ciągu 1 godziny i 10 minut wysuszyła ubrania tylko w 50%, wewnątrz budynku jest bardzo zimno.

Ubrania były dosyć brudne, ale zostały elegancko uprane. Na ścianach znajduje się bardzo czytelna instrukcja (korzystałam z pralni samoobsługowej pierwszy raz). Faktycznym minusem jest konieczność wyliczonych monet (kapsulki do prania jedynie za 1 monetę) i lekko nieschludny wygląd miejsca na pierwszy rzut oka, ale sprzęt czysty.

Nic nie działa. O ile chcesz suszyć, to maszyna przyjmuje wyłącznie monety 1 złotowe. Nie ma żadnych instrukcji obsługi. Service praktycznie nie istnieje. Jest środa, bedą najwcześniej we wtorek. Ceny za pranie dość nieprawdopodobne. Jak na razie jest to najdroższa pralnia z jaka się spotkałem gdziekolwiek na świecie.

Minus za możliwość płacenia, w dzisiejszych czasach powinnna być możliwość zapłacenia kartą, co się z tym. Wiąże - automat Nie wydaje RESZTY, centrum Poznania nikt nie ma. Drobnych i tak sprytnie zrobione że mała pralka kosztuje 16 zł czyli musisz stracić 4 zł jak nie masz drobnych, a duża tak samo, 2 zł się traci jak masz tylko piątki. Pralki działają, zgodne z opisem w internecie. Proszę wprowadzić możliwość płacenia kartą a nie bić kasę na ludziach - automat nie wydaje reszty" - dla sprostowania pralam w różnych miejscach na ziemi i automaty wydają resztę...."

Odradzam tam korzystać z pralni.Zjadło 2 razy po 18 zł i żadna z obu pralek się nie włączyła........ Najdroższe pranie w moim życiu..... Złodziejstwo jednym słowem...Polecam inna pralnie na Jeżycach, może i ciut drożej ale bez niemiłych akcji.

Tylko bilon a jak juz masz wystarczajaco to maszyna ci zje extra 10zl i pralka sie nie wlaczy. W sumie male pranie i suszenie 6kg kosztowalo mnie 50zl

Zaryzykowaliśmy, mimo złych opinii. Udało się zrobić pranie w zimnej wodzie, mimo, że wybrałam ciepłą. Po dwukrotnym suszeniu przy maksymalnej temperaturze, moje pranie teraz suszy się w domu, bo jest wilgotne. Automat nie chciał przyjąć pieniędzy- odrzucał je. Klienci obok wezwali właściciela, bo ich pralka nie działała w ogóle, mimo wrzuconych pieniędzy. Pan nieszanujący ludzi, wydzierał się na wszystkich, zarzucal zepsucie mu automatu i agresywnie wszczynał bezsensowne kłótnie, traktując nas jak niepoważnych. Chciałam tylko zrobić pranie, a nie wyjść z mokrym praniem, roztrzęsiona przez nieobliczalnego człowieka.