Mój Pupil. Salon fryzjerski dla psów

Po kilku nieudanych wizytach w różnych salonach fryzjerskich szczęśliwie trafiliśmy do Pani Kasi.Tiarka jest ślicznie strzyżona i chętnie wraca na na następne wizyty. Dziękujemy

Zachęcona dobrymi opiniami postanowiłam udać się z moim psem rasy Cavalier do owego salonu fryzjerskiego. Na samym wstępie powiedziałam czego oczekuję i jak ma wyglądać mój pies ( nie obcinaćuszu i ogona -tylko wyczesac)Po odebraniu pieska przeżyłam szok. Pies mimo mojej prośby miał obcięte uszy na Zero " (obstawiam

Bardzo polecam! Jeździmy do Pani od 7 lat:)

Jestem bardzo zadowolona z obcięcia pieska a pani fryzjer jest bardzo miła i ciepła osoba polecam ta panią

Niestety nie polecam pani ponieważ to jak zostawiła naszego psa to aż śmieszne. Ja wszystko rozumiem znaleźć pchełki ale to się najpierw sprawdza psa a nie wygala mu się włosy przez grzbiet na łyso i później mówi się właścicielom że nie obstrzyże się psa do końca i zostawia się psa z pasem wygolonym na łyso. Skasowała nas pani tak czy siak za dezynfekcje narzędzi to już mogła go pani zrobić chociaż tak żeby jakoś wyglądał, bo nawet weterynarz powiedział że to śmieszne.A zachowanie typu ,, proszę zabrać psa ponieważ ja już go nie będę dotykać’’Uważam za niestosowne

Dlaczego Pani zakłamuje własną rzeczywistość ? Byłem przy tym jak ten pies był do Pani odprowadzany w dobrym stanie, słyszałem jakie były ustalenia, jak ma wyglądać po wizycie z konkretnymi wskazówkami dla Pani . W trakcie wizyty ani razu Pani nie dzwoniła do właścicielki a skoro twierdzi Pani inaczej to może pokaże Pani biling telefoniczny z wykonywanymi połączeniami w godzinach strzyżenia czy aby występuje chociaż tam raz numer do właścicielki psa. Chyba, że Pani nie umie odróżniać jednego połączenia od nas, że jesteśmy pod salonem i drugiego od Pani, że pies do odbioru? To jest to wielokrotne dzwonienie do właścicielki z ustaleniami? A co zastaliśmy po odbiorze? Pies z mokrymi uszami ogolonymi tak krótko, że w złapaliśmy się za głowę jak to zobaczyliśmy, o ogoleniu łapek również do zera nie wspomnę. Ale w dzisiejszych czasach najlepiej popełnić błąd, wyrzec się wszystkiego, wymyślać niestworzoną historię i wmawiać klientowi, że to jego wina. Co ma również do rzeczy to, że jest to salon fryzjerski dla psów na wsi? Skoro Pani decyduje się na otwarcie takiego przedsiębiorstwa to powinna Pani chyba doskonale wiedzieć co i jak u danej rasy się obcina i jak powinno się przygotować psa do opuszczenia salonu w środku zimy! A jak Pani tego nie wie to proszę się cofnąć do szkoły fryzjerskiej jak i podstawowej etyki prowadzenia działalności i obsługi klienta.Odpowiedź właściciela na komentarz Pani SonityNo chyba coś nie tak ,może pomyliła Pani salony. Nigdy nie robię czegoś, co nie jest ustalone z klientem . W czasie wizyty dzwoniłam kilkakrotnie do Pani i ustalałam( jest pandemia i nie ma możliwości przebywania właścicieli w salonie), jak były wątpliwości co do filcu na uszach ,który tylko należy wyciąć, bo nic się z tym nie zrobi . Resztę wyczesałam zgodnie z ustaleniami. Ogon był przezedzony, bo też był skołtuniony. Zrobiłam to,co było można. Nie posiadam czarodziejskiej różdżki, by z filców zrobić bujny zadbany włos . Więc reasumując, uszu nie były zgolone na zero ,na łapach nic nie wycinałam, chyba ,że Pani zrobiła to przed wizytą sama ,no i bez przesady pies nie wychodzi ode mnie mokry . Na wizytę nie czekała Pani ,bo nie umawiam klientów na zapas, do tego to wieś a nie miasto, niestety pogoda nie zachęca do wizyt w salonie wiejskich piesków. Salon prosperuje od 2007 więc coś o tym świadczy. Dlaczego wobec tego zmienia Pani co chwilę groomerów jeśli inni robili to do tej pory dobrze? Niestety, to boli jak groomer nie ma wyjścia i musi usunąć filce .Jest na to sposób, należy dbać zawsze o swojego pupila albo chodzić regularnie do salonu ,wtedy nie będzie rozczarowania .

Bardzo dobry fryzjer. Jeździmy do Pani Kasi od kilku lat z maltańczykiem i zawsze jesteśmy bardzo zadowoleni ze strzyżenia. Pani Kasia potrafi również wyczyścić ząbki bez konieczności znieczulania pieska. Regularne wizyty bardzo nam ułatwiają pielęgnację.

Tytuł groomera ta Pani wygrała w chipsach. Nie ma żadnego pojęcia jak strzyc poszególe rasy psów. Zdecydowanie nie polecam tej pseudogroomerki. Zachowanie bez profesjonalizmu.

Pani Kasia to przemiła i ciepła osoba, w pełni oddana temu co robi❤️Nasz piesek i my jestesmy zawsze zadowoleni z jej usług. Piesio jest zawsze pięknie obstrzyżony. Polecam z całego serca salon dla piesków Mój Pupil❤️

Zakładam że profesjonalny psi fryzjer ma pojęcie jak powinna prezentować się dana rasa psa. Tymczasem West Highland White Terrier przypomina bardziej łysego szczura. Takie są moje subiektywne odczucia po tej pierwszej, niefortunnej i raczej ostatniej wizycie. Mam nadzieję że kolejnego telefonu z Pani pretensjami odnośnie mojej subiektywnej opinii się nie doczekam. W końcu to tylko opinia. Tymczasem na szczęście włosy odrosną :)