Restauracja Hotel Pod Złotym Lwem

Nie oceniam noclegów bo nie spałem. Obsługa bardzo miła. Jedzenie smaczne i w miarę szybko podane. Pierogi jednak przebiły wszystko . Polecam.

Restauracja. Obłożenie niewielkie, bo w środku i na zewnątrz zajęte ze 2-3 stoliki. Mimo to czekaliśmy na miejscu 1h i 15 min. na 1 rosół, 2 schabowe oraz 1 pierogi. Nawet woda do picia nie została podana szybko. Rosół przyszedł po ponad godzinie czekania i dwóch upomnieniach się. Został podany tuż (3 minuty) przed drugim daniem, więc szansa na zjedzenie ciepłego kotleta była praktycznie zerowa. Schabowe bardzo słone, jakby dodawali za dużo jakiejś taniej i byle jakiej przyprawy z glutaminianem sodu lub czymś, co ma sporo soli. Frytki posypane chyba czerwoną papryką, dzieci nie chciały tknąć, więc poszły do śmieci. Długi czas oczekiwania kelnerka tłumaczy zamówieniami na dowóz, choć przy nas auto firmowe nie wyjechało ani razu. Żeby nie podać od razu wody i chwilę potem rosołu, a dopiero potem drugich dań i jeszcze się głupio tłumaczyć dowozami, to trzeba naprawdę mieć blade pojęcie o organizacji pracy kuchni. Niepoważna historia. Niesmak długiego czasu oczekiwania, głupich tłumaczeń personelu i przesolonych kotletów pozostanie. Nie polecam. Moja noga tam więcej nie postanie.

Mają dobre jedzenie i dużą powierzchnię na całej sali.

Jedzenie dosyć tanie, ale jego jakość adekwatna do ceny, schabowy wyjęty chyba z parownika, panierka z niego odchodziła płatami, surówki już lekko zakiszone. W restauracji jak i w pokojach pełno much. Pokój śmierdział wilgocią (może warto by było je intensywniej wietrzyć). Ogólnie chciałem jak najszybciej zjeść obiad by się już nie męczyć odganianiem much. Właściciel i obsługa miła, ale muchy zdominowały obiekt, może to po prostu był taki okres wzmożonej aktywności tych owadów.

Jestem zawiedziony poziomem obsługi! Nie dość, że sam musiałem pójść po menu to BABA, która powinna się zachowywać jak kelnerka nie przyniosła kart i nie uprzedziła mnie (widziala, ze biore menu z baru), że w dniu dzisiejszym menu jest okrojone o większość dań z oferty do fastfood'a - dowiedziałem się o tym jak pofatygowałem się po ok 20 minutach oczekiwania przy stoliku żeby złożyć zamówienie do BABY, która powinna być kelnerką w RESTAURACJI bo tak się sami nazwali. Nie te standardy w dzisiejszych czasach, klienta należy szanować ponieważ kiedyś może zabraknąć tych 100 czy 150zl, które miałem zamiar wydać na obiad. Byłem wiele razy w tym miejscu, jedzenie zawsze bardzo dobre, ale dziś to była przesada. Dziękuję, nie wrócę.

Przyjechała zimna pizza, wymieniono na tą samą tylko odgrzana w piecu.

Jedzenie bardzo smaczne, świeże, duże porcje, na które nie trzeba długo czekać. Na chwilę obecną uważam że najlepsze obiady w Grodkowie, polecam .

Pokój ładny, ale brak ciepłej wody, WiFi, zardzewiała kabina prysznicowa oraz zimno w pokoju to ogromny minus. 60zl za osobę w takich warunkach to zdecydowanie za dużo. Do przekoczowania ok, ale za tę cenę da się znaleźć znacznie lepsze obiekty.

Placek węgierski, schabowy, gyros, flaki i surówka na pełnym wypasie ! Przepyszne jedzenie i bardzo miła obsługa, porcje ogromne ;)Polecam z całego serca

W pokoju obok łóżka miałem na ścianie grzyb!!! Klamka od łazienki ledwo się trzymała drzwi , nie dało się zakluczyć , światło w łazience nie sprawne tylko jedna mała żarówka która oświetla lustro