Palace Popowo Stare

Miejsce ma duszę i klimat. Widać wiele pracy włożonej w renowacje pałacu i dbałość o utrzymanie obiektu. Jednak oferta nie spełnia założeń że strony i można bardzo się zawieść. Po pierwsze, nie ma w obiekcie restauracji - jest kuchnia prowadzona przez właścicielkę i nie ma wolnego dostępu do oferty gastronomicznej. Trzeba obiad zamówić wcześniej, o wieczornym wine można marzyć jak kupi się je w sklepie. Jednak o poranku pani Halina zrobiła mi kawkę, więc raczej to taki dom z kuchnią. Standard noclegu nie jest najlepszy, raczej to nocleg z kategorii doświadczenie/kolonia. Plusem jest możliwość zwiedzania pałacu o każdej porze dnia i nocy. Z jednej strony pięknie, z drugiej nie jest to miejsce w całości spełniające potrzeby i założenia że strony www.

Wspaniałe miejsce na wypoczynek. Przepiekny pałac i piękny park. Towarzystwa dotrzymują koniec, pies i kot. Ptaki śpiewają od rana do wieczora. Przemiła obsługa i bardzo dobre jedzenie z lokalnych produktów. Do jeziora na kajaki tylko kilka minut.

Brama zamknięta. Wygląda jakby był nieczynny.

Cudne, klimatyczne miejsce. Cisza... tylko ptaki, szumiące drzewa z pobliskiego parku. Wnetrza Pałacu stare, wszyskie sprzety i meble oryginalnie stare. Juz na wjezdzie za brama wiesz ze wlasnie zaczyna sie Twoja przygoda z magią. To miejsce jest jak Polska Toscania. Kwiaty w donicach, łąka przed wejsciem, starodrzew za pałacem. To miejsce jest zawieszone w czasoprzestrzeni. Pani opiekująca się miejscem jest cudowną miłą osobą. Gotuje pyszne jedzenie, schabowy z kością czy chłodnik wymiatają!! Śniadania sa wystawne jak to w Pałacu. Z mnostwem roznych smakowitości z lokalnych produktow. Wlasne ogorki małosolne czy jajka od pobliskiego gospodarza czy wędliny z małej.lokalnej produkcji. To miejsce pełne miłości, czuć ją tam na kazdym kroku. Szczerze polecam!!!! Zwłaszcza zakochanym!!!

Jedzenie pyszne! Zostaliśmy ugoszczeni po królewsku. Właścicielka oprowadziła nas po pałacu i opowiedziała jego historie. Zjedliśmy kaczuszke (zgodnie stwierdziliśmy, że to najlepsza kaczka jaką jedliśmy) i mazurek sernikowy przy akompaniamencie muzyki. Polecam serdecznie!

Stary dworek na końcu świata. Pokoje w Dworku fajne, jest klimatycznie, choć kurzu dostatek. Składam to na karb starego budynku, wioski, nieszczelnych okien itp. Kolacja bardzo dobra, śniadanie ok, ale bez szału. Park z komarami.

Wrażenia z sierpniowego pobytu.Pokoje wyposażone stylowo, łazienki nowoczesne, spożywanie bardzo dobrych posiłków w pałacowej jadalni robi wrażenie.Dokoła pałacu rozciąga się piękny stary park, spacerują po nim dwa przyjazne kuce i kot. Świetne miejsce na kajaki, zwiedzanie okolicznych jezior.Dobre drogi pomagają w szybkim dotarciu do ciekawych miejscowości obok takich jak np. Wolsztyn, Przemęt, Obra Wschowa

Piekny palac z dusza. Niezwykle klimatyczne miejsce. Nie jest to typowy hotel, nazwalabym go raczej domem goscinnym, gdzie kazdy czuje sie wyjatkowo. Przepyszne sniadanie, urocza, pomocna wlascicielka. Plus za mozliwosc przyjazdu z pupilem. Palac znajduje sie w ogrodzie angielskim, obok mala stadnina koni, oraz kapliczka. Miejsce, w ktorym czas zatrzymal sie w miejscu. W okolicy jezioro Dominicke, park krajobrazowy i szlak kajakowy.

Przyjechaliśmy tutaj zachęceni dobrymi opiniami oraz programem Pana Roberta Maklowicza sprzed kilku lat. Strona internetowa sprawdzona kilkukrotnie. Na miejscu zastaliśmy brak jakichkolwiek informacji oraz bramę do Pałacu zamkniętą na kłódkę. Telefoniczne próby nawiązania kontaktu również się nie w udały. Nie udało się nam dostać do Pałacu. Wielkie rozczarowanie.