Salus Jarosław Dziedzic

Pani przewodniczka nie dosc ze jest analfabetka to nie potrafi liczyc. Aby wejsc do stadionu prawie obkrazylismy caly poniewaz pani mowila alfabet od tylu i kierowala nas w druga strone. Cala nasza 24 osobowa grupe musiala liczyc za kazdym razem po 5 razy i za kazdym wychodzil jej inny wynik. Przewodniczka z niewiadomyvh przyczyn zdecydowala sie na codziennie obiadokolacje w tragicznej restauracji U Jakuba" w ktorej zjedlismy sobie pysznego kotlecika (karton w panierce)

Nie polecam tego biura podróży, Pani przewodnik ma jakieś wodogłowie i liczy każdego uczestnika wycieczki po 30 razy w ciagu godziny, tak samo wybrała restauracje (u Jakuba) gdzie jedzenie było równie przerażajace co samo biuro podróży, autokar także nie nadawał się do jazdy (spadajace karnisze, rozpadajace sie klamki) sam strach tym jechac czy kolo za chwile nie jebnie żenada.