Lewiatan

Kolejki wszędzie! Panie zarówno na kasie jak i przy wędlinach mają takie ruchy, że w sklepie spędza się prawie godzinę kupując dwie rzeczy!! Dodam że czynna jest jedna kasa mimo kolejki do półek z towarem!!! Nie polecam chyba że ktoś ma czas spędzić godzinę na drobnych zakupach! Organizacja pracy i szybkość pracy personelu na bardzo niskim poziomie!!

Wredne, robiące łaskę że muszą pracować, stare baby na kasie, chyba im się czasy pomyliły, bo nie żyjemy już PRL, poza tym drogo i oszukują na cenach – przy kasie inna i na sklepie inna. Odświeżane wędliny wiec trzeba uważać. Dramat, że takie sklepy jeszcze funkcjonują

Drogo. Zazwyczaj czynna tylko jedna kasa, skaner łapie co 3. przedmiot więc kasjerka wbija kody z palca. Na plus wybór piw i czystość.

To byłby naprawdę fajny sklep i chodziłbym tam często gdyby nie obsługa. Jeżeli pracownicy (zwłaszcza Pani na dziale mięsnym) robią łaskę za obsługę, to i ja nie muszę tam zostawiać pieniędzy.

Ceny od 30 do 100% wyższe od Leclerca.Dużo przeterminowanych produktów. Często niedziałające lodówki. Praktycznie zawsze problem na kasie (najczęściej otwarta jedna kasa z miniladą), do tego nieuprzejme kasjerki, którym przeszkadza, jak ktoś kupuje coś więcej niż alkohol. Na plus stoisko z niezłymi wędlinami.

Lewiatan, jak lewiatan, ma swój klimat. Szkoda tylko, że latem działa tylko jedna lodówka z piwami, a reszta ciepła...

Sklep dość dobrze wyposażony.Chodzę do sklepu, jak muszę coś na szybko kupić.Nie czepiam się poziomu obsługi i humoru ekspedientek, tylko towaru.Towar ma wiele do życzenia. Nie jednokrotnie musiałam oddawać polędwiczkę, pierś z indyka, bo jechało kwasem. Pani zapewniała, że świeża. Być może świeża, ale ma dużo do życzenia. Może dostawca jakiś niski sort.Na wędlinę też trzeba uważać. Nie raz miałam wrażenie, jak by była odświeżana.Ostatnio kupiłam pół chleba (chyba z Grzybka), pakowane w sklepie na miejscu.W domu okazało się, że spleśniały.Poszłam do sklepu. Pan był bardzo miły, ale mi nie było do śmiechu.Poszedł poprzebierał i wybrał, następnie powiedział, że to jest świeże. Zapytałam po czym Pan poznaje, skoro nie ma daty pakowania. Otrzymałam odpowiedź, że oni porcjują i pakują. Dodał, że nie wyrzucają pieczywa, bo niektórzy kupują starsze, jak już nic nie ma... Dodał, że na metkownicy nie mają datownika.Bardzo ciekawe, że ktoś kupuje spleśniałe pieczywo.Chleb, który otrzymałam wygląda na 2 - 3 dniowy.Karygodne, aby nie było daty pakowania albo przydatności na pieczywie, które leżakuje kilkanaście dni!!!Po to są ręce i długopisy, aby zamieścić taką datę.Poza tym, aby chleb spleśniał to musiał mieć minimum tydzień!Także, zalecam, aby bez krępacji wąchać mięso i wędlinę oraz otwierać pieczywo i oglądać.Szkoda zachodu z wracaniem do sklepu...

Ja jestem zadowolna zarówno z zaopatrzenia, świeżości produktów, jak i obsługi. Jak klient miły, to panie też.

Po raz kolejny problem z wydaniem reszty. „Uprzejma” Pani kasjerka która zwróciła się cyt. „Drobniej albo kartą”. Z resztą to już nie pierwszy raz kiedy poczułam pewną niechęć tej konkretnej Pani kasjerki do mnie, mimo, że zawsze mówię „dzień dobry, dziękuję, do widzenia”. Nie oczekuję kłaniania się ale chociaż lepszego doboru słów. Sklep dobrze wyposażony, większość obsługi pomocna i miła ale niestety po dzisiejszym incydencie odechciewa się tam chodzić.

Sklep sieciowy na osiedlu, dobra wędlina i ciasto nic więcej nie kupowałem.Obsługa młoda i sympatyczna.