Niepubliczne Przedszkole Baśniowy Świat

Szczerze nie polecam.. dziecko było dwa dni w przedszkolu.. nie mogło się odnaleźć..Panie nie pomogły dziecku zaaklimatyzować się w nowym miejscu.. nowa zmiana przyniosła stres.. zamiast pomocy otrzymaliśmy wiadomość aby dziecka więcej nie przyprowadzaćjestem w szoku- brak profesjonalizmuZamiast tego miejsca polecam inne placówki w okolicy które wykazują się większym zaangażowaniem i profesjonalizmem w stosunku do dzieci

Polecam żłobek ze względu na opiekunki (p. Natalia i p. Ula), które są bardzo bliskościowe i wyrozumiałe względem dziecka. Mój syn, będący niezbyt łatwym w obsłudze przypadkiem, uczęszczał do żłobka i fajnie się w nim odnalazł, właśnie dzięki podejściu pań opiekunek i ich cierpliwości. Stanęły na wysokości zadania.Dyrekcja też na 5.Plusem jest też własna kuchnia, a nie catering z zewnątrz, choć nie podobało mi się to, że na początku przy diecie bez bmk, gdy np. podawano dzieciom makaron z twarogiem i śmietaną czy z mięsem w sosie śmietanowym - mój syn dostawał sam makaron, bez zamiennika, a więc nie otrzymywał tak samo odżywczych pokarmów.

Nie polecam tego żłobka. Mój syn chodził na dni adaptacyjne, po pół godziny dzwoniono żeby zabrać dziecko bo płacze i nie da sie uspokoić. Chodziliśmy miesiąc po 1 godzinie,Pani Dyrektor mówiła, że jeżeli dziecko nie przestanie plakac nie bedziemy mogli chodzi do jej żłobka bo to deorganizuje prace Pań i całej grupy. Panie nie pomagały w trudnym momencie mego syna jak zostawiłem i odbierałem syna to był cały zapłakany, a żadna z Pań nie probowala go uspokoić chyba wyszły z takiego założenia, że uspokoi się samo. W pierwszy dzień adaptacyjny Pani dyraktor zadała mi takie pytanie ..Czy dziecko umie chodzić? Bo jak nie to nie bedzie wychodzić na spacery bedzie zostawało w żłobku." Z uwagi na dobro naszego synka zdecydowaliśmy się zmienić żłobek. Nowy okazał się miłym zaskoczeniem. Dziecko nie musi umieć chodzić a na spacery jest duży 6 osobowy wozek. Nikt nie dzwonił ze dziecko płacze. Pierwszego dnia synek został sam na 1.5 h a na czwarty dzień już jadł i spał. Panie twierdzą że jest fajnym bezproblemowy dzieckiem. Nie bylo problemu z uspokojeniem. Wystarczyła inicjatywa ze strony Pań by pomóc dziecku w trudnych