Rudniewska-Szuber Małgorzata, lek. ginekolog położnik

Zgłosiłam się do przychodni akadmickiej, gdzie przyjmuje pani ginekolog z silnym bólem okolicy jajnika. Pani doktor, nie dość że 40 minut spóźniona to nawet nie zrobiła USG (aparatura jest w gabinecie) otrzymałam skierowanie na USG, oczywiście znowu się umawiać, czekać kilka dni. Totalna porażka i strata czasu i nerwów. Byłam prywatnie. Na USG 4 cm torbiel. Unikajcie tej pseudo lekarki.

Tej Kobiety nie można nazwać lekarką,poroniłam pod jej daremną opieką 2 razy. Zero pomocy z jej strony nawet mnie nie przebadała po poronieniu, niemówiąc już o tym że L4 po poronieniu nie chciała wystawić to i zaświadczenia o zdolności do pracy też nie,powiedziała że mam sobie coś wymyślić sama. Przestrzegam wszystkie kobiety przed nią,potraktowała mnie jak śmiecia i życzę jej tego samego. Popełniła wiele błędów wystawiła mi karte ciąży przed sprawdzeniem usg czy wogóle w niej jestem,ciąża była pusta i kazała mi jeszcze przez tydzień ją podtrzymywać tabletkami,pustą ciąże.