Niebieski sklep i bar Skrzynki

Super, że dbacie o molo i rzeczy dookoła, dzięki wam to jeszcze jakoś funkcjonuje szczególnie wtedy, kiedy inne „restauracje” i gmina pokazują zerowe zaangażowanie. A co do wysokich cen…ludzie nie rozumieją ile utrzymanie takiego miejsca kosztuje. RÓBCIE SWOJE I OBY TAK DALEJ!

Polecam lody Bić Milk na patyku po 6.50

Jedyny sklep na ośrodku wczasowym. Polecam Pania Gosię jest przemiłą osobą. Bardzo duży asortyment

ceny z kosmosu, ale w końcu to jedyny sklep w okolicy" to właściciel "szaleje"

Zdecydowanie zabłądziłem. Ceny alkoholu jak na stacji benzynowej. Pół litra prawie 50zł, setka" 11zł

Przyjechałem na grzyby. Rozbawiony pojechałem dalej niż sklep, gdzieś tam zaparkowałem auto... Nawigacja zagubiła się i źle zlokalizowała ostatnie miejsce zaparkowania auta. Po 3 godzinach chodzenia po lesie ja i dwie kochane kobiety chcieliśmy wrócić do auta. Ale ni jak nie mogliśmy znaleźć miejsca zaparkowania. Pomagał nam w tym kilka osób, ale i one nie potrafiły nam pomóc. Ktoś powiedział idź do niebieskiego sklepu a tam ktoś wam pomoże". Ludzie doprawdy tyle dobrych ludzi to ja nie widziałem w Łodzi od 30 lat. Starsi państwo podwozili nas do różnych miejsc szukając auta

Asortyment nie za duży, jakość większości produktów raczej słaba (najtańsza, syfiasta kiełba z glutaminianem itd za 32.50kg) ceny tychże produktów na poziomie Polskiego morza. Typowy wakacyjny sklep, kto musi, i tak wejdzie

Po kolei:Właściciel strasznie czepia się o zaraz dzwoni po policję na każdego motocykliste nawet jeżeli jedzie kulturalnieCeny: Drogo,niby najbliższy sklep dopiero na wsi (jakieś 15 min pieszo,8-10 rowerem, 3-5 autem) ale i tak za drogoProdukty: pieczywo git ale np lody tak jakby były rozmrożone i na nowo zamrożoneLegalność: o ile mnie wiedza nie myli sklep placi mandaty bo nie powinien tam stać.