Klinika Chirurgii Urazowej i Chirurgii Ręki

Świetny skład najwyższej klasy specjalistów z Adamem Domanasiewiczem na czele! Dr Domanasiewicz to ręce" które leczą

Lekarze przecudowni i sympatyczni. Uratowali mojemu narzeczonemu reke :) Fakt jesli chodzi o to aby uzyskac jakakolwiek informacje jest ciezko ani przed ani po operacji nie wiedzielismy z czym tak na prawde mamy doczynienia. Dla lekarzy moge dac spokojnie 4 gwiazdki. Natomiast jesli chodzi o pielegniarki istny koszmar. nie zycze nikomu takiej opieki jaka nam zafundowaly. 2 h proszenia sie o leki przeciwbolowe po operacji, kolejnego dnia mial gorczke prosil 5 razy o leki zadzwonil do mnie z placzem,ze nic nie dostał mimo prosb, 5 h proszenia sie o zamiane poscieli ktora byla MOKRA, przepocona. Wredne, niemile, nic nie wiedzą. Narzeczony zapytal o lekarza prowadzacego dostal informacje,ze operuje po czym po 10 min zlapal go jak pil kawe! Tak sie zachowuja pielegniarki?! Chcial do toalety, nie byl w stane sam do niej przejsc, poniewaz mial operowana reke i przeszczep nerwow z nogi do reki podstawily mu wozek inwalidzki i kazaly radzic same osobie po operacji ktora byla tego samego dnia. Mlode, wredne, zachowuja sie jkaby byly paniami oddzialu.

Lekarze to wspaniali fachowcy . Dziekuje im bo zrobiono mi poważne operacje , które w innej części Polski bylyby pewnie niewykonalne .Dzięki Nim mam nogę rękę złożona miednicy, a przede wszystkim żyje. Stan mój był katastrofalny .Ale chcieli ratować umieli to zrobić. Powinniśmy być dumni z tych Fachowcow.Dziękuję Wam bardzo

Jest ok.

Podczas wizyty obsługa pomimo bardzo stanu była nieuprzejma i obraźliwa dla pacjenta. Kompletny brak organizacji przy przyjmowaniu pacjentów jak i przy samym przebywaniu w klinice. Kompletny brak informacji po zabiegu oraz długotrwałe oczekiwanie na leki przeciwbólowe. Ewidentnie nie polecam!

Lekarz z asystentka bardzo mili troche balaganu potem ale bylo ok

Chciałem podziękować całej ekipie w szpitalu na Borowskiej na oddziale chirurgii ręki gdyż opieka pań pielęgniarek i recepcji na dużym wysokim poziomie a w szczególności lekarzowi Jakubowi Wodzisławskiemu za wspaniałą pracę jaką włożył w naprawę mojego barku który już dobrze chula jest mistrzem świata bardzo dziękuję doktorze ... pozdrawiam Grzegorz .W

Lekarze to prawdziwi cudotwórcy. Potrafią rzeczy, które mało kto na świecie umie. Poniżej poziomu są rezydenci. Żyją w swoim świecie i przez kilka dni nie potrafią zwolnienia wystawić. Podobnie pielęgniarki. Nieuprzejmne, zapracowane. Jedna ma zacięcie sadystyczne bo przy wbijaniu weflonu lubi mocno i głęboko wbić igłę i do tego ją jeszcze podkręcić. No i salowe - sprzataja co drugi dzień, zapominają o łazienkach, warczą na chorych. Jedzenie masakryczne, nawet jeśli dobrze doprawione, to tak podane, że nie chce brać do ust.

Byłem tam tylko jako odwiedzający żonę. Ale przez tydzień zajmowano sie nią tam perfekcyjnie.