Stokrotka

Dopiero co się tu wprowadziłem a już nie lubię tego miejsca. Pracownicy myślą, że są niewiadomo jakimi profesjonalistami. Jedna kasa czynna w piątki popołudniami, kasa samoobsługowa niewiele pomaga, bo każdy czeka w kolejce do.... No właśnie, której kasy? Byłem świadkiem jak para staruszków wyszła ze sklepu zażenowana a starsza pani płakała. Tylko dlatego, że pseudokasjerka zaczęła kasować inną osobę a jak ta osoba poprosiła, aby nie podkładała zakupów staruszkom to pracownica się oburzyła prostackim słucham". Wyszła niezła maniana

Market z dużym asortymentem towaru przyciągający aplikacją.Jednakże asortyment towaru do wykorzystania za uzbierane platki jest bardzo ograniczony dla klienta.Żadko się zmie nia,w odróżnieniu do ciąglego podnoszenia wymaganyej ilości platków za ten bardzo ograniczony wybór. Aplikacja staje się mało przydatna,bo klient nie znajduje tego czym jest zainteresowany kupując w tym markecie. Po za tym brakuje tam rozszerzonego asotymentu marki stokrotki w promocyjnych cenach.

Nie polecam tego sklepu ciężarnym w zaawansowanej ciąży. Przy kasach istnieje oznaczenie, że pierwszeństwo mają kobiety ciężarne i osoby z niepełnosprawnościami. Kilka tygodni przed porodem podczas codzienny zakupów około południa (spodziewałam się małej ilości klientów) po raz pierwszy chciałam skorzystać z tego przywileju"

Fajny sklepik osiedlowy gdzie można wyskoczyć z reguły wszystko jest :) minus za brak bibułek

Jedna kasa. Samoobsługowa nie działa. Kolejka na 15 osób.

Dział mięsny omijać szerokim łukiem - mięso aż zielenieje ze starości. Ceny na półce inne niż na paragonie. Ciasno, brudno. Zawsze otwarta tylko jedna kasa z dwóch (samoobsługowa tylko jedna). Pracownicy opryskliwi i opieszali - radzę o nic nie pytać ani o nic nie prosić / sugerować, bo zabiją wzrokiem, do osób niepełnosprawnych brak szacunku - nawet nie zapytają czy jakoś pomóc, np. zapakować zakupy. Wszyscy patrzyli na mnie poganiającym wzrokiem, bo nie mogłam sobie poradzić ze źle ułożonymi towarami przy kasie przez moją wadę. Tam się chodzi tylko w ostateczności. Wolę żabkę, która jest obok. Droższa, ale inna kultura robienia zakupów.

Jakość obsługi na tragicznie niskim poziomie. Kultura osobista pracownic pozostawiająca bardzo wiele do życzenia. Chyba ktoś z aktualnego teamu się zatrzymał na komunistycznych wzorach i popiera skrajne prostactwo. Kiedyś to był fajny osiedlowy sklep, teraz marny market z obrażonym i chamskim personelem. Omijam szerokim łukiem.

pracowałam tam 3/4 dni i nic mnie w życiu tak nie straumatyzowało. okropni pracownicy, najgorsi, jakich w życiu poznałam.

Nie najtańszy, ale jest gdy się czegoś pilnie zapomniało nie trzeba biec do marketu. Plus za kasę samoobsługową. Uprzejma obsługa.