Hostel Zachodni

Bardziej pasowała by tu nazwa ,,Przytułek

Kamczatka pełna ukr4ińców. Wszystko rodem z poprzedniej epoki, chyba że ma się szczęście i trafi na TV którego ukr4ińcy jeszcze nie ukradli. Ogólnie obraz nędzy i rozpaczy. Jedynie lokalizacja i śniadanie w cenie ratuje jako tako. Choć np. do kawy mleka można nie dostać bo nie ma już"... i już. Wyburzyć cały budynek! Lej już będzie lepszy od tego czegoś."

Nie byłem tu, ale mówią że jest spoko!

3 gwiazdki za lokalizację, dosłownie trzy minuty na PKS, czego akurat potrzebowałam wyjeżdżając rano. Mój jednoosobowy pokój był czysty, jednak za tę cenę można by spodziewać się odrobiny więcej. Obleśni sąsiedzi narodowości ukraińskiej, pohukujacy na mnie w godzinach wieczornych kiedy przyjechałam do hostelu sprawili, iż chciałam z miejsca uciec. Niekomfortowo jest dzielić korytarz z takim towarzystwem a co dopiero wc i łazienkę. Jakoś to przetrwałam, choć musiałam się wymykać z pokoju. Obiecywane śniadanie w formie bufetu, to rzeczywiście jak ktoś już wspomniał, rzucona na talerz bułka z margaryną i kawałkiem wędliny.Polecam jedynie jako przerwę w kontynuacji podróży z lotniska do podwarszawskich miejscowości.

OBRZYDLIWE MIEJSCE NIE POLECAM!!

To było okropne doświadczenie- smród starego, zatęchłego dymu tytoniowego, którym przesiąknięte jest wszystko, poza wnętrzem szafy, która nie zdążyła nim przesiąknąć. Brudne wykładziny, brudny tapczan, brudny sedes, jakby go nikt nie sprzatal ani odkamienial od wieków,baterie w pilocie tv ledwo zipiące. No i najlepsze-brak toalety w nocy, gdyż została zapięczętowana z powodu awarii i nie udostępniono innej w zamian, dopiero po alercie Paniz recepcji wydała klucz do innnej toalety używanej przez mnóstwo osób (widocznie dawala klucz wszystkim z segmentu awaryjnego do tego samego wc-kolejka i brud!)Za 110 zł to jak drwina. Nigdy więcej nawet za 10 zł

Patrząc na to monstrum" z perspektywy peronów autobusowych

Super widok z okna...

Zarezerwowałem dwa noclegi w pokoju z łazienką i toaletą na 3 tygodnie przed przyjazdem. Po pierwszym noclegu zapukały do pokoju recepcjonistka oraz (chyba) szefowa z informacją o remoncie korytarza i zamknięciu wszystkich pokoi. Dostałem pokój zastępczy z toaletą na korytarzu. Niestety przeprosiny, zwrot kilkudziesięciu złotych różnicy i tłumaczenie, że Panie zapomniały poinformować o remoncie nie zmienią oceny.

DRAMAT! Smród w pokoju. XXI wiek, a standard lat 80.