Industrialna

Organizowaliśmy w sali industrialnej nasze wesel na 130 gości. Wyszło świetnie. Jedzenie jest bardzo dobre, sala świetnie wygląda, Jest dużo miejsca na parkiecie, są fotele żeby sobie wygodnie odpocząć i miejsce zabaw dla dzieci. Największą bolączką jest obsługa.Posiłki wydawane są wolno, niektórych potraw bardzo szybko brakuje, a kelnerzy albo są zajęci czymś innym, albo nie widzą braków. R e a k c j a j e s t b a r d z o w o l n a. Przecież nie chodzi o to żebym chodził za obsługą i prosił o doniesienie brakujących napojów, potraw i alkoholu, Powinni o to zadbać.Jedzenie jest bardzo dobre. Każdy posiłek jest zrobiony ze smakiem. Przyjemnie jest wybrać na drugą i trzecią kolację coś innego niż zwykle. Wołowina w winie była pyszna.Jedzenia zostało nam niewiele, mimo że sporo osób nie dotarło na wesele. Jeśli liczysz na to że zrobisz drugi dzień wesela w domu, to może być ciężko.Nie wydano naszego alkoholu na stół z drinkami. Następnego dnia znalazłem swój alkohol na barze. Gdybym się nie upomniał, to zostawilibyśmy tam trochę pieniędzy za darmo, nie wspominając o gościach, których pozbawiliśmy przyjemności z dobrego alkoholu.Industrialna to był dobry wybór, do pełni szczęścia brakowały tylko lepszej obsługi!P.S. Polecamy kapelę Gruba Ferajna

Super klimat, smaczne jedzenie.Restauracja zrobiona na terenie starego tyskiego Browaru Obywatelskiego.(Jeśli twoi rodzice i dziadkowie lub ty piłeś Karolinki" to one były z tego browaru")Zaciągnąłem informacji i tam gdzie jest knajpa

przepiekne wnętrza, wspaniała jedzenie, w Tychach najpiękniejsze miejsce na przyjęcie weselne , POLECAM

Bardzo chciałbym ostrzec przed pracą w Tichauer gdyż w tej pracy jest mobbing, nie wypłacają wynagrodzenia, nie ma poszanowania do pracownika - mają go za nic. Stres u każdego pracownika był codziennością Pracownicy zmieniają się w restauracji na kuchni tak jak na barze jak skarpetki. Bardzo bardzo zastanówcie się zanim pomyśli cię aby tam w ogóle zapytać o możliwość pracy. Z drugiej strony opinie mam nie tylko ja ale też na całym mieście jest taka opinia o Tichauer.

Nieco na uboczu, nie tylko miasta, ale również zainteresowania potencjalnych gości, a zupełnie niesłusznie! Fantastyczny industrialny klimat! Polecam spróbować!

Tzw. 'ExTokarnia', całkiem dobre imprezy choć w barach dość drogo, jedno piwo to koszt rzędu 10 zł (i nie jest jakieś super) + trzeba się nastawić na dość specyficzną ekipę która się na owe imprezy schodziAle muzyka w porządkuMocne 4⭐

Fantastyczne miejsce na wszelkiego rodzaju imprezy zorganizowane. Super obsługa. Smaczna kuchnia. Urzekające miejsce.

Organizacja wesela w restauracji Tichauer w Tychach zdecydowanie przerasta możliwości personelu. Przez 1,5 roku planowaliśmy z narzeczoną ślub i wesele w restauracji Tichauer, w tym czasie manager zmienił się aż 6 razy. Z każdym managerem ustalenia były inne i nie wiedzieliśmy co jeszcze nas czeka i z jakimi zmianami powinniśmy się liczyć.Po pojawieniu się w lokalu nowych najemców oraz nowej ekipy postanowiliśmy z narzeczoną zrezygnować z wesela w tym miejscu, widząc jak bardzo nowy personel nie radzi sobie nawet z najprostszymi ustaleniami i wytrwaniu w nich. Zmienianie decyzji, czy informacji o tym co restauracja ma, a czego nie ma świadczy o braku profesjonalizmu. Pani Ola (nowa manager) nic nie wiedziała, a w momencie w którym poprosiliśmy o kontakt z nowym właścicielem restauracji, zasłoniła się RODO (jakby to miało jakikolwiek związek). W momencie, w którym zrezygnowaliśmy z tego miejsca, każdy zaczął się interesować sprawą i stwierdzać, że mogliśmy przyjść z tym wcześniej (najemca restauracji oraz pełnomocnik prezesa Browaru Obywatelskiego).Narzeczonej udało się odzyskać wpłacony przez nas zadatek, natomiast żadnej parze nie życzę tego stresu, na który byliśmy w ostatnim czasie narażeni.

Szczerze nie polecam tego miejsca. Kiedyś organizowaliśmy tam komunie i to była jedna z najgorszych decyzji w moim życiu, goście bardzo zawiedzeni, ja czułam wsyd. Gdy jedna strona stołu dostała rosół druga siedziała i patrzała jak jedzą, jedni zdążyli dawno zjesc inni dopiero dostawli jedzenie, totalny chaos, przy czym najgorszym okazało sie uczucie, ze czlowiek chce cos poprawic, a nie ma jak bo nie ma na to wplywu, po prostu nic nie było spójne.Po latach wróciłam tam do tzw. Tokarni. Została tam zorganizowana impreza z okazji Andrzejek, dla mnie jakby czas zatrzymał się w miejscu. Znów wszystko nie grało, dj zapatrzony totalnie w siebie i grał dla siebie. Nie był tam dla ludzi i co najgorsze pierwszy raz poznałam dj'a który dla ludzi nie chciał grać, a w takich imprezach chyba nie o to chodzi, bo radia mozna zawsze sobie posluchac w domu....

Byłam tam kilka lat temu podczas spotkania biznesowego jak i prywatnego.Restauracja nazywała się wtedy Con Amore".Bardzo przyjemne miejsce. Obsługa uśmiechnięta