Lidl

Ananasy spleśniałe. Lodów nie było. Podszedłem wiec do wyjścia. Po drodze zobaczyłem, że pani przy samoobsługowej kasie wypadły zakupy pomogłem jej pozbierać. Pani uśmiechnęła sie i podziękowała. Pomyślałem normalna rzecz pomoc innemu człowiekowi. No chyba nie w waszym sklepie. Powiedziałem pani na kasach samoobsługowych o braku wczesniej wspomnianych lodów i poprosiłem o otwarcie bramki. Pani pomimo metra od braki nie chciało sie ruszyć i kazala mi sie przeciskać przez ludzi w kasie. O nie! Ten lidl w Leśnicy schodzi na psy. Na 4 ostatnie paragony w 3 byly pomyłki. A to dobiliście dodatkowy chleb na maślance i z jednego zrobiły się 2. A to nie liczyło promocji na warzywa i cukierki. Pani w kasie nie odróżniała arbuza mini od normalnego i chciała mi wcisnąć ze to ten droższy. A to ser burrata, który nie może sie popsuć bo jest szczelnie zapakowany i pływa w zalewie. Chyba, że odkłada sie go po jakimś czasie z półki do lodówki mając w poważaniu jego stan(Inne z tego kartonu i serii były dobre). Ktoś kupi, a po kilka złotych nie będzie się wracać.

Dobra lokalizacja. Na miejscu spory parking. Wybór towarów jak w każdym Lidlu, wszak to sieć sklepów z ustalonym asortymentem. Na plus możliwość zrobienia zakupów przy wyjeździe z Wrocławia. Wyjazd w kierunku miasta może być uciążliwy podczas dużego natężenia ruchu.

Po remoncie było super teraz jest nieciekawie Towar porozstawiony byle gdzie Nie ma miejsca żeby swobodnie przejechać z koszykiem Na półkach bałagan W asortymencie przecenionym znajduje się innych towar Konkretnie jabłka zostały przecenione w tej samej skrzynce znajdują się jabłka w innej cenie Podobnie z cukierkami na wagę Wymieszane asortymenty o różnej cenie Kiedy płaciłam Pani w kasie zwróciła mi uwagę że powinnam wkładać ten sam rodzaj cukierków do woreczka Nie słuchała moich wyjaśnień że sami mają bałagan Najwyższy czas wymienić kasy samoobsługowe Bardzo często się zawieszają . Załodze życzę więcej cierpliwości Pozdrawiam

Kolejki. Kasy samoobsługowe wolno kasują. Rzadko tu zaglądam. Są promocje na kartę dużej rodziny na pieczywo, warzywa i owoce. Warto jeśli ktoś ma dużo wolnego czasu i lubi spędzać go w sklepie.

Miła i uczynna obsługa sklepu. Zaopatrzenie typowe dla sieci

Dobrze zaopatrzony sklep, utrzymany ład na półkach. Obsługa pomocna i życzliwa.

Odkąd pozwolono zbierać przed sklepem datki na Ukrainę zakupy w tym sklepie stały się koszmarem, Wychodząc ze sklepu drogę tarasują młodzi ludzie ubrani we flagę Ukraińską i żebrają żeby ich wspomóc. Nawet czytnik kart mają ze sobą. Jak chcą zbierać to niech się sami zatrudnią w tym Lidlu i oddają całą wypłatę na co tam chcą.

Ochrona w tym miejscu jest okropna. Siedzi dwójka Polaków pod sklepem, mówią między sobą płynnym polskim, a kiedy ktoś do nich podchodzi, zaczynają zebrać w języku Ukraińskim. Ochrona nic z tym nie robi, ma w nosie bezpieczeństwo i wygodę swoich klientów. Mogą Państwo sobie stanąć pod tym sklepem i pchać innym puszkę prosto w twarz i ochrona się tym nie zajmie.

Sklep otwierany jest o godzinie szóstej, wchodzący klienci przeciskają się pomiędzy rozstawionymi paletami z towarem aby dojść do potrzebnych produktów i okazuje się że na półkach są pustki. Panie ze stoickim spokojem, szanując pracę, zaczynają powoli wykładać towar. Próba zapytania o coś kończy się niezbyt miłą ripostą. Podobno na wyłożenie towaru mają czas do godziny 10. Jest też coś pozytywnego"

Notorycznie zwiędłe i zgniłe warzywa, czy owoce. Wiele produktów bez cenówek, za to po terminie przydatności do spożycia.