Lecznica dla zwierząt Barbara Hanusz

Kiedyś specjaliści w tej klinice liczyli się z życiem zwierzęcia,teraz mogę tylko powiedzieć że to przeszłość, dzwoniliśmy do tej kliniki, pani która odebrała powiedziała że lekarze są zajęci I wątpi żeby ktoś mam pomógł ale skoro nalegamy to przyjedzmy, I pojechaliśmy, młody owczarek wył w samochodzie a ja weszłam Do kliniki I byłam nie widzialna, kobieta która słyszała cierpienie psa dała namiar na klinikę w Poznaniu, pojechaliśmy, reakcja lekarzy była błyskawiczna jak w filmie ostry dyżur, pies mimo szybkiej pomocy nie przeżył.Szerze nie polecam tej kliniki. Oziębłość pań skutecznie zniechęca, współczuję mężom.

Zostaliśmy dziś przyjęci w nagłym wypadku, ponieważ brzuch naszego Alexa twardniał i rósł w oczach aż zrobiła się wielka piłka co mogło doprowadzić do skrętu żołądka, a dalej do smierci, w klinice odrazu bez żadnej kolejki się nami zajęli, krótko mówiąc uratowali życie naszemu 10letniemu dobkowi. Po zabiegu zostawili go jeszcze do obserwacji, aby mieć pewność że sytuacja zaraz się nie powtórzy. Bardzo dziękujemy lekarzom i technikom za opiekę i życie naszego psiaka.

Prosiłam z płaczem o przyjęcie chorego pieska, pani przy telefonie odmówiła nie pytając nawet co się dzieje. Odniosłam wrażenie ,że wogle nie mają zamiaru ,ani chęci pomóc w sytuacji kryzysowej .U mnie skreśleni na zawsze.Wiem ,nie zależy na klientach jak i tak ma się innych ,którzy nie wymagają natychmiastowej pomocy i trzeba pomyśleć.Dla mnie to nie są profesjonaliści,poza tym kompletny brak empatii.Szkoda ,że muszę dać tę gwiazdkę,bo osobiście dałabym ogroooooomne ZERO..

Nie polecam wizyty u doktor Aleksandry strata czasu i pieniędzy . Brak kontaktu , chęci , zaangażowania .Leczyłam zwierzęta w lecznicy dr Hanusz od lat , zawsze byłam zadowolona,ale po ostatniej wizycie już tam nie wrócimy

Bardzo ufałam tej lecznicy. Nasz pies 19.01.2023 r. odbył tam zabieg usunięcia narośli z dolnej powieki. Prosiłam o badanie zmiany pod kątem histopatologicznym i zostałam poinformowana po zabiegu, że zostanie ono wykonane, lecz należy poczekać na wyniki od 6-8 tygodni. Dzwoniłam kilkukrotnie do lecznicy i otrzymywałam informację, że wyników jeszcze nie ma. W końcu udałam się tam osobiście, ponownie zostałam poinformowana, że za kilka dni się do nas odezwą. W kwietniu zadzwoniła do nas dr Hanusz z informacją, że nie oddawała po zabiegu próbki do badania, bo jej zdaniem był to gruczolak. Poza tym nie płaciliśmy za wykonanie tych badań. Sytuacja totalnie absurdalna. Lekarz przy odbiorze psa kazał nam czekać na wyniki, które notabene nigdy nie miały mieć miejsca. Absolutny bałagan i niedbałość względem pacjenta. Dodatkowo dziś zauważyłam u psa kolejną zmianę skórną i jutro jesteśmy zmuszeni jechać do innego specjalisty. Bardzo się zawiodłam na tym miejscu. Widać, że liczy się ilość, nie jakość.

Poraz drugi pomogli naszemu kundelkowo. Poraz drugi skomplikowana operacja (operowała dr Hanusz), pieseł wydobrzał i mimo podeszłego wieku widać że jest radosny, dokazuje jak szczenię.Cena nie była mega wygórowana, w końcu piechu to członek rodziny i przyjaciel.Opieka pooperacyjna też świetna,dr Ostrowska chętnie udzielała odpowiedzi na wszystkie nasze pytania i zmartwienia.Pani w recepcji bardzo miła i uprzejma.Polecam tą placówkę

Pomagają zwierzakom, weterynarze z dużą wiedzą i umiejętnościami reagowania w nagłych wypadkach. Świetne podejście, dużo empatii. Polecam.

Bardzo polecam lecznicę. Zostaliśmy bez problemu przyjęci w nagłej sytuacji tuż przed zamknięciem. Panie weterynarz bardzo profesjonalne, kompetentne, wszystko dokładnie wyjaśniły i przede wszystkim z fantastycznym podejściem do psiaka. Gorąco polecam.

Nasza Pani weterynarz wyjechała, a potrzebowałam porady więc wybrałam się do weterynarza o którym słyszałam, że jest bardzo dobry. Generalnie bardzo dobrego nawet nie poznałam i moje wyobrażenie było całkiem inne. To co zastałam to takie trochę przerażające - poczekalnia jak każda natomiast gabinet to jakiś koszmar dla psów i kotów. Wchodzę do pomieszczenia z 5 miesięcznym szczeniakiem a tam 3 stanowiska Pani weterynarz prowadzi mnie do stanowiska i zaczyna się wizyta obok około 2 metry od nas stoi kot na stole a 4 metry dalej siedzi ujadający pies. W sumie wizyta trwałaby o wiele krócej gdyby nie ta sytuacja - szkoda mi tego kota zresztą moja też nie chciała się uspokoić nawet były poszukiwania spokojniejszego" miejsca". Wyglądało to niezbyt zachęcająco aż dziw

Dramat. Przyjechałem do zielonej góry w pośpiechu z psem. Niestety ale suczka jest uczulona na ukąszenie os. W pośpiechu i z roztargnienia zapomniałem zastrzyku. Pojawiłem się dziś tj w sobotę o 11:30. Ze względu na obsługę przez weterynarke" innych osób moja kolej nastała na 11:58. Poprosiłem o zastrzyk i dostałem informację żebym sobie szukał kogoś innego bo ona kończy pracę i w ogóle co ja tutaj chce od niej bo powinienem przyjechać z książeczka weterynaryjna i najlepiej jakbym zadzwonił do swojego lekarza prowadzącego i dał ja do telefonu to rozważy możliwość że da. PARANOJA. nie polecam i odradzam."