Sąd Rejonowy w Skierniewicach

Bardzo nie miła pani w informacji ,z wielką łaską udzieliła mi nie pełnych informacji.

Krzysztof Kotynia popiera głodzenie psa poprzez śmieszne wyroki dla zkazanego. śmiech na sali!!!

Pani w informacji potrafi tylko wydrukowac wniosek brak jakiejkolwiek informacji, bardzo niemiła osoba ktora powinna odpoczywac na emeryturze, nie polecam tej Pani.

Dla pani prezes sądu prowadzącej rozprawę nie ma znaczenia błędnie sporządzony protokół przesłuchania z komendy policji , w którym nawet nie zgadza się imię pokrzywdzonego - zupełnie inne w komendzie policji, inne w sądzie. Pani sędzia podnosi głos w trakcie rozprawy, co jest nietaktowne i wykazujące brak szacunku dla drugiej strony. ŻENADA.

Moje doświadczenia ze sprawy w Sądzie Rejonowym w Skierniewicach są negatywne. Sędzia Krzysztof Kotynia nie przestrzega godzin rozpraw ( bałagan czasowy i osobowy), unika kontaktu z poszkodowaną osobą, lekceważy sobie PRAWA CZŁOWIEKA !!! do życia w intymności i poszanowaniu prawa, poszkodowaną osobę przesłuchuje? ( prawie wcale nie przesłuchuje ) tylko niepotrzebnie odsyła na policję, wyznacza dodatkowe zbędne terminy rozpraw ( nadużywa budzżet państwa ) , nie wzywa na kolejne rozprawy świadków i wskazanych przestępców. Kradzież umysłu i wartości intelektualnych uważa za mało znaczące, nie ściga z urzędu poważnych przestępców, którzy podsłuchują i niszczą ludzi. Dręczenie, poniżanie i wymuszanie nie stanowi dla sędziego większego problemu i nie wymaga ścigania! Skandal i kpina z polskiego sądownictwa. Oszustwo a nie sąd. Jak osoby, które wymuszają i grożą utratą życia nie podlegają karze?! Mam nadzieję, że wkrótce odpowiednie służby sprawdzą i ten sąd.

Błędy w dokumentach. Długi czas oczekiwania na dokumenty oraz załatwienie sprawy. Każdy mówi co innego. Notoryczne błędy w imionach i nazwiskach w dokumentach