Sanatorium Uzdrowiskowe 'Teresa'

Byłam tam ponad 20 lat temu ☺Kiedyś to było sanatorium dla dzieci ... Pamiętam, że na samej górze były klasy, w których odbywały się normalne lekcje ☺ Okolica przepiękna ☺ Fajne wspomnienia ☺☺☺

Sanatorium Teresa w Rymanowie -Zdrój to totalna porażka.Pokoje nie są komfortowo urządzone .Niektóre pokoje nie posiadają pełnego węzła sanitarnego.Na cały obiekt tylko jedna chłodziarka.Mała ilość czajników ,wiecznie trzeba było szukać po pokojach.Największym koszmarem okazało się wyżywienie , mikroskopijne porcje do tego niesmaczne i zimne.Wszystko z kateringu bo w budynku nie ma kuchni.Na stołówce brak serwetek , przypraw.Notoryczny brak dżemu by by móc się zapchać, gdy podano coś niezjadliwego.Niewystarczająca ilość sztućców , na stolik przypadała 1 łyżeczka do herbaty.Kuracjusze byli zmuszeni dożywiać się we własnym zakresie .Jestem rozczarowana warunkami w Sanatorium Teresa.Jedynym plusem tylko piękne okolica.

Rymanów Zdrój...piękne miejsce do zresetowania. Pobyt wspominam miło, przemiłe panie pielęgniarki ale największym zaskoczeniem dla mnie był Pan Krzysztof Zwoliński...Doktor o dobrym sercu, empatyczny, wyrozumiały, który słucha pacjenta....jednym słowem dusza człowiek :)

Dziękuję bardzo za to ,że dzięki Wam mój pobyt w sanatorium 21 dni był bardzo udany. Lekarz super 100/100 , Pielęgniarki miłe i sympatyczne 100/100. Personel kuchni 100/100, personel sprzątający 100/100. Menu 90/100.Sniadania : zupa mleczna plus wędliny,sery,masło, herbatka, trzy rodzaje pieczywa. Obiady dwa dania plus kompot plus owoce lub ciasto. Kolacje też obfite. Dania na obiad raczej się nie powtarzały. Pokój systematycznie sprzątany, łazienka czysta . Pobyt udany. Polecam na 100% sanatorium Teresa. Zdjęcia poniżej.

Stary budynek, jedzenie nie najlepsze, do tego o śmiesznych porach. Mało przyjemne pielęgniarki, niektóre z wielką zawziętością kontrolują, czy aby na pewno nikt za głośno nie oddycha po 22. Budynek powinien być gruntownie wyremontowany.

Jak już ktoś pisał - miejscowość Rymanów Zdrój jest bardzo malownicza, piękny park zdrojowy. Budynek wymaga remontu, z pokoju 1 osobowego zrobiono 2 osobowy - masakra. Łóżka skrzypiące prawie we wszystkich pokojach. Jedzenie dobre, głodnym się nie było. Pani pielęgniarka - blondynka w spiętych włosach - niemiła, oschła. Ręczniki z wielką łaską wymienione - jak mąż powiedział, że zadzwoni do NFZ. To samo z pościelą - wymieniają jak ktoś jest chory, albo się spoci. Normalnie szok!!! W budynku dużo gabinetów przeznaczonych na rehabilitację, mimo to trzeba było chodzić do Eskulapu. Nie wiem dlaczego na Internecie jest napisane, że jest tu kriokomora - jak jej normalnie nie ma - najbliższa w Iwoniczu Zdrój. To samo z parkingiem - parking zamykany na noc - bzdura wielka, nawet nie ma żadnych bram.

Samo miejsce budynek historyczny drewniany bardzo ciekawy architektonicznie. Jednak wykorzystanie go jako ośrodek sanatoryjny dla osob z ograniczoną mobilnoscia jest chyba lekką przesadą. Jego położenie nawet w lecie stwarza problemy z dojściem na zabiegi. W zimie jest dopiero horror. O innych szczegółach jak wyżywienie itp. Wrodzone poczucie dobrego smaku nie pozwala mi informować.Życzę przynajmniej dobrej pogody i zdrowia w czasie pobytu.