Fundacja Zobacz... JESTEM

Póki co i mam nadzieję, że tak zostanie, odniosłam bardzo dobre wrażenie. Widać, że ludziom zależy, starają się i to sie czuje na wejściu.

Profesjonalna kadra. Bardzo przytulnie. Polecam.

Niestety fundacja powstała w trakcie mojej psychoterapii i bardzo wpłynęła na jej rozwój, może dlatego mam z nią złe skojarzenia. Pewnie nie wszyscy psycholodzy zaangażowani w fundację działają na tej zasadzie, ale jej prezes pozwoliła sobie na bardzo intymne kontakty z pacjentami pod przykrywką ich działań dla fundacji, wiązało się to nawet z odwiedzaniem i nocowaniem u terapeutki w domu. Rozumiem, że ci pacjenci, zresztą potem ze zmianą statusu po kilku miesiącach odwiedzania jej w domu na byłych pacjentów, a potem pewnie w ogóle ze zmienionym statusem jakby nigdy nie byli pacjentami bardzo ochoczo się zaangażowali, ponieważ na pewnym etapie niemal każdy chciałby spędzać więcej czasu ze swoim terapeutą zafascynowany tym co wydaje się dawać. Byłam oczywiście zazdrosna i wciąż czekałam na swoją kolej, ale potem już tylko zniesmaczona, a wręcz przerażona obserwowaniem tego. Czułam się też gorsza, właściwie ustalona między nami wersja była taka, że oni są zdrowsi dlatego mogą ją widywać poza psychoterapią, a ja jestem tak bardzo chora, że nie mogę i nie wiadomo co będzie jak będę zdrowsza, być może drzwi do spotkań poza terapeutycznych będą wówczas otwarte. Z perspektywy czasu uważam to za bardzo krzywdzące i chętnie poznam osoby, które mają podobne doświadczenia by o tym porozmawiać i wesprzeć się nawzajem. Inny psychoterapeuta zwrócił nawet uwagę, że być może wcale nie jestem tak bardzo zaburzona jak się wydawało, ponieważ taka psychoterapia jaką przeszłam z Prezes Fundacji mogła powodować ogromną frustrację. Żaden inny psychoterapeuta nie uważał też, aby kary finansowe za kaleczenie się, które dostawałam były etycznie poprawne choćby miały służyć jako ostateczna broń, aby uchronić mnie od kaleczenia się. Zresztą trochę się w tym wypłaciłam, ale nie podziałało. Myślę też, że gdybym wcześniej nie była zaangażowana w psychoterapię z tą terapeutką pewnie tak jak inni skorzystałabym nieodpłatnie na działaniach fundacji pewnie tak jak to dzieje się w przypadku osób ją chwalących. Mi niestety nie było to dane i stało się przeciwnie, ponieważ ciągle słyszałam jak fundacji jest ciężko i nikt jej nie wspiera, sama dałam na nią ogromne datki, licząc również na to, że być może będzie mi dane dzięki temu być bliżej"

Miejsce, w którym terapeuci udzielają wsparcia młodzieży, rodzinom i parom.

Fundacja niesie pomoc dla osób z zaburzeniami odżywiania, zarówno w jedną jak i w drugą stronę. Polecam.

Z reką na sercu moge powiedzieć, że pani Danuta uratowała mi życie. Uwierzyła we mnie, kiedy wszyscy inni juz się poddali, nawet moi rodzice. Choć ledwo wiązałam koniec z końcem i zdarzało mi się nie mieć czym zapłacić za terapię, nigdy nie czułam żadnej presji w tej kwestii. Nigdy też nie spotkałam się z żadnymi roszczeniami finansowymi. Zanim trafiłam do p. Danuty przerabialam ok 10ciu psychologów i żaden mi nie pasował. Oczywiście mogli pasować innym (tutaj, jak nigdzie indziej, trzeba sie dopasować temperamentem i wrażliwością), ale mi pomogła dopiero p. Danuta. Pewnie pozytywnych opinii byloby tutaj więcej, gdyby nie fakt, że wielu ludzi wstydzi sie przyznać do korzystania z tej formy pomocy. Ja byłam nastolatką na skraju życia i śmierci, teraz jestem spełnioną żoną i matką. I obecnie też co jakiś czas wracam, w sytuacjach kiedy nowa rola mnie przerasta ;) Polecam każdemu, po co samemu się męczyć. Wiedza p. Danuty jest ogromna i wiele razy byłam pod jej wrażeniem, szczególnie w zakresie zaburzeń jedzenia, seksuologii, depresji oraz zachowań autodestrukcyjnych i ryzykownych. A sama też niejedną książkę przeczytałam przez te lata. Nigdy nie spotkałam się z żadną formą spoufalania się z pacjentem. Nie wiem jak to wygląda między pracownikami fundacji, bo nigdy nie byłam jakkolwiek w niej zaangażowana (nikt też nigdy niczego takiego nie proponował), ale relacje pacjent-terapeuta zawsze były profesjonalne. Pełne wiary, zrozumienia, czasem konstruktywnej krytyki, ale zawsze z wyraźnymi granicami. Od początku powstania fundacji obserwuję jej działania i podziwiam jej pracowników, z p.prezes na czele, za wytrwałość, pomysłowość i konsekwencję w realizowaniu działań statutowych. I cieszę się, że taka fundacja powstała i zapełniła lukę na polskim rynku NGOsow.

Piękne, przytulne miejsce; osoby dające wsparcie i poczucie bezpieczeństwa. Fundacja godna zaufania.

Calkiem fajne poruszaja tu tematy

❤️