Ruiny zamku krzyżackiego w Rogóźnie

Ledwie widoczne z jezdni. Zajeżdżając od drugiej strony, można dojechać na kraniec osady i zatrzymać się tuż przy bramie, jak sądzę, dawnego PGR-u, w którego strukturę ruiny są wkomponowane. Zwiedzić nam się jednak nie udało nic, choć udało się dzieciom poglądowo przedstawić czym był PGR. Potencjał ruin niegdyś imponującego zamku jest absolutnie i absurdalnie zmarnowany - z pewnością podniosłyby walory okolicy, nawet mimo zewsząd dobiegających zapachów trzody i paszy.

Niestety ktoś wykupil teren wraz z zamkiem i ruiny sa niedostepne a teren ogrodzony.

W zasadzie wieża bramna i skromne resztki zamku wysokiego oraz murów. Niełatwe do zdobycia"

Zaparkowanie samochodu i zdobycie góry jest nie lada wyzwaniem. Samochód trzeba zostawić albo na posesji prywatnej, albo w polu przy drodze. Nie znalazłam cywilizowanej" drogi

Baszta wygląda majestatycznie zatopiona w zieleni, ale niestety nie ma do niej dostępu. Chętny turysta klucząc odnajdzie drogę przy krawędzi skarpy, ale u jej końca może jedynie pocałować zamkniętą bramę i pomachać uroczym pieskom.

Zrujnowana baszta i niewiele więcej. Podejście bardzo hardcorowe, trzeba zostawić samochód w okolicy pgr i na szagę przedostać się wzdłuż murów do wyrwy w płocie. Ogólnie średnio warto. Jeśli niedawno padało dojście będzie miejscami niebezpieczne.

Z drogi nie da się dojść, nie warto jechać. Można by się przedrzeć ale to już minimum dobrego buty trzeba mieć.