Kuchnia 229 obiady domowe

Dzisiaj miałem sposobność zamówienia kilku dań dla rodziny zaproponowanych przez obslugujacego mnie pana. Wziąłem dwa razy pyre z gzikiem i 3 x szare kluchy. Sam nie jem zbyt często takich kluch, ale były naprawdę dobre. Mój brat za to przyszedł do mnie pod wieczór i pyta się skąd je ogarnalem. Odpowiedziałem i zapytałem czemu. Powiedział, ze to jedne z najlepszych kluch i daje im przynajmniej 8/10, ale to jest koneser wiec zostawia sobie przestrzeń na coś jeszcze, bo kto wie.

Smaczne domowe obiady, duże porcje. Bardzo sympatyczna obsługa :-)

To miejsce, którego nie można pominąć będąc w jego okolicy. Bardzo dobra kuchnia, smaki domowe ale i nowe, nieznane. Z racji sąsiedztwa, jestem tutaj prawie codziennie i jeszcze się nie zawiodłem. Gorąco polecam wszystkim. Bardzo ważne, że jest czynne również w soboty i niedziele.

Oj, jakość bardzo bardzo ostatnimi czasy spadła. Zarówno jakość jedzenia jak i całokształt. Chłodna zupa, kopytka które miały smak i konsystencje klusek leniwych( i chyba nimi były). W dodatku mimo małego ruchu stoliki po prostu brudne. Oj, szefowa chyba na urlop się udała…

W minioną sobotę chcieliśmy zjeść z rodziną obiad. Stojąc w kolejce przed zmówieniem żona zamarła i powiedziała, że w tym miejscu jeść nie będziemy i natychmiast wychodzimy. Zapytałem o co chodzi, dlaczego? Okazało się, że Pani z obsługi przed wydaniem kilku kompotów, każdy spróbowała tą samą, oblizaną łyżeczką. Więcej do tego miejsca się nie wybierzemy.

Skuszeni kolejnymi różnymi daniani zamówiliśmy z partnerem jeszcze kilka m.in. schab ala valdostana z kopytkami, strogonow drobiowy z kładzionymi kluskami, krem z brokułów oraz kaczka w sosie własnym z pyzami i modrą kapustą. Z tych 4 tylko kaczka była dobra. Schaby okazały się średnie, wysuszone na brzegach, a ponoć danie Premium. Krem z brokułów był nieco pikantny, a kolor daleki od zielonego. Strogonow okazał się mocno paprykowy i jednocześnie kiepski - połowa wylądowała w koszu.Smak i jakość potraw tutaj stanowi 'totolotek', dlatego obniżam ocenę 3 do 2.Na ten moment, rezygnujemy z dalszego zamawiania.....Razem z Partnerem zamówiliśmy 5 potraw - 2 zupy i 3 dania główne.Zupy - pomidorowa i rosół. Pomidorowa, gęsta, nie wiem jak robiona, ale kompletnie nie przypadła nam do gustu, co w przypadku tej zupy wydaje mi się aż niemożliwe. Rosół robiony na kostce czy innym dodatku, który zawierał żółty barwnik (zabarwiło plastik, ale też i ściereczkę kuchenną po tym jak trochę nam się rozlało z tego fatalnego styropianowego kubka).Dania główne - devolay z pyzami i buraczkami, grillowana pierś z kurczaka z pyzami i marchewką z groszkiem oraz szare kluchy z boczkiem i kapustą.Devolay i pierś z dodatkami bardzo dobre. Choć muszę przyznać, że do jednych pyz dostałam sos pieczeniowy i...cóż, był dziwny.Szare kluchy nie były złe, ale też dziwne (chodzi o strukturę kluch), więc drugi raz nie skusiłabym się.Na ten moment daję 3.Devolay, grillowana pierś, pyzy, buraczki, marchewka z groszkiem były dobre. Zup nie polecam i nawet jeśli zdecydujemy się na jakieś danie główne, ze względu na odległość lokalu, to zup już na pewno nie kupimy.Duży minus, że wszystko pakowane jest w styropian, który nie nadaje się do recyklingu (a z kubeczków na zupy łatwo wylać ich przy przypadkowym mocniejszym chwyceniu). Na dodatek opakowania do dań głównych nie są szczelne, a zbyt gorące mięso potrafi stopić styropian. Marzy mi się, żeby tego typu miejsca używały opakowań, które można wykorzystać ponownie w domu, albo choćby możliwość pakowania do własnych.

Super obsługa, niskie (najtaniej w okolicy) ceny, ładny lokal, a porcje dosyć duże. No ale to co najważniejsze, czyli jedzenie pozostawia wiele do życzenia.Z jednej strony najmniej ważne dla mnie czyli surówki i ziemniaczki OK, ale reszta leży": mięso niedoprawione