Hotel Polin

3 Gwiazdkowy hotel? Kpiny... Co najwyżej mógłbym nazwać to Miejsce drogim motelem. W tym miejscu nie dość że piździ bo okna są nieszczlene to w dodatku nie ma miejsca gdzie można coś zjeść jedyna atrakcją tutaj można nazwać całoroczny śnieg który możemy uświadczyć w telewizorze naszego pokoju skacząc po pięciu kanałach na krzyż. Samoloty latają nad głową co przez dzień może wydawać się w porządku w nocy jednak zakłóci każdemu spoczynek. To jakieś nieporozumienie. Na szczęście dzięki Bogu jest stacja benzynowa Orlen kawałek dalej gdzie można swój nieprzyjemny nastrój zatopić w filiżance kawy i ciepłego posiłku. Warto byłoby też wspomnieć że ściany są cieńkie więc jeśli przyjeżdżacie z partnerką to sąsiad obok będzie słyszał wszystko co wychodzi poza skalę decybeli określaną jako szept DRAMAT! Łazienka średnio zadbana brakuje płynów do kąpieli a łóżka to jedyny plus bo materac jest wygodny więc pozornie można byłoby się chociaż wyspać gdyby nie byłoby tutaj tak pierońsko zimno i głośno do cholery!

Nie jest to miejsce do wczasowania, ale jak na hotel noclegowy nie mogę powiedzieć złego słowa. Bywałem w typowo wypoczynkowych i te 3 gwiazdki miały się nijak do tego hotelu. Autostrada niesłyszalna, samoloty słychać, ale po 22 ustępuje. Pokoje czyste, schludne, pościel czysta, łóżka wygodne, łazienka czysta. Recepcja pyta czy w pokoju coś trzeba wymienić, posprzątać.Wjazd od lotniska jest prosty bo wystarczy zadzwonić i otwierają.Ogólnie polecam !

Jakość adekwatna do ceny. Ciężko tam dojechać transportem publicznym i hotel jest położony dość daleko od jakiegoś większego sklepu. Sytuację ratuje pobliski Orlen. Tak na jedną noc po lub przed dalszą podróżą.

Mnie można spać, przy hotelu znajduje się lotnisko , strasznie głośno całą noc , pobudka o 6:00 kiedy to samoloty latają ci nad głową, brak tv , pomimo że był kontakt do tv , aby wyjechać z hotelu trzeba wjechać na autostradze która kosztuje 10zł. Śniadanie też słabe..

Przede wszystkim największym minusem było śniadanie. Czułam się jak na szkolnej stołówce, bardzo mały wybór produktów, wszystko w bardzo małych porcjach, jakby było wyliczone. Żadnego posiłku na ciepło, jakość produktów również średnia-czerstwy chleb, średniej jakości wędlina. Pod koniec śniadania Pani zapytała się czy zrobić jajecznicę.. Widok na zaplecze kuchni również nie był zachęcający, suszące się ścierki na grzejniku.. W całym hotelu zimno. Wystrój hotelu adekwatny do ceny, hotel już przeszedł swoje. Kabina prysznicowa z grzybem, a jest to jeden z głównych atrybutów pobytu w hotelu - kiepsko świadczy o właścicielach i osobach tam sprzątających. Minus również za to, że Pan podczas zameldowania zwracał się per ty"

Hotel Polin, trzy gwiazdki i ja daję trzy. Co prawda nie jadę oglądać tv, ale jak już jest to mogła by być sprawna, tak jak i słuchawka w prysznicu. Trzeba przyznać, że pokoje przestronne, czysta pościel i dobre śniadanie. Startujące samoloty i parking dla tirów nie stwarzają jednak warunków do odpoczynku.

Hotel bardzo przyjemny. Wlasciciel zadbal o ręczniki szampony żele pod prysznic i suszarki na prawdę świetny komfort. Do tego w pokojach jest czajnik filiżanki herbata oraz cukier gdzie nie często zdąża się to w hotelach. Bardzo polecam.

Bardzo słabe śniadania. Brak wzmianki na stronie internetowej że restauracja jest koszerna. Na śniadanie, ogórek, pomidor, chleb, biały ser. Brak szynki, żółtego sera, parówek. Na ciepło tylko jajecznica o którą trzeba poprosić kogoś w restauracji. Telewizor, 4 programy w bardzo słabej jakości obrazu. Hałas z lotniska, odradzam spanie przy otwartym oknie. Na plus w moim pokoju- jedynie czystość. U jednego z kolegów, dziwny zapach kadzidła i brak TV. U kolejnego grzyb w łazience i niedziałająca suszarka. Na plus jeszcze można zaliczyć, darmowe wypożyczenie żelazka. Słaba ocena głównie podyktowana różnicami między reklamą hotelu a stanem rzeczywistym, lata świetności ma już dawno za sobą. Ogólnie odradzam.

Było w miarę okej. Ale na cały pokój jest tylko jeden (prawie wiszący) kontakt i telewizor jak z 2000 R. który dodatkowo nie działa. A łazienka? Praktycznie tragedia! Pod prysznicem było coś dziwnego, i zżółkłego..