Giant Polska Sp. z o.o.

Witam serdecznie. daje jedną gwiazdę a nie powinno być żadnej gwiazd i. produkty giant stanowią zagrożenie dla klienta. W czerwcu 2017 roku kupiłem rower giant anyroad 2. i zacznę od początku. hamulce, które nie hamują a tylko spowalniaja rower. jak zamontuje się najtańsze klocki hamulcowe to czy się do czegoś Beda nadawać? do tego Koła krzywe i źle naciągnięte szprychy. W kole z tyłu bardzo szybko pękła szpycha i druga po kolejnych kilku kilometrach. musiałem pilnie kupić składane koło w polskiej firmie. do tego ogumienie które po napompowaniu nie nadaje się do niczego. jest po prostu krzywe. i pompowanie opony odbywało się ręcznie nie z pomocą kompresora. do tego śrub a mocująca siodełko pękła w czasie jazdy. jak robi sie ja z żużlu to nie może być wytrzymałą. kupiłem w sklepie metalowym za 1pln śrubę i działa jak zyleta. W rowerze wymieniłem sztyca na karabinów i w czasie jazdy opada do środka.w pracy mam suwmiarka i milimetr i wyszło że jest po prostu za mała i śrub a mocująca nic tu nie da. do tego obsługa klienta to jeden wielki wstyd dno i najlepiej będzie jak ktoś zajmie się taka żałosna firma. ja nic już więcej nie kupię w giant polska. podobnie żaden z moich znajomych. Pozdrawiam serdecznie.

Jestem zachwycony poziomem komunikacji z klientem i bardzo szybkiej reakcji na problem, który miał pokrzyżować moje plany. Po zakupie roweru Scott okazało się, że producent nie wypuścił do sprzedaży krótszych mostków, a rura była niestandardowa 1 1/4. Okazało się, że giant posiada takie mostki w swojej ofercie i po przekierowaniu mnie do sklepu ul. Fabryczna 2 w Warszawie mój problem w sposób błyskawiczny i profesjonalny został załatwiony. Dziękuję całej załodze Giant za pomoc.

Uwaga na nowego Propela! Giant sprzedaje swój topowy rower wyścigowy z pogiętą ramą w okolicach łączenia tylniego trójkąta z rurą podsiodłową (z lewej strony). Przed zakupem sprawdzajcie dokładnie dookoła, bo ten produkt premium" wygląda na chałupnictwo. Podobno to taki standard w tym roku. Chłopaki w sklepie tłumaczą

Rok temu kupiłem rower Giant Roam 1, niestety od początku był bardzo głośny. Obijająca linka hamulcowa wchodząca do ramy przy otworze nie ma żadnej uszczelki i kabel się w niej obija powodując irytujący dźwięk. Na prośbę o pomoc z problemem wysłano mi link do allegro.

Zakupiłem rower Giant Roam 0. Niestety został on zmontowany z wadliwie założonymi taśmami uszczelniającymi, co powoduje szybki spadek ciśnienia w oponach. Po trzech miesiącach od zakupu i trzech wizytach w serwisie gwarancyjnym - problem spadku ciśnienia w oponach nie został rozwiązany i rower jest w dalszym ciągu niezdatny do dłuższej jazdy.Update:Sprzedawca zaproponował ugodę w postaci przejścia na system dętkowy i zadowalającego bonu na zakupy w sklepie stacjonarnym. Nie chcąc tracić więcej czasu na próby napraw zgodziłem się. W tej sytuacji sklep oceniam poprawnie. Odradzałbym jednak zakup tego modelu Giant, ponieważ jak widać rowery tego producenta z systemem opon tubeless mogą być bardzo problematyczne, a w przypadku trafienia na wadliwy egzemplarz ich naprawa może zająć nawet miesiące z racji podejścia Gianta do sprawy.

Opinia dotyczy modelu Roam Disc 0. Jak coś się sypnie to nie liczcie na gwarancję, zwalają winę na klienta.

Zgadzam się sklep w Kielcach na Sienkiewicza to porażka dlatego tam nie kupuje. Giant bardzo psuje sobie wizerunek tym sklepem. Inne marki mają dużo wyższy standard obsługi. Dużo większy to mało powiedziane bo przynajmniej jak odwiedzam inne sklepy to nigdy nie byłem obsługiwany przez pijaną osobę a tam to jest na porządku dziennym. MASAKRA

Witam mam giant roam 1 po przejechaniu od nowości 100 km zaczął stukać suport i jest luz na nim. Gigant odrzucił reklamację argumentując zużyciem. Czy jest możliwe że przy takim przebiegu jest już zużyty.

Czytałem wszystkie opinie i wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale ja pomimo tego, że jeździłem różnymi markami rowerowymi, to rowery Gianta, cenię sobie najwyżej.W 2016 roku, jeździłem Giantem Talon, którego zaraz zmieniłem na Trance 4, następnie w 2017 roku, kupiłem nowego Trance 4 z tegoż rocznika i w 2018 również kupiłem Trance 4. Z wszystkich rowerów byłem bardzo zadowolony i ponieważ poza MTB i ogólnie off- road"

Pół roku temu zakupiłem rower Giant TCR Advanced. Po około 3 miesiącach jazdy zauważyłem ślad na ramie mogący świadczyć o jej pęknięciu. W dniu 11 czerwca zareklamowałem rower. Pełen obawy o podejście firmy do tego typu zdarzenia z ulgą przyjąłem w dniu 24 czerwca informację, że Giant uznaje reklamację i w ramach naprawy gwarancyjnej wymieni ramę, którą jednak trzeba sprowadzić od producenta. Od tego czasu słuch o rowerze zaginął. Nadmieniam, że byłem uprzedzony, że naprawa potrwa od 3 do 4 tygodni, z wrodzoną cierpliwością podjąłem próbę telefonicznego kontaktu dopiero po niecałych 5 tygodniach od momentu rozpatrzenia reklamacji, tj. 25 lipca. Nikt nie wiedział na jakim etapie jest naprawa. Po kolejnych dwóch tygodniach odwlekania wiążących odpowiedzi, które można sprowadzić do „trzeba czekać” w dniu 7 sierpnia wysłałem zapytanie pisemne – poprzez formularz kontaktowy. Kolejnego dnia, z uwagi na nieotrzymanie odpowiedzi, przesłałem je pocztą elektroniczną na adres podany na stronie Giant Polska. Kolejnego dnia, z uwagi na dalsze nieotrzymanie odpowiedz, po raz kolejny próbując kontaktować się również telefonicznie, udało mi się porozmawiać z pracownikiem Giant Polska, który poinformował mnie, że otrzymał wiadomości, ustali sprawę, i tego samego dnia, tj. 9 sierpnia odpowie na mojego emaila. Czekałem 4 dni i 12 sierpnia (tj. w dniu wczorajszym) opisałem sytuację w wiadomości wysłanej za pośrednictwem messengera na stronę Giant Polska, licząc, że zapytanie trafi może do innego działu, który okaże się kompetentny i udzieli mi odpowiedzi. I się zdziwiłem, gdyż po dwóch dniach brak jakiegokolwiek kontaktu czy zainteresowania klientem ze strony Giant Polska. Może zabrzmi to śmiesznie, ale w chwili obecnej czuję jakbym negocjował z porywaczami, a za kilka dni znajdę w skrzynce pocztowej którąś klamkomanetkę z żądaniem okupu. Reasumując – jestem niezwykle zawiedziony poziomem obsługi tej firmy. Rower, który formalnie posiadam od sześciu miesięcy, faktycznie posiadałem tylko przez cztery, a w najatrakcyjniejszym okresie „sezonu rowerowego” jestem pozbawiony zarówno roweru jak i jakiejkolwiek informacji o przewidywanym terminie naprawy. Dziękuję Giant Polska. Nie pierwszy, ale raczej ostatni rower tej marki.