Dom Gościnny Kamila

Zacznę od plusów.Blisko do morza i to było na tyle.Niestety minusem są prowadzący to miejsce do zguby właściciele "Tacy jacyś obcy

Oprócz tego, że czytso (co dziś nie jest niczym nadzwyczajnym w szczególności za takie ceny) i blisko do plaży, minusów mnóstwo.Wejście do pokoi co do minuty, punkt 14 mimo tego, że były już przygotowane (przypominam, że to nie hotel tylko kwatera, do znajomych w domku obok właścicielka dzwoniła 3 godz. Wcześniej, że pokój na nich czeka)Bardzo bardzo OSCHŁA obsługaBrak miejsca parkingowego absolutny minus, nie można było w razie niepogody ruszyć się z miejscaBrak jakiejkolwiek rozrywki dla dzieci w postaci huśtawki czy ślizgawkiWłaściciele kontrolują każdy ruch człowieka, brak dystansu i swobodyNIE POLECAM

Miejsce w super położeniu, blisko do morza. Pokoje bardzo małe bez zabezpieczenia w podstawowe środki toaletowe: papier toaletowy, kostka do wc czy miska do prania, wszystko trzeba kupić sobie na własną rękę. Takie produkty były już w standardzie 10 lat temu. Mocnym minusem i ogromnym zaskoczeniem było dla nas brak parawanu i koca plażowego, również kupione na własną rękę. Gospodarz mocno podkreśla, że jest na swojej posesji a Ty nie masz prawa odezwać się. W ofercie dostępne miejsce do grillowania na którym nie koniecznie można przebywać, dostajesz info od właścicieli że możesz sobie iść na ławkę na deptak . Właściciel w sposób niegrzeczny i chamski odnosi się do swoich gości. .

Pokoje mini, łazienka tragiczna, brak możliwości odwiedzin, gospodarz nie miły. Nie polecam.Dom gościnny Kamila w Dziwnowie to miejsce którego należy unikać, a wracać tam z pewnością nie ma po co.Na portalch zdjęcia robione aparatem szerokokątnym, w rzeczywistości pokoje są znacznie mniejsze, łazienki na parterze to tragedia, minimalizm o szerokości kabiny czyli jakieś 70- 80 cm, dwie osoby się nie mieszczą. Pokoje to małe klitki z 2 łóżkami, stolikiem i 2 pufofotelami i pufą, szafą, szafką mieszczącą mini lodówkę hotelową dodatkowo czajnik i minitelewizorek. Na ścianach naklejona szara wykładzina pcv co ma zabezpieczać ściany. W oknie/drzwiach zasłony które niestety nie są w stanie w pełni zasłonić wejścia. Poza tym pokój biały i czysty.Sam obiekt na pierwszy rzut oka ok, niby wszystko jest ale przestrzegam to tylko na pokaz. Z grilla nie można korzystać, a już na pewno nie można na niego zaprosić kogoś spoza obiektu.Kuchnia niby jest ale brak garnków i nie można tam gotować co zresztą potwierdziła właścicielka wskazując że jedzenie można co najwyżej podgrzać.Brak dostępnych parawanów i leżaków co jest standardem w innych obiektach. Jeśli chciałbyś cokolwiek przeprać brak takiej możliwości, nie ma żadnej miski, umywalki pozbawione są korków a sami właściciele odeślą cię do pralni chemicznej przy MediaMarkt.Jednym słowem minimalizm za spore pieniądze bo doba w sierpniu 2022 w tych luksusach to 200 zł za pokój 2-osobowy, w którym najlepiej tylko spać i nie używać żadnych mediów.

Kilka razy byłam tu gościem. Chętnie wracałam.Czytam komentarze i nie wierzę. Parking? Serio? A widzieli Państwo w miasteczku jakąś posesje dysponującą parkingiem dla wszystkich gości? 3-4 miejsca max. Więc bez przesady. To nie hotel. Taki urok miasteczka.Właściciele oschli? No błagam! To oni robią tam klimat. Są uprzejmi, towarzyscy, elastyczni i konkretni, w domu jest zawsze czysto i panują na szczęście zasady , do których każdy powinien się stosować. Są przede wszystkim normalni.Do plaży rzut beretem, do lokalnego sklepiku też. Czystość na najwyższym poziomie. Jeśli nad polskie morze, to już tylko tam!Jeśli ktoś oczekuje, że przyjedzie, postawi furę najlepiej pod samym pokojem, rozwali się i będzie siedział cały dzień w necie i nic mu nie będzie przeszkadzało, bo ściany będą jak w bunkrze. ..Aha i jeszcze osobista świergocząca służba codziennie rano przyniesie herbatkę do łóżeczka, to nie - rzeczywiście nie polecam.

-Właściciele oschli nie mili ciągle obserwują każdy ruch-mała łazienka 80cm szerokości przez zlew oraz toaleta nie idzie się ani przebrać ani wogóle obrócić już nie mówię k smarowaniu się kremem-plac zabaw bez żadnych zjeżdżalni więc dzieci nie mają czym się zająć-podczas wjeżdżania na posesję aby rozpakować walizki itd. przez wąski wjazd nie umieliśmy wjechać co zostało skomentowane przez właściciela cytuje niektórym to powinni zabrać prawo jazdy""

Właściciel tragedia czujesz się jak intruz na jego posesji. Pokoje małe, jeżeli chcesz posiedzieć na zewnątrz dowiesz że masz iść na miasto.Brak wyposażenia plażowego.Jedyny plus bliskość morza.

Opinie powinnam wystawić po zakończonym urlopie, ale czytając negatywne komentarze nie wytrzymałam.Właścicielka to niezwykle sympatyczna i ciepła osoba. Przywitała nas z otwartymi ramionami, a przyjechaliśmy trochę przed czasem (40 min, a nie 2/3 godziny...) pokój już na nas czekał - przytulny i nieskazitelnie czysty.Korzystałam z kuchni wiele razy i nikogo nie spotkałam (nikt nade mną nie stał i mnie nie sprawdzał) warto jednak dodać, że sama po sobie sprzątam i szanuje obecność innych wczasowiczów. Niektorzy komentujący widocznie mają z tym problem lub są przewrażliwieni - przypominam, że właściciele (!) tu mieszkaja i ciężko nie spotkać ich w ich własnym domu!Trawnik przed pokojami jest niezwykle miłym dla oka dodatkiem - właściciele mogli na całym terenie położyć kostkę, więc warto docenić ich pracę.Miejsce parkingowe oddalone o przysłowiowy rzut beretem jest dla mnie ogromnym plusem - na większości posesji (dość wąskich) auta stoją w rzędzie, a tutaj nie muszę nikogo prosić o przestawienie auta gdy chce wyjechać.O świetnej lokalizacji nie będę się rozpisywać - wystarczy spojrzeć na mapę.Staram się odnieść do wszystkich negatywnych komentarzy, ponieważ po kilku dniach spędzonych tutaj wydają się śmieszne i wręcz krzywdzace.Z czystym sumieniem mogę polecić Dom Gościnny Kamila!

Niestety poza bliskim sąsiedztwem plaży nie znajduję plusów.Największym zaskoczeniem było zachowanie gospodarzy, słowo niegrzeczne czy niemile nie odzwierciedla właściwie ich zachowania, w mojej opinii zachowanie właściciela było po prostu chamskie.Turystów traktuje jak zło konieczne, właściciele maja tylko zapłacić i tyle, to co jest normalne dla w innych ośrodkach tutaj już nie, właściciel powołuje się na np umieszczona w kuchni kartkę z informacja co wolno a co nie, oczywiście wcześniej podczas rozmowy telefonicznej czy wymiany maili o tym nie wspomina np. Kuchnia jest ale można w niej co najwyżej coś odgrzać bo gotować posiłku już nie pozwoli, odwiedzić gości nie można nawet jeżeli to starsi rodzice, wifi jest w ofercie w praktyce - nie działa, telewizor jest(malutki) ale w praktyce nie da się oglądać ponieważ ciegle przerywa sygnał albo go nie ma, parkingu niestety brak, łazienka mikroskopijna , na szerokość kabiny prysznicowej 70 cm,Ledwo może się jedna osoba obrócić , zdjęcia pokoju zrobione tak, że nie oddają rzeczywistości.Cena absolutnie nie adekwatna do warunkow ale to już kwestia negocjacji i indywidualnej akceptacji, na pewno koniecznie trzeba mieć wszystko potwierdzone na mailu ponieważ gospodarz ma specyficzne podejście, a pobije normalnych ludzi bronią która nie umieją walczyć czyli bezczelnością.