Dawna Strzelnica

Strzelnica została wybudowana w latach 30-tych ubiegłego wieku pełniła rolę sportowe, rekreacyjne również policja niemiecka tutaj ćwiczyła. Strzelnica ma 300 m dł., a więc jest dosyć okazała , jest zabezpieczona wałem ziemnym . Jak nowe czasy była bardzo nowoczesna, miała urządzenia automatycznie zmieniające tarcze ,także obiekt był jak na tamte czasy bardzo zaawansowany technologicznie ,nasza milicja po II wojnie światowej też z niej korzystała do lat 60-tych.

Teren dawnej strzelnicy policyjnej.

Fajne miejsce niedaleko niebieskiego szlaku na Lisi Kamień i Ptasią kope. Trochę to zaniedbane ale ludzie strzelają z wiatrówek, proc, łuków.

Ot, takie ciekawe miejsce w Poniatowskim lesie. Dawniej przychodziła milicja strzelać makarowami z P64. Teraz można spotkać, co najwyżej miłośnika leśnych spacerów i etanolu, co to sobie przyszedł strzelić bączka, albo małe piwko, na rozruch. W zasadzie są to ruiny strzelnicy. Ale i dziś można sobie postrzelać, pod warunkiem zapewnienia sobie obstawy, żeby komuś przygodnemu krzywdy nie zrobić.Przed wojną była tu strzelnica dla wałbrzyskiej policji. W 1927 wybudowano dom klubowy przy strzelnicy, zatem zakłada się, że strzelnica powstała w podobnym czasie. Dom Klubowy został wybudowany przez Preussische Staatshochbau-Verwaltung. Podobno, w tym miejscu istniała też stajnia dla koni i stąd właśnie, te duże trzy bramy wjazdowe.Po wojnie strzelnica była wykorzystywana przez wałbrzyską milicję. Miała jedną trzystumetrową oś, dobre oświetlenie, automatyczne urządzenia zmieniające tarcze oraz łączność telefoniczną ze stanowiskami. Wykorzystywano ją jeszcze w latach 60. XX wieku. Z tego czasu pochodzą części kulochwytów z licznymi przestrzelinami. O ile jeszcze są, bo były że stalowych jokli.Dom klubowy przy strzelnicy był mocno zniszczony już na koniec lat pięćdziesiątych XX wieku, dziś już nie istnieje, kamień na kamieniu ciężko po nim znaleźć, jak się nie wie gdzie szukać. Strzelnicę, niechybnie czeka ten sam los.Można, za to, znaleźć bardzo ciekawy kamień, co to go podobno kazał wykuć sam Johann Wolfgang Goethe, który przebywając w górach wałbrzyskich podobno zauroczył się nimi do tego stopnia, że postanowił pozostawić w nich coś po sobie. Pod koniec osiemnastego stulecia Goethe rzeczywiście podróżował po tutejszej okolicy. We Wrocławiu bawił około 10IX1790 r. To bardzo prawdopodobne, że bywał i tu, bo nieodległy Stary Zdrój, był naówczas bardzo popularnym, w Europie, uzdrowiskiem. I przybywały doń rożniste duże osobistości tej części Europy. W latach dwudziestych XIX w. Goethe bawił na przykład w Mariańskich Łaźniach, a przecież wcale nie gorszy był tutejszy Altwasser. A przecież to był niemiecki Śląsk, wtedy.Spodziewam się jednak, raczej, że jest to kamień pamiątkowy. Upamiętniający śmierć Goethego, w 1832 roku. Wykuty zupełnie bez związku z życzeniem jego samego. Pamiętajmy, że przecież to był czołowy niemiecki romantyk!

Qool

Klimatyczne miejsce, szkoda że bardzo zaśmiecone

Fajne miejsce do spokojnego postrzelania sobie z wiatrówki. Serdecznie polecam korzystam strzelam tam razem z kolegami.