Podstacja MSPR Gdynia - Gdynia Obłuże

Dziś trafiłam na pogotowie, dostałam się do lekarza" Przygodzkiego. Pan Przygodzki jest bardzo arogancki i niekompetentny. Zamiast postawić diagnozę to zrobił typowe spychadło ze mam covida. Po długich wymianach zdań. Niczego się nie dowiedziałam a bardziej zdenerwowałam że taki ktoś jest " lekarzem". Chyba teraz można wygrać status lekarza w chipsach. Nie polecam. Od tego lekarza JAK NAJDALEJ! Lepiej poczekać na rodzinnego i sie przemęczyć jeden dzień czy dwa niż do niego trafić. Stracony czas i nerwy."

30.01.2022. Ostry bol w plecach, z promieniowaniem na udo.Lekarz spoko, Pani pielegniarka bardzo mila, w recepcji ok. Bez stresu, pozytywnie. Dostalem zastrzyk, zyje. Pozdrawiam

Pogotowie, haha a to dobre... człowiek ma nagły wypadek, palec złamany z przebita skóra. A pani pielęgniarka twierdzi że nie przyjmnie bo zaraz zamykają rentgen... pomyłka totalna nikomu nie polecam....

To jakaś porażka. Ze środy na czwartek w nocy wzywalam pogotowie do 7 letniego dziecka z podejrzeniem udaru słonecznego to Pani tam stwierdziła że nie mają wysylkowych karetek. Przydało by się żeby ktoś wyżej zajął się tą instytucją

Po prostu dramat, z marszu rejestracja kieruję na... Żwirki i Wigury gdzie nie ma już pogotowia nocnego (kompletny brak kompetencji). Lekarz" nie pomoże bo nie ma rtg

Mega szybko wszystko załatwione. Polecam

Dramat! Przyjechałam w nocy o godzinie 2 z silnymi dolegliwościami anginy, miałam białe naloty na migdałach i bardzo złe się czułam. Na wstępnie usłyszałam, ze nie wyglądam na chora i ze trzeba było szybciej przyjechać... musiałam czekać aż Pani doktor się obudzi.. znowu problem, ze to jest druga w nocy, tylko mnie osłuchała, w gardło spojrzała stojąc daleko i stwierdzając, ze nic nie ma, ze jest lekko zaczerwienione, gdy powiedziałam, że widzę białe plamy to Pani doktor stwierdziła, że nic nie widziała ale może przez to, że jest uśpiona i że jeśli widziałam plamy to przepisze mi antybiotyk... NIE POLECAM, polecam nocną opiekę w szpitalu na Zaspie, żałuje że nie wybrałam jej jako pierwszej

Wszedłem z ulicy bo kłuje mnie w klatce profilaktycznie-zrobić EKG...pusto !!!..nikt Ci nie pomoże...masz czekać ewentualnie do 15.00 na lekarza..albo jechać na SOR .....może dojedziesz może nie....porażka...Pogotowie tablica przy wejściu świadczy usługi tylko od 18.00 w nocy i święta...teraz nie. Pusty Ośrodek o 14.35.

Witam.  Chciałam zgłosić skargę na personel medyczny na ul. Białowieskiej 1 na Obłużu.Chcę przedstawić sytuację, która zaistniała w tym miejscu dnia. 12 października 2020 r. o godz. 20.10. Otóż przybyłam na pogotowie z powodu bolących i spuchniętych oczu. Oczy mi łzawily i bolały przy poruszaniu nimi. Opuchnięte miałam całe powieki i okolice pod oczami. Piekły mnie, swędzialy i źle widziałam. Pani która odebrała domofon wpuscila mnie do środka Ale powiedziała że powinien to zobaczyć laryngolog? Po wejściu na korytarz Pani doktor od razu zaczęła krzyczeć że mnie nie przyjmie i powinnam jechać do szpitala na Zaspę albo do Wejherowa. Że nie jest zabiegowcem ani okulistą i nie zajmie się moim przypadkiem. Potem weszła do gabinetu lekarskiego A ja podążyłam za nią i usiadłam na krześle myśląc że będzie chciała się mną jednak zająć.  I wtedy lekarka powiedziała, dlaczego ja tu weszłam,  że wcale mnie tu nie zapraszała.  I że w ogóle wtargnęłam tutaj jak do warzywniaka po kilogram ziemniaków. Podczas gdy ja z płaczem prosiłam o pomoc , żeby mi przypisała tylko krople do oczu z jakimś antybiotykiem, abym mogła jutro otworzyć oczy i spokojniej spać,  bez bólu oczu. Ale Pani lekarka że żadnych kropli mi nie wypisze i że skoro jestem taka mądra,  to niech się sama leczę i kazała mi wyjść,  bo wezwie policję!? Ale za co ? Dlaczego? Nie udzieliwszy mi żadnej pomocy A wręcz krzycząc, poniżając mnie i strasząc policją wyszłam zapłakana i roztrzęsiona takim potraktowaniem pacjenta. Nigdy nie spodziewałabym się takiego przyjęcia.  To zwierzęta są godniej przyjmowane u weterynarza niż człowiek potrzebujący pomocy. Nie przyszłam tam sobie z nudów czy rozrywki Ale w ważnej potrzebie , niecierpiącej zwłoki. Gdyby stało mi się to wcześniej na pewno udalabym się do przychodni Ale że objawy wystąpiły dopiero później musiałam skorzystać z porady pogotowia.  Po godz. 20-tej miałam jeździć po całym Trójmieście od szpitala do szpitala z chorymi oczami, na które ledwo patrzyłam,  aż mnie ktoś przyjmie? Co za znieczulica! Bezduszność! Chamstwo.Pytam się,  po co ta lekarka tam była?  Czy nie pomagać i leczyć ludzi w nagłych przypadkach? Czy wysyłać ludzi tylko do szpitali?! Nie można było wystawić tylko receptę i byłoby po sprawie. Przyjemnie i miło, bo pacjent poratowany i lekarz wypelniajacy swoje obowiązki jak należy? Ale nie, lepiej potraktować człowieka jak intruza i śmiecia!Tak oto traktują pacjentów na ul. Białowieskiej na Obłużu.  Bardzo mi przykro z tego powodu i mam wielki żal za takie potraktowanie mnie w potrzebie i bólu!Piszę to, żeby było wiadomo,  co się dzieje na tymże pogotowiu. Może mój przypadek wniesie jakieś konsekwencje i poprawę postępowania z pacjentami.Chcąc uzyskać nazwisko lekarza dyzurujacego,  lekarka odmówiła mi i zakryła swój identyfikator , mówiąc,  że mi nie pokaże.Bardzo proszę o pociagniecie tej lekarki do odpowiedzialności za swoje postępowanie wobec pacjenta i zaistniałej sytuacji, która nie powinna była się wydarzyć.Oczywiście rano nie mogłam otworzyć oczu,  bo tak były zaropiale i zbolale. Dopiero po udaniu się do lekarza w przychodni otrzymałam odpowiednie leki i uzyskałam pomoc. Widać, że zależy to od człowieka- jak zaopiekuje się pacjentem

Bardzo dziękuje Ratownikom, którzy wczoraj w niedzielny poranek szybko, profesjonalnie i z dużą empatią zajęli się moim sercem. Po rekordowo szybkim przyjeździe karetki, podjeli działania dzięki którym poczułam się zaopiekowana i bezpieczna. Z całego serca dziękuję.