Szkoła Żeglarstwa PuntoVita

Jeżeli nie macie pomysłu na spędzenie urlopu to z całego serca polecam Szkołę Żeglarstwa PuntoVita. Wykwifikowany personel, mnóstwo atrakcji a przede wszystkim możliwość zdobycia bezcennej wiedzy. Wspaniali współtowarzysze podróży oraz kapitan Karol. Możliwość zrobienia patatnentu na sternika motorowego, co jest dodatkowym atutem szkoły. Widoki podczas rejsu przepiękne.

Nie polecam kursów w tej szkole.kurs na patent sternika jachtowego robiłem 2 lata temu w trakcie wakacji. Moim głównym celem było zdobycie wiedzy, ale z materiałów marketingowych i opowieści znajomych o analogicznych kursach dowiedziałem się, że mogę liczyć na fajną ekipę i wesołe śpiewanie szant przy ognisku.Niestety coś poszło nie tak i mimo tego że nasz kurs był na początku lipca nasza flota liczyła zaledwie 3 łódki, a w ich skład wchodziły wszystkie grupy społeczne, studenci mężczyźni po 40, licealiści i rodzina z dziećmi, także o integracji mogliśmy zapomnieć. Sternika też mieliśmy losowego ponieważ jak się potem dowiedzieliśmy nasz rejs to był chyba jego pierwszy rejs z tą szkołą co odczuwaliśmy potem bo on też miał problemy żeby się socjalizować z resztą sterników. Ten sam sternik o mało nie spuścił mi masztu na kark podczas jego składania bo zapomniał zablokować stopera. Oczywiście niebezpieczne momenty podczas pływania zdarzają ale tego typu sytuacja kategorycznie nie powinna mieć miejsca na obozie szkoleniowym. Pomimo tej sytuacji i tego, że ogólnie nie był najlepszym nauczycielem to był bardzo sympatyczną osobą i zdecydowanie najlepszym do nauki sternikiem jaki był na tym obozie. Drugim sternikiem był Pan Krzysztof, stereotypowy stary dziad, któremu jednak nie można było odmówić doświadczenia i umiejętności, miał on niestety okropną manierę krzyczenia na swoją załogę i lekkiego nawet wyśmiewania jej. Trzecim i ostatnim sternikiem był bardzo „specyficzny” Pan Łukasz, jego umiejętności dydaktyczne były okej ale zachowaniem przypominał dorosłe dziecko.Finalnie po tygodniowym kursie nie wiele wiedziałem dla osób które dopiero zaczynają swoją przygodę z żaglami polecam 2 tygodniowy kurs na szczęście egzamin jest bardzo łatwy i zazwyczaj nawet po 1 tygodniu wszyscy zdają.

Profesjonalnie i skutecznie! Tygodniowy, bardzo intensywny rejs szkoleniowy dla dorosłych to było to, czego oczekiwałam. Dużo praktyki, wiele godzin na wodzie, ilości ćwiczeń dobrane do poziomu naszej załogi - każdy dostał tyle, ile potrzebował. Manewry powtarzane do bólu, skuteczne przygotowanie do egzaminu. To wszystko zasługa instruktora Darka, który poza ogromnym doświadczeniem gra na gitarze, integruje, ma wielki dystans do siebie i świata i z 4 silnych osobowości na jachcie stworzył świetnie współpracujący zespół. A Adam - kierownik całej naszej wycieczki, to człowiek o niesamowitym poczuciu humoru (fundował nam darmowe seanse stand-up) oraz wysokiej dyscyplinie, która ratowała nam codziennie tyłki przypominając po co przyjechaliśmy na Mazury ;) to był niezapomniany tydzień, zakończony uzyskaniem wymarzonego patentu. Polecam!

Było świetnie,Pojechałem na ten obóz 24 czerwca, wylądowałem w załodze z dobrymi ludźmi. Pływaliśmy z Sternikiem Markiem, super sternik polecam być w jego wachcie, jeżeli chce się posłuchać teorii to dobrze tłumaczy i też dobrze się z nim pływa, atmosfera była bardzo dobra i przyjazna szczerze polecam. Pływanie po Śniardwach, oraz w dużym deszczu i upale daje fajnych historii. Jedyne na co można narzekać to jedzenie nie ma go za dużo ale się wyżyje polecam korzystać z zupek chińskich, kiśli oraz budynku zalewanych wodą. Na jachcie miejsca jest dużo ale polecam brać odrazu albo rufę albo dziób najlepiej tam jest bo jest dużo miejsca i zamknięte od kuchni.Bardzo polecam pojechać na ten obóz, fajna przygoda jako turystyk też się da nauczyć jakiś rzeczy ale pewnie na szkoleniówkach trzeba jeszcze więcej się uczyć wiec polecam na początek się na turystyka zabrać bo fajna zabawa.Pozdrawiam całą załogę i sternika Marka.

Podczas obozu, nauczyłem się bardzo dużo. Przed tem bałem się dotykać steru, przy dużym wietrze.Kuba. K najlepszy sternik, z dużym poczuciem humoru

Tygodniowy rejs na Chorwacji, na którym nie miało być silnego wiatru, a jedynie spokojne płyniecie na silniku i sporadycznie na żaglach okazał się wyjazdem pełnym wrażeń. 2 dni udało nam się płynąć w 6B. Oprócz tego na rejsie za sprawą świetnych sterników Filipa i Zosi nauczyłem się wielu nowych rzeczy odnośnie żeglugi morskiej. Jedyna rzecz na którą narzekała cała załoga to nie wystarczająca ilość jedzenia przypadająca na osobę. Czasami trudno było wytrzymać. Ale oprócz tego rejs jak i sterników oceniam bardzo pozytywnie.

Bardzo fajny obóz. Trzeba się postarać by nie zdać na patent. Jedyną wadą było jedzenie które w pierwsze dni nie starczało całej załodze ale później problem został zlikwidowany. Sternicy(przynajmniej z patentu) są bardzo mili. Pozdrawiam Sternika Maksia

Jest to szkoła żeglarstwa godna polecenia! Ludzi których tam poznałem byli dla mnie jak rodzina. Instruktorzy wykazywali się dużą cierpliwością i gigantycznym poczuciem humoru. Zajęcia teoretyczne były prowadzone w tak ciekawy sposób, że zapamiętam je na długiee długie lata (poza budową jachtu, bo tam terminologia jest tak mocarna jak wam się nie śniła). Egzaminator ( o nim też warto wspomnieć) był wyrozumiały i stres egzaminu przy nim magicznie znikał.Szkoda było się rozstawać z ekipą, ale mamy do siebie kontakt (więc, gdy wpadnę do Warszawy to i ciebie odwiedzę Adam)Vibe żeglugi był niesamowity i do domu wróciłem z naładowanymi bateriami na 204% i oczywiście z patentem sternikaTrzeba jednak pamiętać, że to jest szkolenie i bez nauki to będzie tylko dobra zabawa (a z nauką to będzie dobra zabawa + patent). Wystarczy tylko uważać na wykładach (co nie jest problemem, gdyż każdy wykład jest poprowadzony z humorem), pouczyć się solidnie +-2 wieczory i chcieć się nauczyć żeglować. To wam na 89% da patent sternika. Polecam ❤️

Mega polecam. Solidna szkoła. Właśnie ze smutkiem opuszczam Mazury. Ofertę na majówkowy rejs znalazłem na stronie. Początkowo zestresowany tym, że nie znam się na żeglarstwie i nie wiem co mnie czeka. Stres minął już pierwszego dnia. Poznałem wspaniałych młodych ludzi, którzy mnie zdecydowanie odmłodzili. Wielkie brawa dla sternika Roberta, który ze stoickim spokojem i pasja tłumaczył nam podstawy żeglarstwa. Mieć takiego sternika to marzenie! Wypoczęty i wyedukowany wracam do szarej rzeczywistości. Raz jeszcze dziękuje całej ekipie!

Tygodniowy kurs w 3 tyg czerwca .świetny wyjazd..Kadra instruktorska i atmosfera - super. Wykłady i zajęcia praktyczne - konkretnie i rzetelnie. Dużo wiedzy do przyswojenia.Można w trakcie kursu zrobić też dodatkowo patent sternika motorowodnego.Szkołę polecam na 100%Pozdrawiam serdecznie Darka Instruktora i p. Krzysztofa Egzaminatora ;)