Stara piekarnia Wierzbowscy

Nie spodziewałam się, że za tak małą cenę będzie tyle jedzenia!Gorąco polecam!

W lokalu unosi się zapach pieczywa i wyrobów cukierniczych. Polecam gofry z owocami i polewą krówkową. Odejmuję dwie gwiazdki za obsługę. Większość kelnerek jest uprzejma, jednak nie wszystkie, a to w tym zawodzie niezbędne. Polecam właścicielowi przyjrzeć się pani w okularach zatrudnionej do fiskalizowania sprzedaży na kasie fiskalnej. Podejście do gości pozostawia w jej przypadku wiele do życzenia.

Kupiliśmy dzisiaj ciasto drożdżowe z malinami chyba z przed kilku dni. Było bardzo suche i nie smaczne. Nie polecam.

Super. Przepyszne klasyczne śniadania. Kanapki również bardzo dobre. Kawy co najmniej znośne. Wystrój na duży plus. A to wszystko w dobrej cenie

Lokal przepiękny, bardzo zadbany, czysty i nowoczesny. Miła atmosfera, panie przy kawie bardzo miłe, widać że się gubią ale nadrabiają swoją uprzejmością :) duży plus za duże porcje lodów, które są przepyszne. Jak dotąd to jest jedyny lokal, który ma tak dobre lody. Panie przy lodach bardzo uprzejme, zawsze doradziły z uśmiechem i przede wszystkim nie szczędzą w ilości. Śniadanka równie przepyszne co desery, które pięknie się prezentują w lodówkach. Beza z owocami podbiła moje serce. Z czystym sercem polecam lokal :)

Przepyszne śniadania warte swojej ceny :)Miła obsługa, jedyny minus, że musiałam kilka razy powtórzyć swoje zamówienie w kasie, a czas oczekiwania na jedzenie wyniósł ok. 25 minut. Kawa jest idealna, dla niej warto odwiedzić to miejsce.Na zdjęciach śniadanie angielskie i tost amerykański.

Menu przepyszne duże porcje więc śniadania godne polecenia ale obsługa nie ogarnia... jestem już jedenasty dzień prawie każdego dnia jakieś pomyłki... a dziś rano najpierw dostałam oszukaną kawę na wynos bo pół kubeczka a po południu zamówiłam dwa razy szarlotkę na ciepło z dodatkami plus kawę wszystko na wynos czekam... oczywiście niesie pan szarlotki nie na wynos więc mówię, że zamawiałam na wynos... czekam dalej... mam desery na wynos więc proszę o sztućce chociaż po łyżeczce... pan mówi, że nie ma sztućców na wynos na to odzywa się jedna z pań (pani w okularach), że ma sztućce ale na pewno pan przy kasie nie policzył mi pieniędzy za opakowania na wynos i woła tego pana co był na kasie... pan nie przyszedł a łyźeczek do deseru nie dostałam a dodam szanowna pani, że sprawdziłam paragon i za opakowania na wynos mam doliczoną kwotę na paragonie... o tym żeby doliczać do paragonu to jakoś nikt nie zapomina no nic... poszłam czekać na kawę pytam innej pani czy wie, że to na wynos pani zdziwiona nie wie... pytam kolejnej pani czy da mi łyżeczki do tych deserów pani mówi, że nie ma łyżeczek... malutkie łopatki mi proponuje... no malutką łopateczką do lodów szarlotki nie zjem ani palcami... no to pani poszła i przyniosła dwie plastikowe łyżeczki... no masakra za wszystko płaci się gigantyczne pieniądze więc każdy jednak chce być obsłużony jak należy zgodnie ze swoim zamówieniem...