Santorini Restaurant Łódź Piotrkowska 37, 90-410 Łódź

Santorini Restaurant Łódź





237 Recenzje
  • niedziela12:00–22:00
  • poniedziałek12:00–22:00
  • wtorek12:00–22:00
  • środa12:00–22:00
  • czwartek12:00–22:00
  • piątek12:00–00:00
  • sobota12:00–00:00




Santorini Restaurant Łódź Piotrkowska 37, 90-410 Łódź




O firmie

Facebook |

Kontakty

Zadzwoń do nas
793540261
Piotrkowska 37, 90-410 Łódź

Godziny pracy

  • niedziela12:00–22:00
  • poniedziałek12:00–22:00
  • wtorek12:00–22:00
  • środa12:00–22:00
  • czwartek12:00–22:00
  • piątek12:00–00:00
  • sobota12:00–00:00

Funkcje

  • Parking dla niepełnosprawnych
  • Toaleta
  • Karty kredytowe
  • Na miejscu
  • Alkohol
  • Alkohol wysokoprocentowy
  • Jedzenie późnym wieczorem
  • Kawa
  • Małe porcje
  • Piwo
  • Wino
  • Obiad
  • Kolacja
  • Desery
  • Bar na miejscu
  • Przytulne
  • Swobodna atmosfera
  • Grupy
  • Możliwa rezerwacja
  • Koktajle




Rekomendowane recenzje

Joanna P.
11.09.2023
Santorini Restaurant Łódź
Zacznę od pozytywów: super lokalizacja, ładne miejsce i klimatyczna muzyka. Dzisiaj na otwarcie lampka prosecco i czekadełko (oliwki z migdałami). Po 16stej brak tzatziki, souvlaki zostało z kurczakiem tylko. Zamówione kalmary grillowane okazały się być jednym kalmarem. Farsz trochę inny niż w menu, mnóstwo oliwy, w której kasza pływała, bo trudno było przekroić kalmara. Obsługa trochę zagubiona, wytłumaczeniem było, że kalmar nie musi wszystkim smakować i że dzisiaj jest „Runmageddon” ;). Oczekiwanie na menu długie, sztućce otrzymaliśmy na prośbę po otrzymaniu dania, a na stole przez całą wizytę stały kubki i kieliszki po poprzednich gościach. Była nadzieja na super grecką miejscówkę, a niestety duże rozczarowanie. Pary przy stolikach obok również zgłaszały niedogodności z daniami :(
Kamil Marszałek
03.09.2023
Santorini Restaurant Łódź
Wystrój restauracji na duży plus, ogólnie panujący tam klimat, muzyka, otoczenie bardzo ciekawe i dobrze dobrane. Jedzenie dobre, ale słabo wyraziste, nie jest to jakiś top. Na duży minus jednak oceniam czas realizacji Dania i obsługi kelnerskiej. Na przyjęcie zamówienia czekałem prawie 35 minut, a na podanie potrawy prawie godzinę, rozumiem, ze może być to spowodowane sobotnim popołudniem, ale jednak spory czas oczekiwania nie jest zachęcająca cecha lokalu. Na minus także, unoszący się co jakiś czas zapach spalenizny i zakopcone pomieszczenie. Panie z obsługi na duży plus, jednak wyglądały na bardzo zniechęcone. Dodatkowo cena dań różni się na menu i paragonie. Fajnie spróbować, ale z lekka się zawiodłem. Jedzenie na plus ale otoczka wokół tego zdecydowanie zabrała 2 gwiazdki. Liczę, ze spowodowane jest to niedawnym otwarciem i wszystko uda się naprawić. Mam nadzieje, ze po następnej wizycie zmienię ilość gwiazdek na zdecydowanie większa. Trzymam kciuki za rozwój!
Bartek Rusek
23.08.2023
Santorini Restaurant Łódź
Smaczne jedzenie, duże porcje, a do tego całkiem przystępne ceny. Nie czuć jednak takiego 'włoskiego klimatu', ze względu na dość minimalistyczny wystrój. Najładniej w tym wszystkim wygląda droga do łazienki :) lokal jest też niestety dość mały, niewielka przestrzeń i dość mało stolików, polecam zrobić rezerwację. Pod względem jedzenia jest jednak bardzo dobrze, nie napotkaliśmy także problemów związanych z czasem oczekiwania - dostaliśmy posiłki w takim czasie, jaki był zapowiedziany przez kelnerkę.
Joanna G.
23.08.2023
Santorini Restaurant Łódź
Super miejsce na wieczór z przyjaciółką czy randkę z drugą połówką :)) Można dosłownie przenieść się" do Grecji
Szymon Sobczak
17.08.2023
Santorini Restaurant Łódź
Pozytywne zaskoczenie zestawem dnia składającym się z 3 dań w świetnej cenie. Nie był to schabowy, czy mielony, tylko zupełnie inne smaki i to dobrze doprawione i podane ładnie. Zdecydowanie polecam tą miła odmianę przenosin na Santorini". Polecam przejść się chociaż raz za potrzebą ;)"
Natalia
16.08.2023
Santorini Restaurant Łódź
Ceny od otwarcia już poszły w górę, teraz za souvlaki z baraniną już nie 50 a 70 zł. Długo czekaliśmy na posiłek, który nie był nawet ciepły po otrzymaniu. Porcja jak na tak kosmiczną cena wcale nie gigantyczna - owszem, było nawet smacznie ale bez fajerwerków, w tej cenie można znaleźć dużo lepsze alternatywy. Obsługa przeciętna, nic szczególnego. W restauracji byłam 2 razy ale to już chyba ostatnia wizyta bo nie widać progresu tylko wzrost cen. Był fajny pomysł na lokal ale stosunek jakości do ceny bardzo słaby. Pita twarda, frytki i mięso w temperaturze letniej, porcja średniej wielkości, wszystko jakieś takie mało wyraziste. Na plus czekadelko i piwko gratis.
Mr M
13.08.2023
Santorini Restaurant Łódź
Przeglądając opinie o restauracji Santorini które są dosyć skrajne byłem ciekawy jak jest naprawdę, więc wybrałem się tam z rodziną na kolację. Jedzenie jest naprawdę smaczne, pierwszy raz jadłem kalmara podanego w ten sposób tzn. w całości a nie w krążkach - lekki szok ale smak meeega dobry. Polecam. Do tego piwko, podobno importowane prosto z Grecji też super. Żona i syn zamówili souvlaki z frytkami (które są wyjątkowo dobre) i też im bardzo smakowało. Na deser baklava polecana przez kelnerkę, trochę byłem zdziwiony bo baklava zawsze kojarzyła mi się z przesłodzonym kawałkiem rozmiekłego ciasta jakie serwują na wakacjach All Inclusive , a tu kolejny szok, chrupkie ciasto z orzechami i do tego fajny sosik, pycha.Z pewnością tam niedługo wrócę bo jedzenie mi mega smakowało i fajna odskocznia od tego co się je na co dzień.
PATRYCJA PŁOŃSKA
27.07.2023
Santorini Restaurant Łódź
Jedzenie: czekadelko (pasta z oliwek) bardzo smaczne. Tzatziki bardzo dobre. Souvlaki z baraniny dobrze przyprawione, kofta przepyszna. Napoje: Herbaty zimowe rozgrzewające. Mały minusik za dym z kuchni. Serwis: bardzo uprzejmy. Na pewno wrócimy.
Eliasz Zbawiciel (Zbawiciel)
24.07.2023
Santorini Restaurant Łódź
Coś poszło nie tak.Z obsługi jeden Pan „kelner”. Biegająca Pani z nieobecnym wzrokiem po sali. Chyba jakaś sprzątaczka na przyuczenie w tłustych włosach. Pani w szarej marynarce (chyba menago) za barem, próbująca być elegancka.No nic. Do restauracji idzie się głównie zjeść, a nie oceniać ludzi. Zostaliśmy. W całej restauracji osiem zajętych stolików. Karta czytelna, zrozumiała i po prostu ok. Zamówiliśmy 2 piwa, krewetki, dakos, koftę oraz kalmara.Piwo dostaliśmy po 20 minutach.Byłoby lepsze ze świeżą pianką. Może była, ale po oczekiwaniu na kelnera, aby podszedł do baru- opadła (jak mój zapał do zostania w tej restauracji).Gdzieś w tym momencie została włączona klima. Umiejscowiona jakieś 40 cm nad stolikiem. Po co? Nie wiem.Lecimy z przystawkami!!Krewetki (45 polskich złotych):To nie te znane Nam wszystkim krewety 31/40. To były te małe robaki co sieciowe pizzerie używają u siebie. Danie jakby ze słonej wody, a tu soli brak. Chyba delikatny błąd w nazwie sosu. Maślana winny? Może jednak margaryna z wodą…DAKOS - kanapeczki z marynowanymi w oliwie i ziołach pomidorkami, oliwkami, serem na pieczywie pita. I jak? Smacznie brzmi? Też tak uważałem. Myślałem, że kelner się pomylił z zamówieniem, ale stolik obok zamówił to samo i to samo dostał. Niestety liczba mnoga kanapeczek to kolejny błąd w karcie. Jest to JEDEN placek na talerzu z dodatkami. Może manager (o ile istnieje w tym miejscu) nie widzi różnicy w cyferkach. Pomidorki miały być marynowane w ziołach. Zabrakło… marynowania oraz ziół. Podziękowania dla kuchmistrza za pokrojenie ich na pół. Mają na to czas dzięki kupowaniu tańszych, pokrojonych już oliwek z puchy. Kolejna potrawa i kolejny brak soli. Może ktoś ma uczulenie na te przyprawę. Ja nie.Jesteście ciekawi tych wspaniałych dań głównych?Grillowana kofta jagnięca w picie z warzywami, sosem tzatziki oraz frytkami. Tzatziki to chyba jednak coś innego niż jogurt naturalny. Jakiś ogórek? Czosnek? O sól nie pytam. Tutaj już umieją w liczenie! Nawet do trzech!! Warzywa, czyli pomidor (No przecież nie marynowany), ogórek zielony pokrojony w kostkę 3x3cm (może to ten z sosu) i cebula czerwona (cienka jak papier ryżowy). Kofta… chyba jagnięca. Smaku nie wyczułem żadnego. Suche jak wiór. Wróć… wióry są bardziej wilgotne. Ze wszystkich potraw które dziś miałem „ogromne szczęście” próbować to właśnie w tej pojawiła się sól. Zebrana z 4 potraw walnięta do 200 gram frytek.Kalmar faszerowany kaszą bulgur z suszonymi pomidorami, kolendrą i papryką podawany na oliwie. Moim pierwszym szokiem po zobaczeniu kalmara był dodatek mango. Może się ktoś pomylił. Mango zamiast oliwy. Przecież to wygląda identycznie. Biorę pierwszy kęs tego cudownego owocu morza i pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy to surowy kurczak. Aby poczuć jakikolwiek smak musiałem na każdy pokrojony kawałek sypać sól niczym ZDiT w okresie zimowym na łódzkie ulice.Dań głównych nie zjedliśmy do końca. Nie chcieliśmy się już męczyć.Wszystko smakowało tekturą.Chcieliśmy powiedzieć wszystkie uwagi obsłudze, jednak nie było nam to dane. Pan kelner nie zapytał się czy wszystko ok, czy smakuje czy COKOLWIEK. Podawacz nie kelner.Teraz wisienka na torcie. Poprosiliśmy o rachunek gotówką. Dostaliśmy go przez barierkę, przy schodach. Szkoda, że w nas tym nie rzucił.Cała uczta 228 zł. Chyba trochę dużo jak na wizytę w składzie makulatury.Dawno nie byłem w tak słabym miejscu. Przykre, bo mogło mieć potencjał.

Dodaj recenzję

Mapa

Piotrkowska 37, 90-410 Łódź
Santorini Restaurant Łódź