Szpital Uniwersytecki im. Karola Marcinkowskiego w Zielonej Gorze

Te z recepcji to chyba po psychotropach i to ostro kobieta z poronieniem z krwiakiem kosmówki grożącym wykrwawieniem się powinna być przyjęta na cito odrazu każda minuta to zagrożenie życia a nie procedury wypełnianie papierów osobiście i czekanie pół godziny na lekarza one są naćpane psychotropami chodzą jak lemingi z uśmiechnięta gęmba mają w D czy kobieta przeżyje radzę w takich przypadkach nie odwiedzac tego szpitala

Trafiłam na oddział akurat na Sylwestra, miałam obfite krwawienie, więc podjęto decyzję o natychmiastowej hospitalizacji. Trafiłam w dobre ręce lekarza Wojciecha Sandeckiego, który na moje szczęście miał dyżur w tym dniu. Przeprowadzono pilny zabieg abrazji macicy, dzięki Bogu wszystko odbyło się poprawnie. Z całego serca dziękuję za okazaną pomóc, profesjonalne podejście oraz komfortowy pobyt. Gorąco pozdrawiam całą ekipę oddziału ginekologii i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku!

Jeśli chodzi o Onkologję jeśli by ktoś negatywnie wyraził się na Odział czy Szpital robi to złośliwie

Witam wszystkich. Chcę wyrazić wielką wdzięczność wszystkim, którzy pomogli urodzić naszą córkę 31 października w nocy.Wszystko stało się bardzo szybko,więc niestety nie pamiętam,jak nazywał się pan lekarz, jeśli się nie mylę, jego urodziny są 7 kwietnia))również wdzięczny wszystkim, którzy byli z nami od 31 października do 2 listopada.Personel jest super, wszystkie panie są kompetentne i bardzo uprzejme!!)) Mimo że nie znałam języka polskiego wszyscy byli bardzo cierpliwi.Jeszcze raz dziękujemy za wszystko!!))

Sama opieka nad ciężarną i dzieckiem bez zastrzeżeń. Warunki takie sobie. Stary budynek niestety nowy stoi obok ale zajęty dla pacjentów chorych na srowida. Dziecka nie zobaczysz bo srowid zakaz wejścia na oddział. Aczkolwiek są wyjątki jak są znajomości to i w dobie zakazów niektórym uda się tam dostać. Ale to nie byłem ja. ☹️☹️

Podejscie do pacjenta przez piguły na oddziale kardiologii tragiczne. Jedyna Pani czarne wlosy, lekko przy tuszy miala dobre podejscie. Reszta do zwolnienia i zakaz wykonywania zawodu. Zwlaszcza ta mloda kuropatwa. Pacjent zadaje pytanie, jest ignorowany przez nia. Zostawila tabletki i uciekla. Dno!! Inna zas krzyczala na pacjenta! Szok! Pacjent zamiast zostac odeslany na oddzial gdzie powinien dostawac dozylnie pokarm, odeslany zostal do domu!!!!! Lekarzom trzeba podpowiadac co maja robic bo ewidentnie nie zalezy im na zdrowiu pacjenta. Zero profezjonalizmu. Pielegniarki i lekarz dyzurny w odpowiedziach na pytania kręcił i motał sie. Niestety pacjenta nie ma juz z nami przez zero profesjonalizmu lekarzy! G….o nie szpital. Jedzenie koszmar. Jedna pielegniarka sama mowila ze sama by tego nie jadla. Codziennie na kazdą porę dnia to samo do jedzenia! Zglosilismy ze pacjent nie jest w stanie przelknac jedzenia mimo ze byly checi ze strony pacjenta. Lekarka z bolem dooopy podeszla do pacjenta z pytaniem „co sie dzieje!?” Mialem chec odpowiedziec „g…..o”

Nie miłe pielęgniarki na oddziale patologi ciąży młode mamy traktują jakby były najgorsze i jakby im zrobiły jakąś krzywdę tym że są w ciąży. Podejście ich jest naganne . Jak ktoś ma szansę to niech w szpitalu w Sulechowie rodzi.

Cudowne Panie położne na oddziale zarówno na patologii ciąży jak i na porodówce ♥️ cudowna opieka i podejście.Jeśli ktoś ma wątpliwości w którym szpitalu rodzić to bardzo polecam nasz szpital.Lekarze i opieka wspaniała.

Na sam pobyt nie narzekam. Ale na naciskanie brzucha przy porodzie. Tak się nie robi. A już naganne jest robienie tego bez powodu jak u mnie sb doszła babka chyba z nudów bo były inne przy mnie i naciskać zaczęła. Ku*** no jak tak można dziecko i ja to nie zabawki.